|
Kielce - Sobota, 14 września 2013, godz. 20:30 Ekstraklasa - 7. kolejka |
|
Korona Kielce
- 59' Janota
- 77' Sobolewski
- 89' Sobolewski
|
3 (0) |
|
Legia Warszawa
- 23' Radović
- 25' Dwaliszwili
- 47' Dwaliszwili
- 67' Kucharczyk
- 69' Dwaliszwili
| 5 (2) |
Sędzia: Tomasz Musiał Widzów: 10098 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Jan Urban (trener Legii): Wiedzieliśmy co nas czeka w Kielcach, bo Korona to zespół, który gra agresywnie. Widać, że chcą również grać piłką, stąd my zagraliśmy wysokim pressingiem i liczyliśmy, że w wielu sytuacjach odzyskamy piłkę. Często nie pozwalaliśmy Koronie grać piłką w defensywie, ustawialiśmy się wysoko i zmuszaliśmy bramkarza do wybijania długich piłek. Zagraliśmy dobry mecz. Dobrze graliśmy piłką, nie tylko stworzyliśmy wiele sytuacji, ale strzeliliśmy dużo bramek. Trzeba by wyeliminować jeszcze z tego meczu prezenty, jakie zrobiliśmy drużynie gospodarzy, co znakomicie wykorzystali. Przy 3-1 był słupek, gdyby było 3-2 mogło by być ciężko, ale z przewagą bramkową kontrolowaliśmy spotkanie.
Jose Rojo Martin (trener Korony): Ciężko mi teraz mówić... widziałem, jak mój zespół cierpiał. Nie cieszyli się z bramek, a kibice, którzy przyszli na mecz, nie zasłużyli na coś takiego. To ja jestem odpowiedzialny za porażkę. Chcę, żeby nikt nie miał wątpliwości, że zespół będzie silniejszy po tej porażce. Od początku spotkanie zdominowała Legia, a my nie byliśmy w stanie im się przeciwstawić właściwie w żadnym momencie. Próbowaliśmy grać lepiej, ale zabrakło odważniejszej gry. Musimy wyciągnąć konsekwencje z porażki, mamy potencjał, żeby grać lepiej.
Tomasz Brzyski: Wynik był dzisiaj trochę jak w hokeju. Cieszy to, że strzeliliśmy tyle bramek, ale martwi, iż głupio straciliśmy gole. Wszystkie trafienia dla Korony padły po naszych indywidualnych błędach. Gospodarze sami nie stworzyli sobie żadnej okazji do pokonania Skaby. W czwartek poprawimy wszelkie błędy w defensywnie i nie będziemy już dawać naszym przeciwnikom takich prezentów. Założenia taktyczne były takie, aby grać do przodu i stwarzać sytuacje. Korona nam w tym przeszkadzała, jednak widać było, że to my dzisiaj lepiej graliśmy w piłkę. Akcje, po których strzeliliśmy bramki, były naprawdę ładne.
Wladimer Dwaliszwili: Nie czułem na sobie żadnej presji. Na boisku zawsze gram swoje. Dzisiaj strzeliłem trzy gole i wykonałem swoje zadanie. Nie słucham krytycznych opinii co do mojej obecnej formy. Skupiam się tylko i wyłącznie na pracy na treningach. Futbol jest taki, że czasami masz lepszy dzień a kolejny może być już zupełnie inny.
Miroslav Radović: To był jeden z naszych lepszych meczów w tym sezonie. Dobrze weszliśmy w mecz, zdobyliśmy bramkę dosyć wcześnie, więc potem było nam już łatwiej. Niestety, znów popełniliśmy indywidualne błędy. Trzeba tego unikać, bo lepszy przeciwnik będzie to wykorzystywał. Dzisiejsze spotkanie mogło się podobać. Graliśmy szybko piłką i z łatwością stwarzaliśmy sobie sytuacje. Trzeba do tego dążyć za każdym razem. Korona momentami się gubiła i nie wiedziała co ma robić. Na razie nie myśleliśmy o czwartkowym pojedynku z Lazio. Skupieni byliśmy tylko i wyłącznie na Koronie.