Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Wtorek, 18 marca 2003
Liga polska - 16. kolejka

 Legia Warszawa

0-2

Groclin Dyskobolia 



25 min. M. Zając
65 min. Piechniak


33' Majewski
57' Boruc

57' Niedzielan
65' Liberda
72' Moskała


Boruc
Jóźwiak
Zieliński
Szala
Kiełbowicz
Vukovic (81' Jarzębowski)
Majewski (46' Saganowski)
Surma
Nuhi (59' Sokołowski)
Kucharski
Svitlica
SKŁADY Liberda
Kriżanec
Pawlak
Gorszkow
Prusek (70' Moskała)
Kozioł
Sobolewski
Wieszczycki
Piechniak
Niedzielan (81' Rocki)
M. Zając (93' Januszewski)

SĘDZIA:
 Robert Malek (Katowice)
WIDZOWIE:
 10000

Relacja

Nie ta sama Legia...

Legioniści nie potrafili rozbić muru Dyskobolii - fot. Woytek We wtorek na boisku przy Łazienkowskiej spotkały się dwie równe drużyny. Z jednej strony bardzo wzmocniony Groclin Grodzisk Wlkp., z drugiej mistrz kraju - Legia Warszawa. Kibice mogli więc liczyć na bardzo ciekawą grę i mnóstwo sytuacji podbramkowych. Niestety ten wieczór miał się okazać dla warszawskich fanów bardzo smutny...
Opromieniona zwycięstwem nad Wronkami Legia przystępowała do spotkania pewna zwycięstwa. Już od pierwszej minuty mecz miał dziwny przebieg. Tempo dyktowali goście, a ich akcje były bardziej składne. W Legii szczególnie nieporadny był Adam Majewski. Większy spokój był za to w obronie. W pierwszych 20 minutach Legia miała tylko jedną sytuację bramkową. Sam przed Liberdą znalazł się Majewski, jednak jego wolej wylądował „w chmurach”. Przy kolejnych akcjach legioniści mieli wyraźne problemy z wyprowadzeniem piłki pod pole karne przeciwnika. Gracze Groclinu imponowali szybkością i techniką. W końcu w 25. minucie stało się najgorsze. Fatalny kiks w polu karnym popełnił Majewski a Marcin Zając nie dał Szans Borucowi. Legioniści stwarzali bardzo mało okazji do zdobycia gola. Nie wynikało to jednak ze słabości gospodarzy, ile ze świetnej gry w defensywie gości. Pierwsza połowa (nieco nudnawa) zakończyła się wynikiem 0:1.
W przerwie boisko opuścił Majewski a w jego miejsce wszedł Marek Saganowski. „Sagan” starał się od pierwszej minuty drugiej połowy, ale jakoś piłka nie chciała go znaleźć... Legia ciągle stwarzała mało sytuacji. W końcu na kolejny cios zdecydowali się grodziszczanie. W 50. minucie na lekki strzał z daleka zdecydował się Piotr Piechniak. Jak się łatwo domyślić, gol oczywiście padł. Następne interwencje naszego golkipera nieco poprawiają jego wizerunek. Wybronił kilka naprawdę groźnych strzałów. Pod koniec Legia nieco przycisnęła. Jednak seryjnie świetne okazje marnowali Kucharski, Svitlica, Surma, Sokołowski (wszedł na bezbarwnie grającego Nuhiego) i Zieliński. To nie był po prostu dzień Legii. Spotkanie zakończyło się historycznym zwycięstwem Groclinu. Mimo wszystko gracze warszawscy zostali nagrodzeniu przez publiczność za swój wysiłek. Miejmy nadzieję, że ten mecz był tylko wypadkiem przy pracy...


