|
Lizbona - Czwartek, 23 lutego 2012, godz. 21:05 Liga Europy - 1/16 finału |
|
Sporting Clube de Portugal
|
1 (0) |
|
Legia Warszawa
| 0 (0) |
Sędzia: Władisław Biezborodow (Rosja) Widzów: 20144 Pełen raport |
|
|
Powtórzyć Moskwę
Najbliższy czwartek będzie w Lizbonie bardzo gorący. Nie będzie jednak to miało związku tylko i wyłącznie z panującą tam temperaturą, ale przede wszystkim z atmosferą na tamtejszym stadionie - Estádio José Alvalade. To właśnie tam o godzinie 21:05 rozstrzygną się dalsze pucharowe losy Legii Warszawa, która w rewanżu 1/16 finału Ligi Europu wybiegnie naprzeciwko jedenastce gospodarzy - Sportingu Lizbona.
Niestety, ostatnie wyniki warszawskiej drużyny nie mogą napawać polskich kibiców wielkimi nadziejami. W niedzielnym pojedynku w ekstraklasie legioniści zaprezentowali się nad wyraz słabo i ulegli w wyjazdowym meczu Górnikowi Zabrze 0-2. Po tym starciu podopieczni Macieja Skorży spadli na trzecie miejsce w tabeli, a do prowadzącego Śląska tracą już pięć punktów. Warto tutaj zwrócić uwagę na formę Legii na przestrzeni całego sezonu, kiedy w ekstraklasie rywalizowała przed meczem w Lidze Europy. Spoglądając na takie statystyki od razu widzimy, iż podczas ligowego starcia "wojskowi" są już chyba myślami zupełnie gdzie indziej. Na dziewięć takich pojedynków wygrali zaledwie trzy, dwa zremisowali i aż cztery razy ponieśli porażkę. W sumie zdobyli osiem bramek oraz tyle samo dali sobie strzelić. Miejmy mimo wszystko nadzieję, gdyż być może powtórzy się historia z wcześniejszych meczów w LE, gdy po przegranej na rodzimym podwórku, warszawscy piłkarze pokazywali zupełnie inne oblicze i potrafili zagrać naprawdę fenomenalne zawody na europejskich arenach.
Sporting w portugalskiej ekstraklasie plasuje się obecnie na czwartym miejscu w tabeli. W rozegranych jak dotąd 19 spotkaniach zainkasował 35 punktów (średnio 1,84 punktów na mecz). Strzelił w nich 30 goli, a stracił 16. Mimo wszystko ostatnimi czasy ich forma wyraźnie spadła. Na pięć ostatnich pojedynków wygrali zaledwie dwa razy (z Paços de Ferreira i Nacional Funchal), raz zremisowali (z Legią) i dwukrotnie schodzili z boiska pokonani (Marítimo oraz Barcelos). Za ostatnie niepowodzenia obwiniony został dotychczasowy trener, Domingos Paciência, który jeszcze przed pierwszym meczem w 1/16 finału Ligi Europy został zwolniony. Na jego następce został wyznaczony były znakomity piłkarz, Ricardo Sá Pinto.
Najlepszym strzelcem Sportingu jest aktualnie Holender Ricky van Wolfswinkel. 23-letni snajper rozegrał jak na razie 26 mecze (15 w lidze, 5 w krajowym pucharze oraz 6 w LE), w których zdołał się wpisać na listę strzelców 13 razy.
W drużynie Legii z lizbończykami nie zagra na pewno Nacho Novo. Hiszpan nie został zgłoszony do obecnej edycji Ligi Europy. Ponadto Maciej Skorża nie będzie mógł liczyć na Miroslava Radovicia, który wciąż leczy złamane niedawno żebra. To właśnie absencja Serba będzie w czwartek największym problemem stołecznej drużyny, jednak jak pokazała ona blisko tydzień temu, nie ma ludzi niezastąpionych. Swój pożegnalny mecz w Portugalii zagra Marcin Komorowski. Środkowy obrońca ustalił już warunki kontraktu z rosyjskim Terekiem Grozny, więc zaraz po meczu ze Sportingiem pożegna się z kolegami i odleci na wschód. Prawdopodobnie podobnej okazji nie dostąpi niestety inny nowy gracz tego klubu - Maciej Rybus. 22-latek wciąż leczy uraz, którego nabawił się podczas pierwszego meczu w Warszawie.
Pierwszy mecz: Legia Warszawa 2-2 Sporting Lizbona
Początek spotkania Sporting - Legia o godz. 21:05. Bezpośrednią transmisję przeprowadzą Polsat Futbol, Polsat Sport, Polsat Sport HD i TV4. Zapraszamy także do śledzenia naszej Relacji LIVE!
Autor: Wiśnia