Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Piątek, 16 marca 2012, godz. 20:30
Ekstraklasa - 22. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    0 (0)
    Herb Polonia Warszawa Polonia Warszawa
      0 (0)

      Sędzia: Szymon Marciniak
      Widzów: 29017
      Pełen raport

      Derby bez historii

      W szlagierowym spotkaniu 22. kolejki ekstraklasy Legia Warszawa zremisowała na własnym obiekcie z innym klubem z tego miasta - Polonią - 0-0. Derby Warszawy wyraźnie rozczarowały. Zamiast pięknego piłkarskiego widowiska oglądaliśmy 90 minut niedokładności z obydwu stron. Po tym pojedynku "wojskowi" utrzymali się na prowadzeniu w tabeli i mają obecnie na koncie 43 punkty.

      Od początku meczu stroną przeważającą byli podopieczni Macieja Skorży. Legia lepiej utrzymywała się przy piłce, dzięki czemu częściej gościła na połowie swojego rywala. W 9. minucie ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Danijel Ljuboja, ale dobrze zachował się Sebastian Przyrowski, który wybił piłkę ponad poprzeczkę. Chwilę później ponownie groźnie było pod bramką gości. Legioniści przeprowadzili składną akcje prawą flanką i w ostatnim momencie dogranie do Michała Kucharczyka przeciął jeden z obrońców Polonii. Aktualni liderzy tabeli nie ustawali w atakach, czego efektem była kolejna okazja, jednak zmarnowana przez niedokładny strzał Miroslava Radovicia. Poloniści po raz pierwszy zagrozili bramce Dušana Kuciaka w 19. minucie. Po dobrze bitym rzucie wolnym z głębi pola, źle główkujący Janusz Gol omal nie zaskoczył własnego golkipera.

      Pierwszą składną akcję "Czarne Koszule" przeprowadziły sześć minut potem. Paweł Wszołek dynamicznie popędził prawym skrzydłem, mocno dograł w szesnastkę gospodarzy i bardzo przytomną interwencją popisał się Artur Jędrzejczyk zażegnując niebezpieczeństwo. Po dwóch kwadransach do kolejnej dobrej sytuacji doszedł Danijel Ljuboja. Serb tym razem głową starał się zaskoczyć bramkarza przeciwników, ale jego uderzenie przeleciało minimalnie obok prawego słupka. Z biegiem czasu gra wyraźnie się wyrównała. Polonia zaczęła częściej utrzymywać się przy piłce i lepiej organizować się w defensywie. Ostatni kwadrans pierwszej odsłony to gra głównie w środku pola. Nikt nie potrafił stworzyć sobie dogodnej okazji do otworzenie rezultatu i w efekcie obie jedenastki schodziły na przerwę przy bezbrakowym rezultacie.

      Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się. W 52. minucie po mierzonym strzale z rzutu wolnego bliski zdobycia bramki był Danijel Ljuboja, jednak golkiper był czujny i odbił futbolówkę w bok. Następnie byliśmy świadkami kilku rzutów rożnych dla polonistów, z których nic poważnego nie wynikło. Po blisko godzinie gry raz jeszcze szczęścia ze stałego fragmentu gry spróbował "Ljubo" i ponownie górą był Sebastian Przyrowski. Przez kolejny kwadrans na placu gry działo się bardzo niewiele. Żaden z bramkarzy nie został wystawiony na poważną próbę pokazania swoich umiejętności. W 77. minucie gry drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany Adam Kokoszka. Środkowy defensor Polonii w nieprzepisowy sposób powstrzymał wychodzącego na czystą pozycję Rafała Wolskiego. Sześć minut przed końcem spotkania dobrze w polu karnym odnalazł się wprowadzony w drugiej odsłonie Nacho Novo. Hiszpan oddał wprawdzie uderzenie w kierunku bramki gości, lecz jego dokładność można pozostawić bez komentarza. Przez ostatnie minuty na murawie działo się tyle, ile przez cały mecz - niewiele. Ostatecznie na Łazienkowskiej na zobaczyliśmy goli, ale Legii udało się zachować fotel lidera tabeli przynajmniej do następnej kolejki ligowej.

      Autor: Wiśnia