Autor: Michał Szmitkowski

Pomeczowe wypowiedzi:

Bogusław Kaczmarek: Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa. Wygrać tu, na Legii to wielka sztuka. Dziś tego dokonaliśmy. Dyskobolia po raz pierwszy w historii wygrała na boisku Legii. Grały z sobą dwie równe klasowo drużyny, ale zadecydowała tym razem dyspozycja dnia. Moi zawodnicy, a w szczególności Wieszczycki, Kozioł i Zając byli dziś nie do zatrzymania. Przed meczem zarówno ja, jak i trener Okuka nie mieliśmy jakiś większych problemów z zestawieniem składów. Nic nie wiem o żadnych ekscesach w szatni, bo... byłem w szatni... Tzn. nie byłem, ale... byłem tam wcześniej. Potem poszedłem szukać Tomka Wieszczyckiego, który najprawdopodobniej pojedzie do szpitala.
Dragomir Okuka: Moi zawodnicy zagrali dziś ambitnie, ale to nie wystarczyło do pokonania Groclinu. Wygrała chyba drużyna lepsza. No cóż, raz się wygrywa, raz przegrywa... Gratuluję trenerowi Kaczmarkowi tego sukcesu. Nie odbierałbym jeszcze szansy Arturowi Borucowi. Jest to młody bramkarz, w którego należy wierzyć. Jedyne o co mam pretensje do moich graczy to nieco mniejsze zaangażowanie w pierwszych 45-ciu minutach oraz brak skuteczności. Oczywiście zabrakło nam również nieco szczęścia...
Tomasz Sokołowski: Groclin miał dwie sytuacje, strzelił - dwa gole. Gra na pewno nie układała nam się tak jak byśmy tego chcieli. Stworzyliśmy jedną sytuację do przerwy, ale to zdecydowanie za mało. Przebudziliśmy się dopiero, gdy było 2:0. Było dużo sytuacji, dużo zamieszania. Bardzo dobrze bronił Mariusz Liberda. Na pewno troszkę szczęście sprzyjało gościom. Całą drużyną bronili wyniku i im się to udało. Wygrywa drużyna, która strzela bramki, dziś tym zespołem był Groclin. Z pewnością nic wielkiego się nie stało. Przed nami jeszcze 13 spotkań – jedziemy dalej! W Pogoni będziemy skazani na wygraną. O zamieszaniu w szatni nic nie wiem, bo byłem w tym czasie pod prysznicem.
Czarek Kucharski: Zachowanie zawodników Groclinu po spotkaniu było skandaliczne! Okrzyki „Legia k...” to raczej mało kulturalny sposób cieszenia się z wygranej. Doszło do lekkiej przepychanki, ale to nic wielkiego. Groclin miał dzisiaj dużo szczęścia. Stworzyli tylko dwie sytuacje, my mieliśmy więcej z gry."
Artur Boruc: "Sędzia rzeczywiście mógł mi pokazać czerwoną kartkę. Z całym szacunkiem dla arbitra, ale faktycznie mógł to zrobić. Z Niedzielanem nie zdążyliśmy sobie jednak wyjaśnić całej sytuacji. On kopnął mnie z tyłu w głowę i to dlatego tak zareagowałem. Nie chcę teraz oceniać sytuacji, po których Groclin strzelał bramki. Nie chcę tego komentować, wszystko przecież było widać. Zawodnicy Groclinu zachowywali się po meczu tak jakby zdobyli dziś mistrzostwo Polski. Prawda jest taka, że raz do roku to i kura pierdnie, ale myślę że ich passa zwycięstw skończy się na Legii. Wiele drużyn bardzo głośno świętuje tu zdobycie nawet jednego punktu, tak więc nie dziwi mnie ich radość. Wywieźć trzy punkty z Łazienkowskiej jest naprawdę bardzo ciężko. Nie straciliśmy jeszcze szans na zdobycie mistrzostwa Polski, to jest dopiero drugie spotkanie. Jeszcze wszystko się może zdarzyć."
Stanko Svitlica: "Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Wynik jest dla nas bardzo niekorzystny."

