Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Środa, 26 października 2011, godz. 18:30
Puchar Polski - 1/8 finału
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 45+2' Wawrzyniak
  • 55' Manú
  • 62' Wolski
3 (1)
Herb Widzew Łódź Widzew Łódź
    0 (0)

    Sędzia: Sebastian Jarzębak
    Widzów: 11436
    Pełen raport

    Wypowiedzi pomeczowe

    Maciej Skorża (trener Legii): Zarówno trener Mroczkowski, jak i ja dokonaliśmy dziś sporo zmian. W mojej drużynie zagrało tylko trzech piłkarzy z meczu ligowego. Niektórzy zawodnicy sami poprosili mnie, bym dał im odpocząć, nie wszyscy czuli się dobrze fizycznie. Przez te zmiany mieliśmy pewne wątpliwości jak drużyna będzie się prezentowała w tym ustawieniu, jak będzie grała. Na szczęście pierwsza połowa to optyczna przewaga po stronie Legii - może nie stwarzaliśmy sytuacji strzeleckich, ale kontrolowaliśmy przebieg meczu. Widzew miał dobrą sytuację, której na szczęście nie wykorzystał, a potem Kuba Wawrzyniak strzelił gola, którego trzeba określić mianem "stadiony świata". Dzięki temu na drugą połowę wyszliśmy uspokojeni, druga bramka przesądziła losy meczu, a na koniec zobaczyliśmy bardzo ładne trafienie i akcję Rafała Wolskiego, z czego bardzo się cieszę. Moi piłkarze stanęli na wysokości zadania. Trzeba podkreślić, że świetnie zagrał Dickson Choto.

    Kuba Wawrzyniak jest wyznaczony do wykonywania rzutów wolnych z lewej strony boiska i ćwiczy je na treningach, ale tak jak dziś, to jeszcze nie uderzył.

    Dlaczego nie gra Jakub Rzeźniczak? Jest to zawodnik na pierwszy skład. Mogę tylko powiedzieć, że niestety na boisko może wyjść tylko jeden prawy obrońca. W podobnej sytuacji jak Kuba znajduje się zresztą kilku innych zawodników. Do tej pory rozsądnie do tego podchodzili i mam nadzieję, że nadal z taką determinacją będą walczyć o miejsce w składzie. Nic tak nie stymuluje jak konkurencja.

    Przed nami bardzo ważne mecze - Lech, Rapid i Jagiellonia. Uważam, że jesteśmy do nich dobrze przygotowani i z optymizmem na nie czekamy.

    Radosław Mroczkowski (trener Widzewa): Mecz ułożył się tak, jak poprzedni, przynajmniej dla mojego zespołu. Tak jak w spotkaniu ligowym, mogliśmy strzelić bramkę, a wtedy mecz być może potoczył się inaczej. Przegraliśmy jednak w kluczowych momentach. Mam tu na myśli faul przy pierwszym golu, który sędzia zinterpretował zupełnie inaczej i w efekcie Legia strzeliła bramkę z rzutu wolnego. Druga bramka to już poważny błąd mojej defensywy. W dwóch meczach na Łazienkowskiej straciliśmy bardzo dużo bramek i popełniliśmy bardzo dużo błędów własnych. W sobotę gramy kolejne ważne spotkanie, a nie dysponuję szeroką kadrą, dlatego dajemy szanse młodym zawodnikom.

    Na pewno zarówno dzisiaj, jak i w niedzielę nie było łatwo o zwycięstwo.
    Wiem, że teraz nas czekają ciężkie mecze z Lechem i Rapidem. Niewykluczone, że usiądę na ławce, a trener postawi na bardziej doświadczonych piłkarzy. Na pewno będę gotowy, żeby wybiec na boisko i dać z siebie wszystko, a czy szkoleniowiec mi zaufa, okaże się za kilka dni.

