|
Warszawa - Poniedziałek, 3 września 2012, godz. 18:30 Ekstraklasa - 3. kolejka |
|
Legia Warszawa
- 83' Żyro
- 86' Furman
- 90+3' Radović
|
3 (0) |
|
Podbeskidzie Bielsko-Biała
| 1 (1) |
Sędzia: Tomasz Garbowski Widzów: 15732 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Jan Urban (trener Legii): Na samym początku pogmatwaliśmy sobie spotkanie. Podeszliśmy do niego zbyt luźno. Otrząsnęliśmy się po stracie bramki. Zareagowaliśmy pozytywnie i zaczęliśmy stwarzać okazje. Były jednak dwie kontry, po których Podbeskidzie mogło podwyższyć. Chwała dla zawodników, że się nie zniechęcili. Czekaliśmy na pierwszego gola, ale po nim przyszły następne. Zasłużyliśmy na wygraną tym ambitnym pościgiem.
Młodzi gracze do drużyny będą wprowadzani powoli. Na pewno nie będzie tak, że od razu zrzucimy na nich presję za wynik. To im nie pomoże. Przy starszych i bardziej doświadczonych graczach mogę ich płynnie wprowadzać do gry.
Trudno mi powiedzieć na ile minut gry jest gotowy Jorge Salinas. Jest z nami długo, ale nie mógł grać nawet w sparingach. Brakuje mu rytmu meczowego. Na treningach widać, że ma dobrą technikę i przegląd sytuacji. Na boisku potwierdził te atuty i zagrał mądrze.
Danijel Ljuboja zszedł z boiska, bo ma problemy z przywodzicielem. Musimy na niego uważać, bo to nie jest nowy uraz. Muszę ufać ślepo Ljuboji i zdejmować, gdy narzeka na ból. Wierzę mu, bo gdy jest na boisku, gra cieszy go jak dziecko. Nie mam więc powodu, by myśleć, że mnie oszukuje.
Co do straconej bramki, to rywale zbyt łatwo stworzyli sobie okazję. Strzelali i mieli jeszcze czas na dobicie piłki. Musieliśmy ruszyć do odrabiania strat. To mogła być okazja dla rywali do kontr. Na szczęście dziś nie potrafili tego wykorzystać. Dobrze, że zawodnicy ruszyli do ataków. Chcemy grać efektywnie i efektownie, żeby przyciągać ludzi na trybuny. W pewnym momencie remis 1-1 wziąłbym w ciemno. Czasem tak jest, że przeważasz, ale nic nie chce wpaść. Bałem się, że taki mecz jest dziś. Po pierwszym golu okazało się jednak, że obawy się nie potwierdziły.
Musimy popracować nad skutecznością. Niestety to też nie jest nowy temat. Już w sparingach mówiłem, że musimy stwarzać zbyt dużo sytuacji, żeby zdobyć gola. To jest problem. Czasami piłkarzowi brakuje pewności siebie. Bywa, że gracz jest w tzw. "gazie" i wszystkie jego strzały wpadają do bramki. Nad tym musimy pracować.
Robert Kasperczyk (trener Podbeskidzia): Gratuluję Legii zasłużonej wygranej. Legia była lepsza. My nastawiliśmy się na kontry i żałuję zmarnowanych okazji z końca pierwszej połowy. Do przerwy mogło być 0-2. W drugiej części legioniści nas stłamsili. Szkoda mi moich graczy, bo z nieba zeszliśmy do piekła.
Bramka Żyry nas podłamała. Później przyszły kolejne gole. Dziękuję moim zawodnikom za ambicję. Nam zabrakło tego, co dobrze funkcjonowało rok temu. Za słabo kontrowaliśmy rywali.
Dominik Furman: Kiedy wchodziłem na murawę chciałem, abyśmy jak najszybciej odrobili straty. Twardo stąpam po ziemi, nie ma czegoś takiego, że mam już siebie za gwiazdę. Teraz musimy skupić się w dużej mierze na lidze, ponieważ już tylko to nam zostało, mistrz Polski musi wreszcie trafić do Warszawy.
