|
Zabrze - Niedziela, 16 września 2012, godz. 17:00 Ekstraklasa - 4. kolejka |
|
Górnik Zabrze
|
2 (0) |
|
Legia Warszawa
| 2 (1) |
Sędzia: Dawid Piasecki Widzów: 3000 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Jan Urban (trener Legii): Nie weszliśmy dobrze w ten mecz, ale spotkał nas prezent ze strony Górnika, bo tak można nazwać nasze prowadzenie 1-0. Później to Górnik przejął inicjatywę, było kilka niebezpiecznych sytuacji z ich strony, choć nie do strzelenia bramki. Mam na myśli przede wszystkim dośrodkowania z boku, gdzie nikt nie zamykał jednak akcji.
Pierwsza połowa była słaba. W drugiej połowie obie drużyny stworzyły fajne widowisko, było wiele ciekawych sytuacji, bardzo ładne bramki, i to cieszy. Wydaje mi się, że po tych trzech poprzednich kolejkach wszyscy spodziewali się dobrego spotkania. Po pierwszej połowie wydaje mi się, że mecz nie stał na dobrym poziomie. Druga połowa mogła zadowolić. Mieliśmy moment, gdzie mogliśmy dobić Górnika, ale to się nie udało. Górnik swoją determinacją i zaangażowaniem doprowadził do remisu na 1-1, a później na 2-2. Szkoda, bo wydawało się, że trzy punkty mamy w kieszeni.
Adam Nawałka (trener Górnika): Na polskie warunki Legia jest drużyną klasową i jeden punkt przyjmujemy z zadowoleniem, chociaż zawsze pewien niedosyt pozostaje. Pierwsza bramka dla Legii była bardzo ważna, bo to my mieliśmy inicjatywę, a błąd Łukasza spowodował, że chłopcy stracili na chwilę impet i w szeregi wkradło się zdenerwowanie.
Takie mecze się jednak zdarzają, taka jest praca bramkarza. W wielu meczach spisywał się znakomicie, a dzisiaj popełnił błąd. Nie obwiniam go o to. To tylko sport. Teraz pomożemy mu zrobić wszystko, żeby takie błędy się nie powtórzyły. Pierwsza połowa to kilka faz gry - my mieliśmy inicjatywę, miała ją też Legia. Widać było, że nasza bramka wisi w powietrzu. W drugiej połowie postawiliśmy wszystko na jedną kartę, trzeba było sięgnąć do najgłębszych pokładów determinacji i chłopcy to zrobili. Za to należą im się brawa, pokazali charakter. Wydawało się już, że mecz jest przegrany, ale nie dla nas. Musimy walczyć od pierwszego do ostatniego gwizdka i tak było. Najlepiej jest kiedy wszystko się drużynie układa, ale zespół pokazuje charakter wtedy, gdy gra przeciwko mocnemu przeciwnikowi i potrafi wyjść z opresji.
Dusan Kuciak: W całym meczu prowadziliśmy, ale nie wygraliśmy. Jestem wkurzony, żeby nie powiedzieć ostrzej. Mam do siebie pretensje za bramkę na 1-1, która nie powinna paść. To był mój błąd. Mam tylko nadzieję, że Górnik zagra tak samo dobrze z innymi rywalami, jak w meczu z nami od 80. minuty. W pierwszej połowie Górnik nie grał z nami nic i ograniczał się do dośrodkowań. Po przerwie zagrał lepiej.
Wiem, że nie jesteśmy liderem. Pamiętam jednak jak wiosną byliśmy długo liderem, a z mistrzostwa jednak się nie cieszyliśmy. Dlatego teraz chcę być liderem na koniec rozgrywek.
Dominik Furman: Nie udało się nam wygrać, to dobrze, że chociaż zremisowaliśmy. W ostatnich meczach faktycznie mam niezłą formę, co mnie cieszy. Nie cieszę się jednak do końca z wyniku dzisiejszego spotkania. Liczy się przecież dobro całej drużyny.
Jakub Wawrzyniak: Dlaczego w naszym polu karnym jest groźnie po dośrodkowaniach rywali? Trudne pytanie. Jeśli dogranie jest mocne i precyzyjne, to nie zawsze można dać sobie z nim radę. Bramki często padają po stałych fragmentach gry, bo to bardzo trudny do wybronienia element gry. Nie ma idealnej recepty, jak się temu przeciwstawić. Czego zabrakło nam dziś w Zabrzu? Trzech punktów. Prowadząc 1-0 stwarzaliśmy dobre okazje do podwyższenia. Zabrakło nam jednak ostatniego podania. Sam miałem takie akcje, ale nie udało się ich dobrze zakończyć. Zdobyliśmy jeden punkt i tracimy fotel lidera. Mam nadzieję, że straconych punktów nie zabraknie nam na koniec sezonu.
Adam Danch (Górnik Zabrze): Mecz nie ułożył się dla nas zbyt dobrze. Nie poddaliśmy się jednak i dążyliśmy do wyrównania. Należą się nam brawa, bo zostawiliśmy dużo zdrowia na boisku. Po golu na 0-1 nie mieliśmy pretensji do naszego bramkarza. Wiadomo, że takie błędy się zdarzają. Kolejnymi interwencjami Łukasz Skorupski pokazał, że jest dobrym zawodnikiem.