|
Szczecin - Sobota, 27 lipca 2013, godz. 20:30 Ekstraklasa - 2. kolejka |
|
Pogoń Szczecin
|
0 (0) |
|
Legia Warszawa
- 37' Vrdoljak
- 64' Radović
- 83' Dwaliszwili
| 3 (1) |
Sędzia: Paweł Pskit Widzów: 12000 Pełen raport |
|
|
Pogoń wypunktowana
W meczu 2. kolejki ekstraklasy Legia Warszawa pokonała w Szczecinie Pogoń 3-0. Gole dla przyjezdnych zdobyli Ivica Vrdoljak, Miroslav Radović oraz Wladimer Dwaliszwili. Przy ostatnim trafieniu dla "wojskowych" ładną asystę zanotował debiutujący w polskiej lidze Henrik Ojamaa. Legioniści po dwóch ligowych spotkaniach mają komplet punktów i są liderami tabeli.
Kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu spotkania na lewej stronie z dobrej strony pokazał się Takafumi Akahoshi. Japoński pomocnik zakręcił obroną Legii i płasko wstrzelił piłkę w pole karne a tam niebezpieczeństwo zdołał zażegnać Dossa Junior. Odpowiedź graczy Jana Urbana nadeszła w 10. minucie. Ze skrzydła dośrodkował Tomasz Brzyski i w ostatnim momencie futbolówkę z głowy Radovicia zdołał strącić jeden z defensorów. Gospodarze nie zamierzali tego dnia skupiać się tylko na obronie, czego dali wyraz kilka chwil potem. Takuya Murayama wykorzystał błąd warszawskiej defensywny, znalazł się niemal oko w oko z Dusanem Kuciakiem, który fantastyczną interwencją uratował swój zespół przed stratą gola. Pierwszy kwadrans gry upłynął pod znakiem przewagi "Portowców". To oni byli częstszymi gośćmi pod szesnastkę oponenta i stwarzali coraz większe zagrożenie. W 19. minucie z dystansu strzelił Murayama i na korner piłkę sparował Kuciak. Moment wcześniej Michał Żyro mocnym uderzeniem z ostrego kąta chciał zaskoczyć Radosława Janukiewicza, ale ten był na posterunku. Cztery minuty potem ponownie szansę miała Legia. Szczęścia tym razem spróbował Jakub Kosecki, jednak golkiper szczecinian nie miał żadnych kłopotów z obroną. Kolejny strzał legioniści oddali w 26. minucie. Wówczas zaskakujące uderzenie oddał Tomasz Brzyski, lecz wylądowało ono tylko na bocznej siatce.
Po kilkunastu minutach bezbarwnej gry futbolówka wreszcie wpadła do bramki. W 37. minucie Tomasz Brzyski bardzo dobrze podał z rzutu wolnego w pole karne gospodarzy, tam skuteczną główką popisał się Ivica Vrdoljak, który wyprowadził swój klub na prowadzenie. Podopieczni Dariusz Wdowczyka szybko rzucili się do odrabiania strat. Niedługo potem ze skraju szesnastki Legii jak z armaty huknął Adam Frączczak, ale był niedokładny. Tuż przed przerwą powinno być 2-0 dla "wojskowych". Michał Żyro wygrał walkę o piłkę z Murayamą i podał do niepilnowanego Radovicia, który mając przed sobą tylko Radosława Janukiewicza trafił wprost w niego.
Trzy minuty po zmianie stron kolejną asystę mógł zaliczyć Tomasz Brzyski. Obrońca Legii dorzucił piłkę z rzutu rożnego na głowę Dossy Juniora, jednak jego strzał był niecelny. W 51. minucie Michał Żyro popędził lewą stroną i dobrze dośrodkował do Radovicia, lecz próba Serba przeleciała ponad celem. Sześć minut potem gracze Dariusza Wdowczyka zmarnowali dotychczas najlepszą okazję do pokonania Kuciaka. Akahoshi posłał prostopadłe podanie do wychodzącego na czystą pozycję Donalda Djousse, lecz ten przegrał starcie oko w oko ze Słowakiem.
Po godzinie gry z dobrej strony pokazał się wprowadzony chwilę wcześniej Wladimer Dwaliszwili. Gruzin pędząc w kierunku Janukiewicza dograł do Michała Żyro, a ten będąc w dobrej pozycji minimalnie się pomylił. Swoje winy pomocnik przyjezdnych odkupił w 64. minucie, gdy popisał się kapitalnym otwierającym podaniem do Radovicia. Serb w pierwszej próbie trafił wprawdzie w bramkarza Pogoni, jednak Janukiewicz przy dobitce był już bezradny. Kilkadziesiąt sekund potem podłamani gospodarze otrzymali kolejny cios. Za niebezpieczne zagranie na Dusanie Kuciaku z boiska został usunięty Donald Djousse. W 67. minucie po dobrze bitym kornerze główkował Ivica Vrdoljak, ale futbolówka minęła prawy słupek Pogoni. Kwadrans przed końcem zawodów "Portowcy" powinni zdobyć kontaktowego gola. Edi Andradina rozegrał dwójkową akcję z Murayamą, który znalazł się sam przed Kuciakem, lecz nie trafił nawet w światło bramki. W 79. minucie kolejny z Japończyków, Takafumi Akahoshi minimalnie chybił obok prawego słupka uderzając z dziesiątego metra. Niewykorzystane przez gospodarzy sytuacje zemściły się na nich w 83. minucie. Wówczas debiutujący w barwach "wojskowych" Henrik Ojamaa bardzo dokładnie podał do Wladimera Dwaliszwilego, a Gruzin z kilku metrów trafił do siatki. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry napastnik Legii zmusił Janukiewicza do interwencji. Golkiper ze Szczecina zachował się bardzo pewnie i uchronił swój zespół przed utratą kolejnego gola.
Autor: Wiśnia