Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Sobota, 21 kwietnia 2012, godz. 13:30
Ekstraklasa - 27. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    0 (0)
    Herb Lech Poznań Lech Poznań
    • 25' Rudnevs
    1 (1)

    Sędzia: Robert Małek
    Widzów: 26744
    Pełen raport

    Wypowiedzi pomeczowe

    Maciej Skorża (trener Legii) Naszym celem było dziś zdominowanie Lecha. Mieliśmy grać agresywnie i pressingiem od początku. Piłka miała docierać do pola karnego rywali, a ich napastnicy mieli być odcięci od podań. Początek był niezły, choć nie mieliśmy dogodnych okazji. Później przyszła 24. minuta i straciliśmy gola, po bardzo prostym błędzie naszej defensywy. Lech zagrał dziś bardzo dobrze i ograniczył nasze możliwości. Do końca walczyliśmy o wygraną, w naszej grze było jednak za dużo chaosu. Za dużo było nerwów. Oczekiwałem od zawodników więcej. Nerwy spowodowały jednak, że często podejmowaliśmy złe wybory. Lech był lepszy od nas o jedną bramkę i zabójczo skuteczny. Może mieliśmy więcej z gry, ale przegraliśmy i tracimy bardzo cenne punkty. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji i nie mamy przewagi nad grupą pościgową. Nie możemy się już pomylić i musimy wygrać trzy mecze do końca sezonu.

    Legia nie zagrała dziś słabego meczu. To był jeden z lepszych meczów mojej drużyny w tej rundzie. Lech postawił jednak bardzo trudne warunki. Nie jestem więc zadowolony, bo przegraliśmy. Uważam jednak, że każdej drużynie, która jest na pierwszym miejscu, należy się szacunek. Skoro jest liderem, to znaczy, że w tym momencie jest najlepsza. Taka jest moja opinia, choć oczywiście każdy ma prawo do krytykowania.

    Tomasz Kiełbowicz zastąpił Nacho Novo, bo widziałem, że Hiszpan traci siły. Nie miało to jednak na celu wzmocnienia obrony. Liczyłem na dobre dośrodkowania Kiełbowicza w pole karne i więcej zagrożenia pod bramką rywali. Od pierwszej minuty zagrał Jakub Rzeźniczak, bo mieliśmy zagrać wysoko i agresywnie. Janusz Gol planowany był do wejścia w drugiej połowie. Pamiętam też, że we wtorek czeka nas kolejny mecz, a nie wszyscy zawodnicy są w dobrej formie fizycznej.

    Niezbyt często stwarzamy sobie dobre okazje do zdobycia gola. Z czego to wynika? Nasza gra ofensywna nie jest tak dobrze ułożona, jak jesienią. Nie chcę w to za bardzo wnikać. Wiem jednak, że mamy tu wiele do poprawy. Z naszą grą ofensywną mamy problemy. Od początku meczu centralnym napastnikiem był Michał Kucharczyk. Pod nim grał Danijel Ljuboja. Po przerwie miejsce Kucharczyka zajmował Nacho Novo. Zwróćmy jednak uwagę, że w pole karne dochodziło mało piłek. Jesienią też graliśmy podobnym systemem, a gole padały. Teraz mamy problem z rozegraniem piłki. Jeśli tego nie poprawimy, to możemy mieć problemy w końcówce sezonu.

    Mariusz Rumak (trener Lecha): Bardzo trudne spotkanie. Legia to klasowy zespół i nie jest na pierwszym miejscu przez przypadek. Wygraliśmy dziś jako zespół i dzięki grze defensywnej. Od niej trzeba zacząć, a na ofensywę przyjdzie czas. Dziś tak było w drugiej połowie. Legia miała swoje okazje, ale jestem dumny ze swojej drużyny. Mieliśmy dwie, trzy akcje, ale wygraliśmy. To cieszy. Mecz się dziś tak układał, że były dwie zmiany wymuszone kontuzjami. Czy wygrana z Legią zapewniła mi dalszą pracę w Poznaniu? Zarząd podejmie decyzję, biorąc pod uwagę to czy Lech awansuje do europejskich pucharów. Drużyna wygrywa, ale to nie tylko moja zasługa, ale całego sztabu szkoleniowego.

    Naszą grę opieram o zespołowość. Chcę, żeby indywidualności, które mam w drużynie, współpracowały ze sobą. Naszą siłą jest to, że wiemy o tym, że razem możemy osiągnąć więcej niż w pojedynkę.