Przez całe spotkanie nie było ani jednego momentu zwątpienia. Wiedziałem, że wcześniej czy później gol wpadnie. Cieszę się, że pierwszą bramkę zdobył Żyro, bo ostatnio niesłusznie znalazł się w ogniu krytyki. Fajnie, iż zagraliśmy dzisiaj naprawdę dobre zawody, ponieważ niejako odkupiliśmy swoje winy za spotkanie z Rosenborgiem. Teraz liczę na jeszcze więcej szans, na treningach będę musiał wypracować sobie jakąś pozycję. Dzisiaj cała drużyna, nie tylko "młode wilczki", spisała się dobrze w stu procentach.
Janusz Gol: Myślę, że kiedy poprawimy celność naszych strzałów będzie naprawdę fantastycznie. Dzisiaj zaprezentowaliśmy dobrą grę, co prawda trudno nam się grało, gdyż pierwsi straciliśmy bramkę. Mieliśmy swoje sytuacje, których jednak nie udało się wykorzystać. Cieszę się, że w końcówce młodzież pokazała na co ją stać. Chcieliśmy wygrać to spotkanie, ponieważ pamiętaliśmy, co stało się rok temu i nie mogliśmy sobie na to samo pozwolić dzisiaj.
Michał Żyro: Brakowało nam dzisiaj przede wszystkim precyzji, sytuacji stworzyliśmy sobie naprawdę dużo. Myślę, że nasza konsekwencja doprowadziła do tego, iż strzeliliśmy trzy bramki. Ważne, że zdobyliśmy dzisiaj komplet punktów, teraz jesteśmy liderami i już czekamy na kolejny mecz. Skuteczność na pewno pojawi się u nas za jakiś czas. Uważam, że nie mamy wiele do poprawy w swojej grze. Idziemy swoim tempem do kolejnego spotkania. Na treningach dajemy z siebie wszystko. Cały zespół bardzo ciężko pracuje, dzięki czemu trener ma potem w czym wybierać. Mogę również powiedzieć, że osobiście uważam, iż moja forma jest zadowalająca. Okno transferowe się zakończyło i jak na razie wciąż jestem graczem Legii.
Marek Saganowski: Cieszę się, bo pokazaliśmy charakter. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać nawet czterema czy pięcioma bramkami. Liczba strzałów świadczy o tym, że ciężko było dzisiaj znaleźć nam dogodną pozycję do zdobycia gola. Wielka szkoda, iż nie wspierał nas doping. Czuliśmy się trochę jak na meczu sparingowym. Trzeba zrobić wszystko, aby w tej kwestii się jakoś dogadać.
Michał Żewłakow: Dzisiejszy mecz był taki, że do wielu rzeczy można się przyczepić - pozwalamy tworzyć Podbeskidziu kontrataki, sami tracimy gola na początku spotkania czy nie wykorzystujemy swoich dogodnych sytuacji. Na pewno nie można nam jednak odmówić wiary ani charakteru. To był mecz przełamania, abyśmy jeszcze bardziej w siebie uwierzyli. Porażka w Norwegii nie miała dzisiaj większego znaczenia, raczej fatum pojedynków z Podbeskidziem. To dla nas forma nauki na przyszłość, sam utrudniliśmy sobie zadanie. Dobrze, że udało nam się mimo wszystko wyjść z twarzą i zdobyć trzy punkty. Fajnie, iż młodzież potrafi w takich meczach odnaleźć w sobie pokłady odpowiedzialności i umiejętności, tak naprawdę to dzięki nim mamy korzystny rezultat. Dobrą zmianę dał również Jorge Salinas, bardzo dużo nam pomógł. Szkoda, że nie trafił w swojej dobrej okazji. O naszej formie będziemy mogli więcej powiedzieć po rundzie jesiennej. Na razie za nami dopiero trzy mecze w lidze. Musimy pracować, żebyśmy nie tracili głupio punktów, bo na koniec sezonu może ich zabraknąć.