|
Warszawa - Niedziela, 29 maja 2011, godz. 17:00 Ekstraklasa - 30. kolejka |
|
Legia Warszawa
- 30' Radović
- 44' Szałachowski
- 67' Radović
- 84' Radović
|
4 (2) |
|
Polonia Bytom
| 0 (0) |
Sędzia: Hubert Siejewicz Widzów: 15625 Pełen raport |
|
|
Palma na gnieździe, doping przez kwadrans
Przez 75 minut meczu z Polonią Bytom na trybunach był piknik. W powietrzu latały dmuchane piłki i... palma, która ukorzeniła się na gnieździe. Dopiero przez ostatni kwadrans legioniści prowadzili doping i ten wychodził im naprawdę nieźle. Możemy tylko żałować, że przez chore decyzje niektórych osób, w ramach protestu, kolejny mecz nie bawiliśmy się na całego przez pełne 90 minut.
Mandaty dla kibiców
Przed meczem z Polonią wokół stadionu policja wyczyniała cuda, rozdając na prawo i lewo mandaty za byle co. To co spotykało już kibiców w innych miastach, mundurowi przenieśli na warszawski grunt. Szczytem głupoty było zatrzymanie przez policję autobusu linii 162, z którego wysadzono wszystkich pasażerów, po czym wlepiono mandaty za skandowanie "Donald matole, twój rząd obalą kibole". Witamy w Białorusi.
Więcej dzieciaków
Na meczu z Polonią Bytom zajęta została tylko połowa krzesełek na stadionie, a zdecydowanie najlepiej frekwencja wyglądała na Żylecie. Pozostałe trybuny świeciły pustkami. Znacznie lepiej niż na poprzednim meczu prezentował się sektor gości. Szkoda, że nie mogli na nim zasiąść fani z Bytomia, ale to już decyzja PZPN, nie Legii. Nasz klub tymczasem wpuścił tam za darmo warszawską młodzież i tym razem na sektorze zasiadło ponad 1000 dzieciaków - brawo!
Nieszczęsne bony
Na trybunach nie brakowało dyskusji na temat tzw. bonów wydawanych przez klub za zachęcanie innych do kupowania karnetów na obecny sezon. Części kibiców w ogóle nie powiadomiono o tym, jak i do kiedy należy je odbierać. Jak się okazało (o czym pisaliśmy), szanse na to były tylko do meczu z Polonią. Kto się nie zgłosił, przepadło. Przy punktach cateringowych niektórzy gorączkowo poszukiwali więc chętnych, aby zamienić bony na gotówkę - ewentualnie można było zjeść 10 hot-dogów... Szkoda słów.
Palma na gnieździe
Na trybunach, zgodnie z wcześniejszym oświadczeniem, przez 75 minut było cicho. Po raz drugi można było usłyszeć "Sen o Warszawie" z kasety, nagrany wiosną przez kibiców. Na trybunach fani jedynie machali rękoma na lewo i prawo. Później dłuuugo była cisza, przerywana jedynie okrzykami dotyczącymi meczów siatkówki plażowej, które rozgrywano na trybunie. Na Żylecie fruwało kilka dmuchanych piłek oraz... palma. Ta w końcu znalazła miejsce na gnieździe. Piłki raz na jakiś czas spadały kibicom z trybuny, a skandowanie "oddaj piłkę" raczej nie pomagało. Po drugiej bramce lekko ożywił się jeden sektor na wschodniej, ale zapału nie starczyło na długo. Raz na jakiś czas ożywiał się także wspomniany sektor z dzieciakami, które skandowały "Legia, Legia".
Podziękowania dla Skorży
Na Żylecie wywieszono transparent "Maciek Skorża, Dziękujemy" i parę razy podziękowano trenerowi za to co zrobił dla Legii. Nikt chyba jednak się nie spodziewał, że Skorża zachowa swoją posadę. Media przecież od kilku tygodni przekonywały wszystkich, że pewny pracy przy Łazienkowskiej jest Vladimir Weiss. Jednak jak się okazało już po meczu, Skorża zostanie w Legii na kolejny sezon.
Doping od 75 minuty
Nie z takiej atmosfery znana jest trybuna najbardziej zagorzałych kibiców Legii, ale o swoim potencjale mogliśmy przekonać wszystkich przez ostatni kwadrans. Wtedy wszyscy w młynie wstali i rozpoczęli koncert. Zaczęło się od "My kibice z Łazienkowskiej...". Później poderwano pozostałe trybuny pieśniami na dwie strony - "Za nasze miasto" i "Warszawą" - oraz walczykiem labada. Trochę potańcowaliśmy. Później, po czwartej bramce, przyszedł czas na wyginanie śmiało ciała i pozdrowienia dla Miro Radovicia, zdobywcy trzech goli. Do końca meczu poziom decybeli pozostawał na odpowiednim poziomie i żałować można było jedynie, że trwało to tak krótko.
Runda honorowa
Piłkarze po spotkaniu podziękowali kibicom zasiadającym na poszczególnych trybunach. Najbardziej cieszyły się dzieciaki w sektorze gości. Ze wschodniej kilka osób rzuciło piłkarzom szaliki. Żyleta natomiast podziękowała piłkarzom za wygraną i odśpiewała z nimi "Warszawę". Później fani świętowali jeszcze zdobycie Pucharu Polski i czekali na piłkarzy. Niestety okrzyki "chodźcie do nas" na niewiele się zdały, więc skandowaniem "Legia to my" kibice zakończyli sezon.
Dzięki zdobyciu PP, walkę w Lidze Europy zaczniemy pod koniec lipca. Teraz czekamy już tylko na terminarz nowego sezonu, wyznaczenie miejsca rozegrania meczu o Superpuchar z Wisłą i... w końcu losowanie europejskich pucharów. Do zobaczenia na wyjazdowym szlaku, o ile nasi rządzący nie wymyślą ogólnoświatowego zakazu wyjazdowego dla kiboli.
Frekwencja: 15625
Kibiców gości: 0 (zakaz)
Doping Legii: 8
Autor: Bodziach