Autor: Michał Szmitkowski i Bodziach


Relacja z trybun

Grodziskie kompleksy

Na spotkaniu Legia-Groclin nie było już tylu kibiców, co na inauguracyjnym meczu z Amiką. Dziwne jest to tym bardziej, że podczas meczu z zespołem z Wronek była wspaniała atmosfera. Może wpływ na to miał dosyć nietypowy termin meczu (rzadko spotkania rozgrywane są we wtorki)?
Na Łazienkowskiej zgromadziło się ok. 10 tysięcy fanów, którzy liczyli, że dziś Legia ponownie awansuje na fotel lidera. Tak się niestety nie stało. Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego fani odśpiewali głośno "Mistrzem Polski jest Legia". Niespodzianką dla zgromadzonych kibiców był przyjazd do Warszawy 30-to osobowej grupy kibiców gości. Wywiesili oni jedną flagę i mieli ze sobą 10 małych flag na kijach. Kilkakrotnie starali się coś głośniej krzyknąć, ale ciężko było im zaistnieć. Warszawscy fani początkowo nie żałowali gardeł. Od początku ulubieńcem został bramkarz gości, Mariusz Liberda, który nasłuchał się trochę mało przyjemnych uwag pod swoim adresem. Bramka dla gości zupełnie zaskoczyła wszystkich, jednak nikt nie tracił wiary w swoich zawodników. Do przerwy jednak było 0-1.
Na początku drugiej połowy spotkania pojawiła się pirotechnika. Najpierw zapłonęły race na "Krytej", a później na "Żylecie". Były również czerwone świece dymne. Przez całe spotkanie fani Legii machali flagami na kijach. Niestety piłkarzom zupełnie dzisiaj nie szło. Miało to negatywny wpływ na nasz doping. Jedynie "Gooooool hej Legia gol" dawało dobry efekt. Po stracie drugiej bramki kibice przecierali oczy ze zdziwienia. Groclin nie zamierzał się poddawać... i się nie poddał. Im bliżej było końca meczu, tym bardziej nerwowa atmosfera panowała na trybunach. Gra na czas w wykonaniu gości, a także symulowanie kontuzji, kwitowane były przeciągłymi gwizdami. Piłkarze Legii nie potrafili jednak ani razu umieścić piłki w bramce strzeżonej przez Liberdę. Porażka legionistów przed własną publicznością stała się więc faktem. Kibice śpiewali głośno: "Nic się nie stało, hej Legio nic się nie stało", a także: "Czy wygrywasz, czy nie...". Woli walki legionistom bowiem odmówić nie można. Nie zmienia to jednak faktu, że do domów fani ze stolicy udawali się w ponurych nastrojach.
Dosyć specyficznie cieszyli się natomiast ze zwycięstwa kibice Groclinu. Nie cieszyło zwycięstwo ich drużyny... tylko porażka Legii, o czym mogliśmy się przekonać przechodząc obok ich sektora. O kompleksach gości z Grodziska Wielkopolskiego przekonaliśmy się także stojąc w pobliżu szatni piłkarzy. Z szatni zawodników "Smsa Drzymała" dobiegały bardzo niecenzuralne pieśni: "Legia! Co? Ty k..." świadczące o poziomie kultury grodziszczan. Piłkarze Legii nie pozostali bierni na ubliżanie ich klubowi i próbowali wtargnąć do szatni gości. Jak to się wszystko skończyło... nikt nie chciał opowiadać. Pewniakiem jednak jest, że zawodnicy Groclinu musieli nieźle kombinować, aby opuścić stadion Legii bez uszczerbku na zdrowiu. Niektórzy jednak nie potrafią się cieszyć ze zwycięstwa w cywilizowany sposób.
My, kibice Legii, czekamy teraz na mecz przyjaźni. Spotkanie z Pogonią już w najbliższą sobotę. Warszawskich kibiców nie trzeba chyba namawiać do odwiedzenia Szczecina...

