|
Lubin - Poniedziałek, 5 grudnia 2011, godz. 18:30 Ekstraklasa - 16. kolejka |
|
Zagłębie Lubin
|
0 (0) |
|
Legia Warszawa
- 23' Rybus
- 38' Vrdoljak
- 86' Ljuboja
- 90' Borysiuk
| 4 (2) |
Sędzia: Tomasz Garbowski (Opole) Widzów: 3837 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Maciej Skorża (trener Legii): Przebieg meczu trochę mnie zaskoczył. Spodziewałem się, że na początku Zagłębie zaatakuje nas agresywniej, zagra bardziej otwartą piłkę, a tymczasem grali na swojej połowie i czekali na kontrę. Tym sprawili nam trochę problemów. Początek w naszym wykonaniu był nerwowy. Mimo naszej optycznej przewagi i posiadania piłki, niewiele z tego wynikało. Przełomem było rozegranie piłki przy bramce Rybusa po świetnym zagraniu Ljuboji. Od tego momentu grało nam się już lepiej, nasze akcje były składne, płynne, nerwowości już nie było. W efekcie padł drugi gol - po nieporozumieniu graczy Zagłębia za akcją poszedł Ivica i wykończył tę niezłą sytuację.
W drugiej połowie mieliśmy szukać wolnych przestrzeni i nękać graczy Zagłębia, ale wówczas lepiej prezentowali się gospodarze. Nie byłem z tego zadowolony. Sytuacja wróciła do normy około 60. minuty, kiedy zaczęliśmy bardziej kontrolować przebieg meczu. Po ładnej akcji strzeliliśmy trzecią bramkę. Musze pochwalić Wawrzyniaka, który wykonał kapitalne podanie do Ljuboji, a ten z zimną krwią wykończył je strzałem. Na koniec strzelał Borysiuk. Często zachęcam go do takich zagrań, ma do tego predyspozycje. Dawno nie wygraliśmy meczu na wyjeździe, a wysoki wynik bardzo nas cieszy.
W drugiej połowie znakomicie zagrał Radović, który był pod jednym i drugim polem karnym, grał mądrze, rozdzielał piłki i na koniec wyjazdowej rundy to mocny akord z naszej strony. Dziś mamy chwilę radości, ale już myślimy o Cracovii, z którą chcemy zagrać równie skutecznie.
Czy zawodnicy, których mam do dyspozycji wystarczą do gry na trzech frontach? Nie wystarczą, nie mam wątpliwości. Potrzebujemy graczy w ofensywie, bo w defensywie nie mam na co narzekać.
Pavel Hapal (trener Zagłębia): Jesteśmy w bardzo ciężkiej sytuacji, przegrywamy mecze, rywale strzelają nam bardzo dużo bramek. Każdy przeciwnik wykorzystuje nasze błędy, a my niestety nie potrafimy wykorzystać błędów rywali. Moja drużyna walczyła, ale nie potrafiła strzelić kontaktowego gola. Przed nami jeszcze jedna kolejka i koniecznie musimy się zmobilizować, by zdobyć punkty na wyjeździe.
Czy cała obrona Zagłębia nadaje się do wymiany? Przy pierwszej akcji bramkowej jeden zawodnik zaspał. Ale znów jest jeden błąd i od razu gol. Taki przeciwnik jak Legia umie to wykorzystać, a my dostajemy prezent i trafiamy w słupek. Potrzebujemy szczęścia. Chcemy grać ofensywnie, ale przeciwko Legii tak się nie da, agresywnie graliśmy tylko do pierwszej bramki. Uważam, że mamy dobrych zawodników, ale nie pokazują pełni swoich umiejętności.
Jakub Wawrzyniak: Wydaje mi się, że w pierwszej połowie byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Poza jedną dość przypadkową sytuacją, kiedy gospodarze trafili w słupek, kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Tym samym wygraliśmy zasłużenie. Akcje, po których strzelaliśmy bramki były efektem ćwiczeń na treningach. Zresztą jesteśmy na tyle silną drużyną, że zwykle będziemy sobie stwarzali ofensywne sytuacje. Kwestią jest ich wykorzystanie.
Ostatnie mecze wyjazdowe nie były w naszym wykonaniu zbyt dobre. Tym bardziej się cieszymy, że strzeliliśmy cztery bramki rywalowi. Zapowiada się za to długa, ale radosna podróż do Warszawy.