|
Warszawa - Sobota, 2 listopada 2013, godz. 20:30 Ekstraklasa - 15. kolejka |
|
Legia Warszawa
- 37' Hélio Pinto
- 55' Dwaliszwili (k)
|
2 (1) |
|
Zagłębie Lubin
| 0 (0) |
Sędzia: Bartosz Frankowski Widzów: 14034 Pełen raport |
|
|
Bezproblemowa wygrana
Legia Warszawa wygrała w meczu 15. kolejki ekstraklasy z Zagłębiem Lubin 2-0. Stołeczni piłkarze wyszli na prowadzenie w 38. minucie, gdy precyzyjnym uderzeniem popisał się Helio Pinto. W drugiej połowie prowadzenie gospodarzy podwyższył Wladimer Dwaliszwili, który pewnie wykorzystał rzut karny.
Od pierwszych minut Zagłębie starało się zdominować Legię. Lubinianie doskonale wiedzieli o tym, że legioniści mają problemy z wejściem w spotkanie i starali się to wykorzystać, szybko strzelając bramkę. W 8. minucie oglądaliśmy pierwszą próbę zaskoczenia bramkarza. Helio Pinto zwiódł w środku pola jednego z rywali i zdecydował się na mocny strzał z dużej odległości, lecz Tomasz Ptak był na posterunku. Chwilę potem po wrzutce w pole karne Zagłębia i błędzie defensywny przyjezdnych w dobrej sytuacji znalazł się Jakub Kosecki, ale zamiast do bramki trafił jedynie w boczną siatkę. W 13. minucie Bartosz Bereszyński przeprowadził znakomity rajd skrzydłem, dograł do Wladimera Dwaliszwilego, który w ostatnim momencie został zablokowany. Za moment po rzucie rożnym niebezpiecznie główkował Dossa Junior, jednak nieznacznie się pomylił. Z biegiem czasu gracze Jana Urbana osiągali coraz większą przewagę, której nie potrafili udokumentować strzeleniem choćby jednego gola. Dwa kwadranse po rozpoczęciu gry na indywidualną akcję zdecydował się Dennis Rakels, przebiegł z piłką przy nodze kilkadziesiąt metrów i finalnie jego strzał został zablokowany. W 38. minucie gospodarze wyszli na zasłużone prowadzenie. Po wrzutce z rzutu rożnego główkował Tomasz Jodłowiec i na raty jego próbę zdołał odbić Tomasz Ptak. Do bezpańskiej piłki zdołał dojść Dwaliszwili, odegrać do Helio Pinto, a ten celnym kopnięciem pod poprzeczkę otworzył wynik spotkania.
Siedem minut po zmianie stron na odważną próbę z dystansu zdecydował się wprowadzony w przerwie Arkadiusz Piech, ale Skaba nie musiał nawet interweniować. Kilkadziesiąt sekund potem Legia powiększyła prowadzenie. Wladimer Dwaliszwili pewnie wykonał rzut karny podyktowany za zagranie ręką we własnym polu karnym Pavla Vidanova. Po godzinie gry Zagłębie stworzyło sobie dotychczas najlepszą okazję do pokonania golkipera Legii. David Abwo rozegrał dwójkową akcję z jednym z partnerów, jednak będąc w szesnastce mistrzów Polski został zablokowany przez Dwaliszwilego. Potem na boisku nie działo się już zbyt wiele. Legioniści, zadowoleni z osiągniętego rezultatu, nie forsowali tempa, a Zagłębie chyba powoli godziło się z faktem, że z Warszawy wyjadą bez punktów. Dopiero w 68. minucie uderzenia lewą nogą spróbował Dominik Furman, lecz piłka nieznacznie minęła prawy słupek. Cztery minuty potem ten sam zawodnik popisał się już lepszą próbą i Ptak z największym trudem wybił futbolówkę poza linię końcową. Pod koniec pojedynku lubinianie zerwali się do ostatnich ataków. Najpierw w 86. minucie minimalnie niedokładnie główkował Arkadiusz Piech, a za moment ekwilibrystycznym uderzeniem Skabę starał się zaskoczyć Vidanov. W doliczonym czasie gry bramkarz "wojskowych" zanotował pierwszą udaną interwencję po groźnym strzale, kiedy nogami odbił próbę Aleksandra Woźniaka.
Autor: Wiśnia
Znalazłeś błąd? Napisz