Autor: Bodziach

Minuta po minucie:
1 min. W pierwszej minucie zaatakowali goście. Atak Niedzielana rozbity przez uważnych obrońców.
3 min. Na boisku niewiele się dzieje. Kopanina na środku boiska.
5 min. Po niegroźnej sytuacji po rzucie rożnym Liberda pada na murawę przy linii bocznej i wypuszcza piłkę z rąk, atakowany przez Zielińskiego, błąd bramkarza, ale sędzia odgwizdał faul.
7 min. Okazja dla Legii. Doskonałe dośrodkowanie Vukovica do Majewskiego ale ten z bliskiej odległości nie trafił do bramki.
10 min. Jóźwiak odgrywa piłkę klatą przed polem karnym Groclinu do Kucharskiego, ale ten się nie zorientował. Oba zespoły czują przed sobą respekt, stad ostrożna, zachowacza gra.
15 min. Wieszczycki zniesiony z boiska po faulu Jóźwiaka.
16 min. Groclin gra w dziesiątkę, Wieszczu nadal opatrywany, ale Legia nie potrafi wykorzystać przewagi, gubi się przed polem karnym rywala.
19 min. Wieszczycki powraca na boisko.
20 min. Wyśmienita sytuacja dla warszawskiego zespołu, jednak Zieliński nie sięgnął piłki.
22 min. Strzał Switlicy sprzed pola karnego leciał obok prawego słupka, ale interweniuje Liberda.
24 min. Kucharski oddaje silny strzał lecz zostaje on zablokowany przez obrońców.
25 min. GOL dla Groclinu. Dośrodkowanie na pole karne Pruska po faulu na Niedzielanie, Majewski nie trafia w piłkę, ta trafia z lewej strony do Marcina Zająca, a ten strzela z ostrego kąta, Boruc bez szans i niestety 0:1.
30 min. Dobra okazja do wyrównania. Świetny strzał Kiełbowicza przy słupku ale obroniony przez bramkarza gości.
35 min. Svitlica faulowany przed polem karnym. Piłkę znów ustawia Kiełbowicz... i trafia w środek bramki Liberdy.
37 min. Rzut rożny po błędzie Liberdy.
40 min. Na boisku nic sie nie dzieje.
43 min. Wieszczycki niecelnie strzelił głową z 10 metrów po dośrodkowaniu z lewego skrzydła.
43 min. Majewski wycofuje przed polem karnym do Surmy, ten uderza z daleka, ale obok bramki Liberdy.
45 min. Sędzia zaprasza obydwie jedenastki do szatni na przerwę.
Przerwa W ostatnich minutach Legia przycisnęła rywala, mnóstwo akcji, z których niestety nic nie wynikło. Do przerwy Legia przegrywa 0-1.
46 min. Rozpoczyna sie druga połowa spotkania.
46 min. Zmiana w zespole Legii. Za słabo dziś grającego Majewskiego trener Okuka wystawia napastnika - Marka Saganowskiego.
50 min. Drugi GOL Groclinu. Strzelcem bramki Piotr Piechniak.
53 min. Znakomity strzał Kucharskiego głową, ale też rewelacyjna parada Liberdy. Znakomicie dośrodkował na głowę Kucharskiego Nuhi, kapitan Legii uderzył świetnie, w dół, ale Liberda wykazał się bardzo dobrym refleksem.
55 min. Legia po straceniu 2 bramek obudziła się. Kiełbowicz wrzuca piłkę w pole karne ale Kucharski strzela niecelnie.
57 min. Borucowi puszczają nerwy, po błędzie swych obrońców ledwo złapał piłkę sprzed nóg Niedzielana, który go być może nadepnął, młody bramkarz Legii zerwał się z ziemi, doskoczył do Niedzielana i przewrówił na ziemię. Sędzia ukarał go tylko żółtą kartką.
63 min. Trwa napór Legii. Wreszcie dobrze zagrał niewidoczny Vuković. Piłka po strzale Sokołowskiego z ostrego kąta odbija się od klatki piersiowej Liberdy, dobitka Kucharskiego zablokowana przez obrońców.
64 min. strzał z rzutu wolnego Svitlicy z ok. 30 metrów mija daleko słupek Liberdy.
65 min. Żółta kartka dla Liberdy za opóźnianie gry.
73 min. Vukovic z rzutu wolnego podał Liberdzie. To chyba miała być wrzutka...
74 min. Bardzo niecelny strzał Vukovica z 20 metrów.
78 min. Zając odebrał piłkę Zielińskiemu i ładnie zagrał z prawego skrzydła do Niedzielana, ale ten nie zdecydował się na strzał i stracił piłkę.
79 min. Świetna okazja dla Legii ale po kolei Liberda broni strzał Kucharskiego i Saganowskiego.
80 min. Nieudana kontra zespołu z Grodziska.
81 min. Kolejna zmiana w obydwu zespołach. Zmęczonego Vukovicia zmienia Jarzębowski. W Groclinie Niedzielana zmienia Rocki.
86 min. Jarzębowski z lewego skrzydła zagrał w pole karne do Svitlicy, ale napastnik Legii przyjął piłkę bradzo nieporadnie i momentalnie ją stracił.
88 min. Niecelny strzał Surmy z 18 metrów.
90 min. Sędzia dolicza trzy minuty.
90 min. Piłka wpada do siatki po strzale Kiełbowicza z wolnego, ale sędzia nakazuje powtórzyć, w powtórce nic nie wyszło.
90+1 min. Liberda obronił strzał głową Zielińskiego z 11 metrów.
90+3 min. Januszewski zmienił Zająca.
90+4 min. Koniec spotkania. Groclin pokonuję Legię 2-0...
Autor: Barthor

