|
Warszawa - Sobota, 18 maja 2013, godz. 13:30 Ekstraklasa - 27. kolejka |
|
Legia Warszawa
|
1 (0) |
|
Lech Poznań
| 0 (0) |
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock) Widzów: 29418 Pełen raport |
|
|
Mistrz w zasięgu wzroku!
Legia Warszawa pokonała 1-0 na własnym stadionie Lecha Poznań w hicie 27. kolejki ekstraklasy. Jedynego gola zdobył w 86. minucie Ivica Vrdoljak, który pewnie wyegzekwował bezdyskusyjny rzut karny. Oznacza to, że legioniści utrzymali się na pozycji lidera tabeli i mają już pięć punktów przewagi nad dzisiejszymi rywalami.
Pierwsze minuty były bardzo aktywne z obydwu stron. Lechici przedostać przed bramkę Legii starali się posyłając długie piłki do szybkich Kaspera Hämäläinena i Gergő Lovrencsicsa, jednak skuteczni w defensywie byli Bartosz Bereszyński oraz Iñaki Astiz. Pierwsze uderzenie zostało oddane w 6. minucie gry. Mateusz Możdżeń po przyjęciu piłki w środkowej strefie boiska natychmiast się obrócił i próbował zaskoczyć Dušana Kuciaka. Odpowiedź Legii nadeszła kilka chwil później. Na prawym skrzydle Michał Kucharczyk wpadając w pole karne z łatwością ograł Możdżenia, ale jego dośrodkowanie zostało zablokowane. Ten sam piłkarz w 9. minucie zmusił do wysiłki Kotorowskiego, kiedy strzałem lewą nogą sprzed pola karnego starał się otworzyć wynik spotkania. Kilkadziesiąt sekund potem ofensywne wejście Jakuba Koseckiego zostało bezpardonowo powstrzymane przez wracającego Kebbę Ceesaya, za co gracz z Poznania otrzymał zasłużoną żółtą kartkę. Do wykonania rzutu wolnego z ok. 18 metra podszedł Daniel Łukasik, lecz jego uderzenie poszybowało wysoko ponad bramką. Legioniści dalej nacierali i starali się pokonać bramkarza ekipy przyjezdnych. W 14. minucie raz jeszcze z bardzo dobrej strony pokazał się Kosecki, który zszedł z lewej flanki ku osi boiska i oddał strzał, jednak na posterunku był Krzysztof Kotorowski. Za chwilę stuprocentowej okazji nie wykorzystał Kucharczyk. Prawy pomocnik Legii dostał znakomite dośrodkowanie od Wladimera Dwaliszwilego i z kilku metrów głową nie trafił do pustej bramki.
W 28. minucie po centrze z rzutu rożnego Łukasika głową uderzył Artur Jędrzejczyk i lecącą futbolówkę ponownie pewnie wyłapał golkipera Lecha. Zaraz potem błąd w obronie Astiza mógł skończyć się fatalnie dla stołecznej drużyny. Hiszpan został pozbawiony piłki przez Murawskiego, ten popędził w kierunku Kuciaka, który jego mocną próbę z ostrego kąta odbił nogami. Z biegiem czasu gra przeniosła się do środkowej strefie boiska. Sędzia miał sporo pracy, gdyż na placu gry często dochodziło do fauli. Po niespełna dwóch kwadransach Mariusz Rumak musiał dokonać już drugiej zmiany w swojej drużynie. Wcześniej z murawy zszedł kontuzjowany Bartosz Ślusarski, a teraz niedysponowany był z kolei Kebba Ceesay. Zastąpili ich kolejno Łukasz Teodorczyk oraz młody Tomasz Kędziora. Trzy minuty przed przerwą ten drugi mógł uszczęśliwić licznie zgromadzonych kibiców "Kolejorza". Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego od Gergő Lovrencsicsa prawy defensor wygrał w szesnastce pojedynek główkowy, ale piłka minimalnie przeleciała obok lewego słupka. W 45. minucie Teodorczyk bez przyjęcia oddał uderzenie i bez najmniejszych kłopotów interweniował Kuciak.
Tuż po zmianie stron Lech szybko zaatakował legionistów na ich połowie. W efekcie do dobrej okazji strzeleckiej doszedł Lovrencsics, jednak Węgier okazał się być niedokładny. W odpowiedzi dynamiczną akcją popisał się Michał Kucharczyk, lecz jego dośrodkowanie pozostawiło wiele do życzenia. Przez pierwsze kilkanaście minut żaden z bramkarzy nie został zmuszony do pokazania pełni swoich umiejętności. Dopiero po godzinie gry Lech mógł objąć prowadzenie. Fatalny błąd w defensywnie popełnili Jakub Wawrzyniak wespół z Dušanem Kuciakiem, finalnie Murawski głową uderzał do pustej bramki, gdzie szczęśliwie stał Artur Jędrzejczyk. Pierwsza połowa drugiej odsłony spotkania to przewaga Lecha, który zaczął grać bardziej ofensywnie. Podopieczni Mariusza Rumaka byli coraz częstszymi gośćmi po polem karnym legionistów.
W 70. minucie po stałym fragmencie gry w dobrej okazji znalazł się Kucharczyk, oddał słaby strzał, który był zablokowany, ale przed szansą znalazł się jeszcze Saganowski. Doświadczony napastnik Legii został w ostatnim momencie powstrzymany przez Kotorowskiego i Henriqueza. Zaraz potem legioniści byli dotychczas najbliższej pokonania bramkarza Lecha. Po rzucie rożnym bitym przez Łukasika nieobstawiony Vrdoljak strzelił mocno z półwoleja i piłkę na linii bramkowej zdołał zatrzymać Rafał Murawski. Napór Legii trwał nadal. Kwadrans przed końcem zawodów gospodarze zdobyli bramkę, ale słusznie została ona nieuznana przez arbitra. Dwaliszwili zamiast głową skierował piłkę do siatki Lecha lewą ręką. Kilkadziesiąt sekund później Lovrencsics mocno wstrzelił futbolówkę w szesnastkę rywala i tam doskonale zachował się Jędrzejczyk, który wyjaśnił sytuację. W 84. minucie Jakub Kosecki pobiegł lewą flanką i wpadając w pole karne został wycięty przez Matusza Możdżenia. Młody lechita został ukarany czerwoną kartką a Legii przyznano rzut karny. Do egzekwowania jedenastki został wyznaczony Ivica Vrdoljak, który uderzeniem w lewy róg pokonał Kotorowskiego. W ostatniej minucie czasu podstawowego Kosecki wyprzedził Lovrencsicsa i zagrał wzdłuż bramki Lecha, gdzie pewnie interweniował bramkarz przyjezdnych. W doliczonym czasie gry Miroslav Radović stanął oko w oko z Krzysztofem Kotorowskim, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem uderzenia.
Autor: Wiśnia