    Ivica Vrdoljak: Trudno mi powiedzieć czy dziś było łatwiej niż w niedzielę. Jednak jeśli spojrzymy na sam wynik, to można stwierdzić, że tak. Najważniejsze, że awansowaliśmy do następnej rundy. Tym bardziej, że to był tylko jeden mecz i nie mogliśmy pozwolić sobie na jakikolwiek błąd. W ostatnim czasie pokazaliśmy, że potrafimy grać uważnie w obronie. Natomiast teraz pokazujemy, że w przednich formacjach umiemy dobrze się prezentować. Mamy wystarczająco dużo dobrych ofensywnych zawodników.
    Trudno nie myśleć o czwartkowej potyczce z Rapidem, ale przede wszystkim zawsze musimy się skupiać na najbliższym meczu. Na dodatek w niedzielę czeka nas bardzo ważne spotkanie z Lechem w Poznaniu. W zespole jest świetna atmosfera i mamy dużo pewności siebie. Jedziemy do Poznania po to, żeby przywieźć punkty do Warszawy. Jednocześnie mamy świadomość, że będzie ciężko, ale przecież po to wychodzimy na boisko, żeby wygrywać.

    Daniel Łukasik: Myślę, że nasza gra była dobra. Rywal starał się stawiać opór do pierwszej bramki. Po objęciu przez nas prowadzenia wszystko uległo zmianie. Natomiast gdy Manu podwyższył na 2-0, to już było o wiele łatwiej. Jeżeli chodzi o mnie, to starałem się wypaść jak najlepiej. Wiadomo, że nie dostaje się tylko jednej szansy, bo ciężko by było podczas jednego występu wszystko pokazać. Myślę, że ogólnie wypadłem przyzwoicie.

    Jakub Wawrzyniak: Gol? Cóż, uderzyłem nad murem. Takich strzałów nie trzeba komentować. Nie chciałbym dopowiadać wielkich historii do tego uderzenia. Piłka wpadła idealnie. Chciałem posłać ją nad murem, ale nie spodziewałem się, że dostanie aż takiej rotacji. Poza tym ten gol padł w bardzo ważnym momencie, bo okazał się trafieniem do szatni. Nas to uskrzydliło w drugiej połowie, a Widzew zgasł. Maciek Rybus i Danijel Ljuboja są etatowymi wykonawcami rzutów wolnych, więc należy to pozostawić jak jest. Natomiast trener będzie miał dodatkowy ból głowy.
    Nie chciałbym się za dużo rozwodzić na temat tego spotkania. Potwierdzamy naszą regularność, że jesteśmy w dobrej dyspozycji. Nie chciałbym również, abyśmy popadali w jakiś hurraoptymizm. Naszym celem jest... maj. Chodzi o to, żeby wtedy było wszystko w porządku.
    Wydaje mi się, że naturalną sprawą jest odpoczynek, gdy gra się co 3-4 dni. Trenerzy muszą odpowiednio szafować naszymi siłami. Oczywiście cały czas chcę grać, ale jeśli odpocznę raz na jakiś czas, to nic złego się nie stanie. Najważniejsze jest dobro drużyny, żeby zespół cały czas wygrywał. Ostatnio zagrał Tomasz Kiełbowicz i potwierdził, że jest bardzo dobrym piłkarzem. Cieszę się, że są zawodnicy, którzy wchodzą na boisko i dają tyle samo drużynie, co jej etatowi gracze.
    Wszystko wskazuje na to, że niedzielne spotkanie między nami a Lechem należy zaklasyfikować jako hit kolejki. Postaramy się, aby po tym meczu tak właśnie mówiono o naszej rywalizacji. Postaramy się odnieść kolejne zwycięstwo, zachowując czyste konto. Na tym się teraz koncentrujemy. Na pewno jesteśmy podbudowani tym, co się dzieje ostatnio wokół naszej drużyny. Przede wszystkim siebie utwierdzamy w przekonaniu, że te wygrane nie są dziełem przypadku. Niemniej jednak do zespołu z Poznania podchodzimy z należytym szacunkiem, bo są tam piłkarze prezentujący futbol na wysokim poziomie. Dzięki temu zapowiada się ciekawe widowisko. Na temat Rapidu nie będę się wypowiadał, bo przed nami jest Lech. Po pojedynku na Wielkopolsce możemy porozmawiać o potyczce z Rumunami.