Fotoreportaż z meczu - 73 zdjęcia

Typowanie wyniku
W zabawie wzięło udział 488 osób. Prawidłowo wynik odgadli: Sturm, sok i Flashscr.


Zapowiedź

Drugi z rzędu na Łazienkowskiej

Po niezwykle szczęśliwej inauguracji sezonu na Łazienkowskiej w meczu z silną Amiką, teraz legionistom przyjdzie się zmierzyć u siebie z Groclinem Dyskobolią. Drużyna z Grodziska Wielkopolskiego wymieniana jest jako jeden z głównych kandydatów do walki o europejskie puchary. Mecz odbędzie się we wtorek o godzinie 18:30 na stadionie Wojska Polskiego. Przypominamy i zachęcamy wszystkich do czynnego udziału w akcji Pełny Stadion. Namów na mecz przynajmniej jednego znajomego, który nie zamierzał na niego iść! Jeżeli każdy przyprowadzi przynajmniej jedną osobę - z wypełnieniem trybun nie będzie problemu!
Drużyna prowadzona przez Bogusława Kaczmarczyka po rundzie jesiennej zajmowała piątą lokatę, ze stratą czterech punktów do Legii. W pierwszej wiosennej kolejce grodziszczanie pewnie pokonali zmierzającą do II ligi Pogoń Szczecin 2-0. Gole dla Dyskobolii strzelili Sobolewski i Zając. Po tym zwycięstwie Groclin ma 29 punktów, umocnił się na piątej pozycji, a nad szóstym zespołem ma już 6 oczek przewagi.

Dyskobolia w zimowej przerwie w rozgrywkach dokonała czterech znaczących wzmocnień. Kupiono: Andrzeja Niedzielana, Ivicę Kriżanaca (obaj Górnik Zabrze), Piotra Rockiego (Odra Wodzisław), Jana Wosia (Ruch Chorzów). Oto wyniki sparingowych spotkań Dyskobolii:
Kaszubay Połchowo 5-0, Arka Gdynia 1-0, Zagłębie Lubin 2-0, Sigma Ołomuniec 2-3, LG Anyang 1-0, MTK Budapeszt 2-0, RAD Belgrad 1-0, FC Koszyce 1-4, Steaua Bukareszt 2-2, Slovan Bratysłava 1-3. Szachtar Donieck 0-2, Śląsk Wrocław 1-2.
W meczu z Legią na pewno nie zagra Grzegorz Rasiak, który choruje. Natomiast w drużynie Dragomira Okuki pod znakiem zapytania stoi gra Jacka Zielińskiego, Marka Saganowskiego i Wojciecha Szali. Dwaj pierwsi nie wystąpili w meczu z Amiką z powodu grypy żołądkowej, a Szali odnowiła się kontuzja. Osłabiony był także Cezary Kucharski, ale kapitan "wojskowych" ma zagrać we wtorek. Piłkarze Legii przed inauguracją otrzymali kolejną ratę 20% premii za mistrzostwo.

W rundzie jesiennej mecz obu drużyn zakończył się wynikiem 3-3. Wówczas wyrównującą bramkę dla Legii zdobył w 90. minucie Siergiej Omeljańczuk. W tym spotkaniu legioniści otrzymali 7 żółtch i 1 czerwoną kartkę.
Dotychczas Legia rozegrała z Groclinem 9 spotkań. 5 zakończyło się zwycięstwem wojskowych, 2 remisem, a 2 razy wygrywali piłkarze z Grodziska. Stosunek bramek to 18-10 na korzyść Legii.

Autor: Woytek


Wasze pomeczowe komentarze (0)