Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Molde - Środa, 31 lipca 2013, godz. 19:00
Liga Mistrzów - 3. runda eliminacyjna
Herb Molde FK Molde FK
  • 29' Chima
1 (1)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 68' Dwaliszwili
1 (0)

Sędzia: Anastassios Kakos (Grecja)
Widzów: 6063
Pełen raport

Wypowiedzi pomeczowe

Jan Urban (trener Legii): Najlepiej jak najszybciej zapomnieć o pierwszej połowie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że osiągnęliśmy bardzo dobry wynik. Podeszliśmy do spotkania ze zbyt dużym respektem, co dało ogromną przewagę Molde, które stworzyło sobie wiele dobrych sytuacji. Całe szczęście, że pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1-0. Przeciwnicy mieli wiele okazji po naszych indywidualnych błędach. Po przerwie otrząsnęliśmy się z przewagi rywali, a mecz się wyrównał. Być może nie stworzyliśmy sobie wielu bramkowych akcji w drugiej połowie, ale byliśmy bardzo blisko, aby nawet wygrać. Wykorzystaliśmy szansę, jaką dało nam Molde. Oby to przełożyło się na mecz rewanżowy.

Być może przeciwnicy są w szoku, że nie wykorzystali szansy, by jechać do Warszawy z dużo lepszym rezultatem, ale czasem tak bywa. Na pewno przed spotkaniem wzięlibyśmy taki wynik w ciemno. W przerwie spokojnie tłumaczyłem zawodnikom, w jaki sposób poprawić naszą grę. W pierwszej połowie graliśmy na 60 procent możliwości.

Ole Gunnar Solskjær (trener Molde FK): Ten wynik jest rozczarowujący. Nie jestem zadowolony z przebiegu spotkania, ale pierwsza połowa była najlepsza w wykonaniu moich piłkarzy odkąd jestem trenerem Molde. Druga żółta kartka była bardzo niesprawiedliwa i nie rozumiem tej decyzji. Za takie zagrania nie wysyła się piłkarza do szatni. Jeśli będziemy prezentować się tak jak w pierwszej połowie, to w rewanżu wszystko może się zdarzyć.