Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Sobota, 10 września 2011, godz. 18:00
Ekstraklasa - 6. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 47' Vrdoljak
1 (0)
Herb Podbeskidzie Bielsko-Biała Podbeskidzie Bielsko-Biała
  • 24' Górkiewicz
  • 45+1' Patejuk
2 (2)

Sędzia: Tomasz Musiał
Widzów: 18500
Pełen raport

Tak zwykle przegrywa się mistrzostwo... Wstyd!

W ostatnim sobotnim spotkaniu 6. kolejki ekstraklasy Legia Warszawa niespodziewanie przegrała na własnym stadionie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1-2. Jedyną bramkę dla podopiecznych Macieja Skorży zdobył Ivica Vrdoljak, a dla gości trafiali Tomasz Górkiewicz i Sylwester Patejuk. Legia po tym pojedynku ma 9 punktów na koncie i straciła szansę na objęcie prowadzenia w ligowej tabeli.

W 6. minucie spotkania niepewną interwencję Dusana Kuciaka, który minął się z piłką, mógł wykorzystać Sylwester Patejuk, ale w ostatniej chwili niebezpieczeństwo zażegnał Jakub Wawrzyniak. Przez kolejne minuty przewagę w posiadaniu futbolówki mieli legioniści, ale nie potrafili udokumentować tego stworzeniem choćby jednej bramkowej okazji. Już po kwadransie gry z powodu kontuzji murawę musiał opuścić Michał Kucharczyk, a w jego miejsce pojawił się Izraelczyk Moshe Ohayon.

Niedługo potem Legia powinna otworzyć rezultat spotkania. Danijel Ljuboja otrzymał prostopadłe podanie w pole karne od Ohayona, Serb dograł wzdłuż bramki do Miroslava Radovicia, ale ten nie trafił z kilku metrów do pustej bramki. W 24. minucie Podbeskidzie objęło prowadzenie i tym samym zdobyło swojego pierwszego, historycznego gola w ekstraklasie na wyjeździe. Z rzutu wolnego w pole karne gospodarzy dośrodkował Frantisek Metelka, a Dusana Kuciaka głową pokonał Tomasz Górkiewicz. Niewątpliwy błąd w tej sytuacji popełnili defensorzy warszawskiego zespołu, ponieważ pozostawili rywala tuż przed bramką praktycznie niepilnowanego.

Legioniści starali się szybko odpowiedzieć na straconą bramkę, lecz ich ataki najczęściej kończyły się na dobrze dzisiaj dysponowanej defensywie gości. W 31. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Macieja Rybusa, głową strzelał Marcin Komorowski i futbolówkę z linii bramkowej zdołał w ostatniej chwili wybić Dariusz Łatka. Blisko dziesięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy Podbeskidzie mogło podwyższyć wynik, jednak w dogodnej sytuacji minimalnie przestrzelił Patejuk. W 40. minucie z rzutu wolnego wykonywanego tuż przed polem karnym rywala minimalnie chybił Ljuboja. W ostatniej akcji pierwszej odsłony meczu Patejuk po raz drugi zmusił golkipera warszawskiej Legii do kapitulacji, czym wzbudził niemałą konsternację na stadionie. 28-latek wykorzystał wrzutkę z lewej strony od jednego z partnerów i w ekwilibrystyczny sposób nie dał szans Kuciakowi.

Po pierwszej połowie Legia niespodziewanie przegrywała z Podbeskidziem 0-2. Podopieczni Macieja Skorży przez pierwsze 45 minut zdołali stworzyć sobie tylko jedną bramkową okazję, nie potrafili przeciwstawić się dobrze dzisiaj zorganizowanej obronie gości z Bielska-Białej.

Chwilę po zmianie stron Legia zdobyła bramkę kontaktową. Z rzutu rożnego po raz kolejny dokładnie dośrodkował Maciej Rybus, najwyżej w polu karnym wyskoczył Ivica Vrdoljak i strzałem głową pod poprzeczkę nie dał najmniejszych szans Mateuszowi Bąkowi. Chorwat tym samym uzyskał swoje drugie trafienie w drugim kolejnym meczu ekstraklasy w tym sezonie. W 55. minucie dynamiczną akcję prawym skrzydłem przeprowadził Adam Cieśliński, po jego płaskim dograniu z piłką minął się Kuciak, jednak nikt z graczy gości nie potrafił wykorzystać tego błędu.

Blisko dziesięć minut później minimalnie niecelnie z rzutu wolnego uderzał Vrdoljak, dzięki czemu bramkarz Podbeskidzia odprowadził tylko wzrokiem lecącą futbolówkę. Kwadrans przed zakończeniem meczu z półwoleja z 20 metrów strzelał Danijel Ljuboja, ale piłka poszybowała ponad bramką strzeżoną przez Mateusza Bąka. Trzy minuty później Radović dobrze wbiegł w pole karne po podaniu z głębi pola, lecz w ostatniej chwili zablokowali go rywale. W 78. minucie strzałem z dystansu doprowadzić do wyrównania próbował Janusz Gol, jednak uderzał zdecydowanie zbyt słabo, żeby zaskoczyć Bąka.

Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Miroslav Radović z kilku metrów nie trafiając w piłkę nie wykorzystał dobrego dogrania ze skrzydła od Michała Żyro. Do końca spotkania wynik nie zmienił się i Legia niespodziewanie przegrała z Podbeskidziem 1-2.

Autor: Jan Wiśniewski