Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Sobota, 6 kwietnia 2013, godz. 18:00
Ekstraklasa - 21. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 45' Radović
  • 59' Dwaliszwili
2 (1)
Herb Zagłębie Lubin Zagłębie Lubin
    0 (0)

    Sędzia: Paweł Pskit
    Widzów: 16608
    Pełen raport

    Wypowiedzi pomeczowe

    Jan Urban (trener Legii): Pierwsza połowa to dużo przypadku. Mieliśmy swoje okazje, a Zagłębie groźnie kontrowało. Nie kontrolowaliśmy wtedy meczu. Choć strzeliliśmy gola, to nie było za dobrze, stąd zmiana Danijela Ljuboji na Wladimera Dwaliszwili. Była to dobra decyzja, bo po przerwie graliśmy lepiej. Padł gol na 2-0 i widać było, że chcemy podwyższyć. Tyle że czasami do przodu szło za dużo zawodników. To mogło nam skomplikować mecz. Jedna z kontr mogła zakończyć się golem dla Zagłębia i wtedy mogłoby być nieciekawie. Powinniśmy poczekać i rywale by się bardziej otworzyli. Zabrakło nam gry wynikiem i wciągnięcia Zagłębia do bardziej otwartej gry. Widać jednak było, że w drugiej połowie piłkarze cieszyli się grą. Z Ljuboją umawiałem się, że zagra nieco inaczej. Czasami "zawieszał się" jednak z przodu. Każdy mecz jest jednak inny i nie można powiedzieć, że w kolejnym meczu zagra taki a nie inny skład.

    Przed nami mecz w Pucharze Polski i przewiduje duże rotacje w składzie w tym spotkaniu.

    Szukałem partnera dla Ivicy Vrdoljaka i sam nie wiedziałem czy trafię z decyzją. Mogli zagrać Janusz Gol i Daniel Łukasik. Wiedziałem, że Furman jest mocny psychicznie po golu z Polonią. Dziś Dominik zagrał dobre spotkanie – lepsze niż się spodziewałem. Kazałem Furmanowi zostawać z tyłu, bo musi być równowaga miedzy atakiem a obroną. Dominik potrafi dobrze odebrać piłkę i grać w powietrzu. Nie może być jednak tak, że gra za wysoko. Miał grać na równi z Vrdoljakiem, a jeśli któryś włącza się do akcji ofensywnej, to ma to robić jeden z nich a nie obydwaj. Zmiana Furmana wynikała zaś z faktu, że nie wykluczam jego występu w Pucharze Polski.

    Pavel Hapal (trener Zagłębia): Dzisiaj wygrała zdecydowanie lepsza drużyna. Byliśmy dobrym przeciwnikiem dla Legii, ale do pewnego czasu. Rozbiła nas bramka stracona tuż przed przerwą. Druga połowa wyglądała już dużo gorzej. Praktycznie nie stworzyliśmy w niej okazji do strzelenia bramki. Z taką grą nie mogliśmy liczyć na nic więcej. Zabrzmi to dziwnie, ale przy takiej grze 0-2 to dla nas dobry wynik. W naszej grze szwankowało wiele elementów. Musimy bardziej się starać i - przepraszam za słowo - więcej zapierdalać. Ciągle traciliśmy piłkę i ciągle musieliśmy za nią biegać. Legia gra o mistrzostwo Polski i dziś widać było, że wiedzą o co walczą.

    Dominik Furman: Cieszymy się ze zwycięstwa, bo Lech zbliżył się na jeden punkt i trzeba było wygrać z Zagłębiem. Goście przy 0-0 bronili się większą liczbą zawodników, ale po stracie bramki musieli się lekko otworzyć i my stwarzaliśmy sobie więcej sytuacji. Trener nam powtarza, że nawet przystanie 2-0 trzeba cały czas atakować, bo atak to najlepsza obrona. Staraliśmy się to wykonywać, bo dlaczego nie strzelać więcej bramek. Dobrze zagraliśmy z tyłu. Wydaje mi się, że Zagłębie wychodziło z dobrymi kontratakami. My prowadziliśmy grę i naraziliśmy się dwa razy na kontry. Dobrze, że Rado strzelił przed przerwą - to podziałało na nas pozytywnie. Trener wybrał mnie do pierwszego składu. Ivica jest bardziej defensywnym, a ja bardziej ofensywnym zawodnikiem. Zawsze walczę o pierwszy skład, może nie zawsze do końca to wychodziło. Treningi są wyznacznikiem gry w pierwszej jedenastce.

    Bartosz Bereszyński: Chodzi nam o to aby zespoły, które przyjeżdżają na Łazienkowską raczej nie stwarzały sobie sytuacji. Zagłębie nie stworzyło żadnej dogodnej sytuacji, więc myślę, że to spotkanie mieliśmy pod kontrolą. My powinniśmy strzelić gola wcześniej, bo były dwa słupki i inne sytuacje ku temu, by zdobyć bramkę. Dobrze wyszło, że zdobyliśmy ją przed przerwą, to uspokoiło sytuację. Wiemy jakie mamy cele, chcemy zdobyć mistrzostwo i cieszyć się w czerwcu. Wszystko zależy od nas - jeżeli będziemy wygrywać, to będziemy mieli spokojną drogę.

    Jakub Kosecki: Jako drużyna czujemy się coraz lepiej i coraz lepiej się rozumiemy. Po długiej przerwie w zimie mieliśmy problem, żeby zacząć grać tak, jak graliśmy w końcówce pierwszej rundy. Teraz jednak indywidualności zaczynają nabierać odwagi, mamy charakter i ambicję - pokazujemy, że potrafimy grać lepiej. W pierwszej połowie nie graliśmy takiego meczu, jaki sobie założyliśmy. Na szczęście wpadła bramka pod koniec, która ułatwiła nam grę w drugiej połowie. Wydaje mi się, że w pierwszej części za często graliśmy prawą stroną. Ja z "Wawrzynem" byliśmy mało wykorzystywani, praktycznie nie miałem piłki przy nodze. W drugiej połowie zmienialiśmy strony, graliśmy fajnie piłką i były okazje, w których mogliśmy podwyższyć wynik. Musimy w każdym meczu grać tak jak tę drugą połowę.

    Trochę plecy mnie bolą, bo upadłem na pośladki. Trochę też mnie pokopali, ale trener uczulał mnie przed sezonem, że będę często kopany. Przyzwyczaiłem się do tego i nie mam na co narzekać - wyzdrowieję do najbliższego meczu.

    Lech jest jedynym rywalem Legii do mistrzostwa, ale to my jesteśmy głównym faworytem. Gramy lepiej w piłkę, mamy lepszy skład i tylko od nas zależy czy zdobędziemy mistrzostwo. Nasi kibice zawsze zdają egzamin dlatego po każdym meczu chodzimy im dziękujemy bo są najlepsi w Polsce.