    Artjoms Rudnevs (Lech Poznań): To jest bardzo ważne zwycięstwo i bardzo ważna bramka. Idziemy na mistrza! Graliśmy swoje, tak jak pracujemy na treningach, nie cofnęliśmy się po zdobyciu gola. Nie wiem czemu sędziowie tak często odgwizdywali spalone. Może za szybcy jesteśmy dla nich?(śmiech). Przy golu świetnie podał Murawski, dobrze zachował się Ubiparip, który przepuścił do mnie piłkę. Chcemy wygrać wszystkie pozostałe mecze i liczymy, że da to nam mistrzostwo. Marcin Kikut (Lech Poznań): Wreszcie tworzymy zespół nie tylko na boisku, ale i poza nim. Wcześniej Lech to był zlepek indywidualności, a od kilku tygodni popracowaliśmy nad tym, żeby stworzyć drużynę, bo w tym tkwi siła. Dzisiaj to był dla nas piekielnie trudny mecz i mam świadomość, że może niezbyt ciekawy dla kibiców. Obie jedenastki były bardzo zdeterminowane, aby osiągnąć korzystny rezultat. Teraz musimy się przede wszystkim skupić na kolejnych trzech meczach i zobaczymy co przyniesie dla nas tabela.

    Rafał Murawski (Lech Poznań): Grało nam się dziś ciężko. Nasi napastnicy nie umieli utrzymać się na linii spalonego i często wpadali w pułapki ofsajdowe. Gdyby grali lepiej, to myślę, że mielibyśmy więcej okazji bramkowych. Nie zagraliśmy pięknego meczu, ale wiedzieliśmy, że będzie tu trudno o punkty, więc nie styl się liczył, a komplet oczek. Byliśmy konsekwentni i z tego się bardzo cieszę. Póki mamy szanse na mistrza, to będziemy o niego walczyć.

    Janusz Gol: Każda porażka boli, a ta na pewno bardziej. Liga się nie skończyła, po tej kolejce wciąż będziemy na pierwszym miejscu i gramy dalej. Było nam ciężko po stracie gola. Lech był mocno cofnięty i trudno było o sytuacje. Nie wykorzystaliśmy ich, a Lech tę jedną bramkę zdobył. Na pewno odczuwalny był brak Żyry i Wolskiego, ale mimo to powinniśmy sobie poradzić. Dominowaliśmy przez całe spotkanie. Brakowało jednak kropki nad "i". Trener nakazał mi grać dziś bardzo wysoko i pomagać pierwszej linii. Myślę, że w kolejnym meczu będzie już znacznie lepiej. We wtorek jedziemy po puchar. Mamy dwa dni odpoczynku, musimy się zregenerować i po prostu wygrać z Ruchem. Mocno wierzymy w wygraną. Mam nadzieję, że po zdobyciu PP zejdzie z nas trochę ta presja zdobywania trofeów.

    Jakub Rzeźniczak: Daliśmy dzisiaj z siebie wszystko, ale wynik jest, jaki jest. Myślę, że w przekroju całego meczu byliśmy lepsi, jednak to Lech wykorzystał swoją szansę w pierwszej połowie i potem było nam już ciężko stworzyć klarowne sytuacje. Podczas spotkania były dobre momenty, posiadaliśmy piłę, jednak brakowało nam konstruktywnych akcji. Niewątpliwie musimy poprawić to w kolejnych pojedynkach. Mimo wszystko nadal jesteśmy liderem i priorytetem jest dla nas wygranie kolejnych meczów. Najważniejsze jest chyba to, że teraz wszystko już zależy tylko i wyłącznie od nas.

    Michał Kucharczyk: Nasza sytuacja w tabeli się pogorszyła. Zostały nam teraz trzy mecze i cały czas wszystko jest w naszych rekach. Teraz nie możemy już sobie pozwolić na żadną stratę punktów. Lech na pewno nie był dzisiaj lepszy, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Stworzyli sobie dzisiaj tylko jedną sytuację i od razu zdobyli gola. Zabrakło nam dzisiaj wykończenia akcji, a w ofensywnie trzeba swoje okazje wykorzystywać. Mamy jeszcze trzy spotkania w lidze oraz jedno w Pucharze Polski. Musimy teraz wszystkie siły rzucić na wtorkowy finał z Ruchem i odnieść zwycięstwo. Dzisiaj zepchnęliśmy Lech do obrony, ale nic z tego nie wyszło. Nie upadliśmy na pewno pod względem psychicznym po tym pojedynku, a nawet bramkę, którą straciliśmy nie zdołała nas podłamać. Musimy o dzisiejszym dniu jak najszybciej zapomnieć.