Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Bełchatów - Niedziela, 26 sierpnia 2012, godz. 17:00
Ekstraklasa - 2. kolejka
Herb GKS Bełchatów GKS Bełchatów
    0 (0)
    Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    • 10' Saganowski
    • 53' Żyro
    2 (1)

    Sędzia: Jarosław Rynkiewicz
    Widzów: 2600
    Pełen raport

    Wypowiedzi pomeczowe

    Jan Urban (trener Legii): Obawialiśmy się tego spotkania, szczególnie po tym, co zobaczyliśmy w Krakowie. Wydaje mi się, że GKS zagrał z Wisłą bardzo dobre spotkanie. Z drugiej strony spowodowało to, że nasza drużyna od razu "weszła w mecz", grała agresywnie, nie pozwalając przeciwnikowi na zbyt wiele. Szybko strzeliliśmy bramkę i chcieliśmy ustawić mecz już w pierwszej połowie. Mieliśmy ku temu okazje, niestety ich nie wykorzystaliśmy. W drugiej połowie znów szybko zdobyliśmy gola, co pozwoliło na kontrolowanie przebiegu spotkania. Cieszy nas zwycięstwo, bo tutaj zawsze był dla Legii trudny teren.

    Kamil Kiereś (trener GKS-u): Na początku chciałem pogratulować trenerowi drużyny gości zwycięstwa. Legia wygrała zasłużenie, była zespołem lepszym, który kontrolował wydarzenia na boisku. Pokazała nam miejsce w szeregu - taka prawda. Nie byliśmy faworytem, ale mieliśmy swoje plany na ten mecz, graliśmy u siebie i myśleliśmy o punktach. Boisko zweryfikowało nasze plany. Legia rozpoczęła mecz agresywnie, wyszła pressingiem, a my nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Dobrze grała w środkowej strefie boiska, gdzie zawodnicy z Warszawy przejmowali dużo piłek i nie pozwolili nam na zbyt wiele. Szybko stracona bramka ustawiła mecz, Legia go kontrolowała. Jesteśmy po spotkaniach z Wisłą i Legią, i mamy nadal zero punktów. Teraz na Widzewie musimy się odbudować i pomyśleć o pierwszych punktach w tym sezonie.


    Dusan Kuciak: Nie miałem dziś wiele pracy, cały nasz zespół zagrał w defensywie bardzo dobrze. Trener przygotował nas do tego meczu dobrze, pokazał nam mocne strony Bełchatowa i było dla nas jasne, co każdy z nas musi zrobić, żeby gospodarze nie zaskoczyli nas tak, jak wcześniej zdołali zaskoczyć Wisłę. Pomagałem sobie w utrzymaniu koncentracji, dużo pokrzykując do chłopaków, to mi pomaga, staram się być przygotowany w każdej sytuacji. O meczu w Norwegii jeszcze nie myślę, na razie cieszę się z kolejnej ligowej wygranej.

    Paweł Buzała (GKS Bełchatów): Legia była dziś zdecydowanie lepszym zespołem. Szybko zdobyta przez nich bramka ustawiła grę. Nie umieliśmy przeciwstawić się warszawianom, mimo że początek spotkania w naszym wykonaniu nie był zły, także ja miałem szansę, ale z biegiem czasu każdy widział jak to wyglądało. Teraz musimy się przełamać i zdobyć punkty na Widzewie, nie wyobrażamy sobie, abyśmy mogli przegrać trzeci mecz z rzędu.

    Michał Żyro: W ostatnich meczach nie wystąpiłem w pierwszym składzie, po prostu byłem w złej formie. Teraz pracuję mocno, by wrócić do podstawowej jedenastki i pomóc drużynie w awansie do Ligi Europy oraz kolejnych meczach ligowych. Cieszę się, że mogłem dziś pomóc drużynie i dobrze, że także rezerwowi są w stanie dużo dać z siebie zespołowi. Jesteśmy klasową drużyną, czujemy się super przygotowani i z wiarą podchodzimy do kolejnych meczów, wierząc że stać nas w nich na zwycięstwa, czego myślę brakowało w niektórych spotkaniach w poprzednim sezonie.

    Jorge Salinas: Jestem zadowolony z tego, że mogłem dziś zadebiutować, mimo że zagrałem tylko kilka minut. Zamierzam nadal pracować na treningach i oby tych minut było coraz więcej. Jestem zadowolony, bo wygraliśmy i myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie. Przeciwnicy nie zaskoczyli mnie, wiedziałem też jakiego stylu gry mogę się po nich spodziewać, nie było to dla mnie nic nowego. Oczywiście jestem od nich słabszy jeśli chodzi o warunki fizyczne, lecz myślę, że niewiele.

    Jakub Kosecki: To dla nas bardzo ważne zwycięstwo, tym bardziej, że niektórzy zarzucali nam, iż nie będziemy mogli się skupić na meczu z GKS-em, mając przed sobą rewanż w Norwegii. Tymczasem zagraliśmy super mecz, dwa szybkie ciosy, za co chłopakom należą się brawa. Obyśmy do końca wygrywali i przewodzili tabeli, bo taki jest nasz cel. Przed meczem trener powiedział nam, że każdy zawodnik jest dla niego ważny i liczy na każdego, pokazał że każdy ma szansę grać i walczyć o pierwszy skład. Czy był mi potrzebny odpoczynek? Oj tak. Może głupio to zabrzmi, bo jestem młodym zawodnikiem, ale chciałbym podziękować trenerowi.
    Troszeczkę odczuwałem zmęczenie, dodatkowo bolał mnie achilles, odpoczynek bardzo mi się więc przydał.

    Marek Saganowski: Bełchatów pokazał dziś tyle, na ile im pozwoliliśmy. To my graliśmy agresywnie i stwarzaliśmy sobie dobre sytuacje. Nasza współpraca z Ljuboją wygląda bardzo fajnie i nikt z nas nie patrzy na to, kto akurat strzelił, robimy to dla drużyny. Dziś on mi podał, ja strzeliłem, takie akcje cieszą. Przed rewanżem w Norwegii wiemy już o przeciwniku dużo więcej, od jutra zaczynamy przygotowania do czwartkowego spotkania. A co do Bełchatowa myślę, że ten zespół jeszcze niejednym rywalom urwie w lidze punkty.