Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Chorzów - Czwartek, 30 maja 2013, godz. 18:00
Ekstraklasa - 29. kolejka
Herb Ruch Chorzów Ruch Chorzów
    0 (0)
    Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
      0 (0)

      Sędzia: Hubert Siejewicz
      Widzów: 7000
      Pełen raport

      Nudy na pudy

      W przedostatniej kolejce ekstraklasy Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała w Chorzowie z Ruchem. Spotkanie, szczególnie w drugiej połowie, nie obfitowało w zbyt wiele sytuacji strzeleckich.

      Kilka minut po rozpoczęciu gry Miroslav Radović posłał dobrą prostopadłą piłkę do Michała Kucharczyka, jednak szybszy okazał się bramkarz Ruchu. W 6. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Dominik Furman, a główkę Marka Saganowskiego z najwyższym trudem na rzut rożny wybił Michal Peskovic. Chwilę potem wynik spotkania powinien otworzyć Janusz Gol. Z prawej strony boiska zacentrował Jakub Rzeźniczak, ale uderzenie z kilku metrów pomocnika Legii zdołał odbić bramkarz gospodarzy. W 10. minucie po raz pierwszy do interwencji został zmuszony Dusan Kuciak. Golkiper "wojskowych" pewnie złapał piłkę po strzale Macieja Jankowskiego sprzed pola karnego. Ten sam zawodnik za kilka chwil doskonale wyszedł do dogrania od Łukasza Janoszki, jednak w pojedynku sam na sam lepszy okazał się bramkarz mistrzów Polski. W 18. minucie z dobrej strony ponownie pokazał się Saganowski. Napastnik przyjezdnych spróbował uderzenia z powietrza po dośrodkowaniu od Rzeźniczaka, lecz nieczysto trafił w lecącą futbolówkę i bez problemów interweniował Peskovic. Niemal dziesięć minut później bardzo dobrą szansę zmarnował Michał Kucharczyk. Prawy pomocnik dostał podanie od Radovicia i będąc już nieatakowanym w polu karnym źle opanował lecącą futbolówkę czym zaprzepaścił szansę na zdobycie bramki.
      W 33. minucie pojedynku szansy nie wykorzystał Tomasz Jodłowiec. Piłka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tomasza Brzyskiego spadła pod nogi środkowego obrońcy Legii, jednak ten nie potrafił jej skierować do siatki Ruchu. Tuż przed przerwą okazję miał jeszcze Jakub Wawrzyniak, kiedy rozegrał dwójkową akcję z Saganowskim po czym oddał mocny strzał na bramkę strzeżoną przez Peskovicia. Ten popisał się jednak skuteczną obroną.

      Druga połowa rozpoczęła się spokojnie. Żadna z drużyn nie potrafiła przedostać się pod szesnastkę oponenta i stworzyć jakiegokolwiek zagrożenia. W 55. minucie Legię na prowadzenie powinien wyprowadzić Miroslav Radović. Serb otrzymał znakomite podanie od Janusza Gola, stanął oko w oko z Peskoviciem, który jego próbę zdołał odbić nogami. Odpowiedź Ruchu nadeszła kilkadziesiąt sekund potem. Zza pola karnego gości strzelał Filip Starzyński, lecz okazał się być niedokładny. Kolejne minuty nie przyniosły zmian. W ataku dalej była Legia, jednak nie potrafiła udokumentować swojej przewagi zdobyciem choćby jednego gola.
      Kolejną składną akcję w tym spotkaniu mogliśmy obejrzeć dopiero w 80. minucie. Piłkę z prawej strony dostał Janusz Gol, dynamicznie wbiegł w pole karne gospodarzy, jednak tam został powstrzymany przez defensorów w niebieskich strojach. W doliczonym czasie gry wyśmienitą okazję miał Grzegorz Kuświk. Napastnik Ruchu znalazł się w sytuacji sam na sam z Kuciakiem, płaskim strzałem posłał piłkę obok niego, ale w ostatniej chwili niebezpieczeństwo zażegnał Inaki Astiz.

      Autor: Wiśnia