|
Bełchatów - Niedziela, 26 sierpnia 2012, godz. 17:00 Ekstraklasa - 2. kolejka |
|
GKS Bełchatów
|
0 (0) |
|
Legia Warszawa
| 2 (1) |
Sędzia: Jarosław Rynkiewicz Widzów: 2600 Pełen raport |
|
|
Pierwsze wyjazdowe punkty
Legia Warszawa bardzo pewnie, 2-0 pokonała GKS Bełchatów w drugim niedzielnym spotkaniu 2. kolejki ekstraklasy. W pierwszej połowie na listę strzelców wpisał się Marek Saganowski, a w drugich 45 minutach prowadzenie podwyższył Michał Żyro.
Od początku spotkania grę starała się prowadzić Legia. W 7. minucie zagrożenie pod bramką rywala stworzył jednak Paweł Buzała, ale przytomne wyjście z bramki Dušana Kuciak zażegnało niebezpieczeństwo. Zaraz potem bardzo groźnie z narożnika pola karnego uderzył Michał Żyro i piłka o centymetry minęła prawy słupek. Za chwilę zawodnicy Legii byli już bardziej skuteczni i zasłużenie objęli prowadzenie. W 10. minucie Danijel Ljuboja znakomitym prostopadłym podaniem uruchomił Marka Saganowskiego, który stanął oko w oko z golkiperem rywala i spokojnie umieścił futbolówkę w siatce. Za kilkadziesiąt sekund znakomitej okazji nie wykorzystał Michał Kucharczyk. Legionista znalazł się w sytuacji sam na sam z Adamem Stachowiakiem, ale zmarnował koronkową akcję całego zespołu. Przez pierwszy kwadrans gry gołym okiem widać było, kto walczy tutaj o mistrzostwo Polski. Podopieczni Jana Urbana całkowicie zdominowali swoich przeciwników i momentami nie pozwalali im wyjść niemal z własnego pola karnego.
W 20. minucie znów pokazał się aktywny Danijel Ljuboja. Serb odnalazł się w szesnastce GKS-u, lecz zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i finalnie piłkę odebrali mu obrońcy gospodarzy. Sześć minut potem po błędzie jednego z defensorów mocno z półwoleja przymierzył Michał Żyro i tym razem dobrą interwencją popisał się Stachowiak. Przewaga "wojskowych" wciąż rosła i coraz bardziej dążyli oni do podwyższenia swojego prowadzenia. Z biegiem czasu swoją szansę miał również Janusz Gol, ale minimalnie niecelnie główkował po dośrodkowaniu Artura Jędrzejczyka. W 39. minucie po rzucie rożnym Ljuboja ładnie przymierzył lewą nogą, jednak golkiper bełchatowian wybił futbolówkę na róg.
Druga połowa rozpoczęła się od zdecydowanych ataków GKS-u. W 52. minucie Buzała dostał podanie z głębi pola i tylko szybkie wyjście z bramki Kuciaka uratowało legionistów przed niebezpieczną sytuacją. Chwilę później po raz drugi ukąsili stołeczni piłkarze, czym chyba jeszcze bardziej zniechęcili graczy Kamila Kieresia. Michał Kucharczyk odważnie powalczył na prawej flance, minął dwóch rywali i dograł do niepilnowanego Michała Żyro, który ze stoickim spokojem pokonał Stachowiaka. Kilka minut po godzinie gry Miroslav Božok otrzymał piłkę w polu karnym Legii, ale Słowakowi nie udało się trafić czystko w piłkę. Przez kolejne kilkanaście minut na boisku działo się bardzo niewiele. Dopiero w 80. minucie po rzucie rożnym główkował jeden z zawodników gospodarzy, lecz uczynił to bardzo niecelnie. Cztery minuty potem zza pola karnego mocno uderzył Łukasz Wroński i futbolówka nieznacznie przeleciała obok celu.
Autor: Wiśnia