|
Łódź - Niedziela, 10 listopada 2013, godz. 18:00 Ekstraklasa - 16. kolejka |
|
Widzew Łódź
|
0 (0) |
|
Legia Warszawa
| 1 (0) |
Sędzia: Bartosz Frankowski Widzów: 8000 Pełen raport |
|
|
Wygrana bez fajerwerków
Legia Warszawa pokonała 1-0 w wyjazdowym spotkaniu 16. kolejki ekstraklasy Widzew Łódź. Jedynego gola zdobył Tomasz Jodłowiec, który Macieja Mielcarza pokonał w 59. minucie, gdy strzałem głową wykończył akcję Tomasza Brzyskiego. Dzięki tej wygranej podopieczni Jana Urbana powiększyli do trzech punktów przewagę nad drugim w tabeli Górnikiem Zabrze.
W pierwszych minutach legioniści zagrożenie pod bramką Widzewa stwarzali głównie po wywalczonych rzutach rożnych. Pomimo tego, początkowe dośrodkowania Dominika Furmana oraz Tomasza Brzyskiego zdołali przeciąć gracze gospodarzy i Maciej Mielcarz nadal pozostawał bezrobotny. W 11. minucie golkiper widzewiaków omal nie popełnił indywidualnego błędu, kiedy niepewnie interweniował po wrzutce z rzutu wolnego Dominika Furmana. Sześć minut potem podopieczni Rafała Pawlaka mogli wyjść na prowadzenie. Najpierw próbę Krystiana Nowaka na raty obronił Wojciech Skaba, a za moment uderzenie Princewilla Okachiego poszybowało wysoko ponad celem. Przez kolejne minuty obydwie jedenastki walczyły głównie w środku pola i na placu gry nie działo się zbyt wiele.
Dwa kwadranse po rozpoczęciu gry z dobrą kontrą wyszła Legia. Wladimer Dwaliszwili podał do wychodzącego Kucharczyka, który rozegrał akcję do Bartosza Bereszyńskiego. Następnie prawy defensor po dobrym przyjęciu odegrał do niepokrytego gracza Legii, jednak jego strzał z łatwością wyłapał Maciej Mielcarz. W 35. minucie mogliśmy być świadkami jednego z ładniejszych goli w tym sezonie. Tomasz Brzyski kapitanie przymierzył z dystansu z półwoleja, ale piłka minimalnie minęła prawy słupek bramki gospodarzy. Niebawem swoją okazję miał również Helio Pinto. Portugalczyk znalazł się w polu karnym po wyrzucie z autu Brzyskiego, lecz jego mocne uderzenie z problemami obronił Mielcarz.
Kilka chwil po zmianie stron dyspozycję Skaby sprawdził Veljko Batrović. Młody pomocnik Widzewa mocno strzelił lewą nogą zza linii szesnastego metra i golkiper Legii z najwyższym trudem wybił futbolówkę na rzut rożny. W 52. minucie Dominik Furman dobrze przymierzył z rzutu wolnego i skuteczny był Maciej Mielcarz, odbijając piłkę do boku. Po godzinie gry legioniści wyszli wreszcie na prowadzenie. Jakub Kosecki podał na skrzydło do Tomasza Brzyskiego, który celnie dośrodkował do niepilnowanego w polu karnym Tomasza Jodłowca, a ten mocną główką zmusił do kapitulacji bramkarza Widzewa. Chwilę później gospodarze mogli doprowadzić do remisu. Veljko Batrović groźnie kopnął z daleka i końcówkami palców Skaba zdołał wybić futbolówkę.
Kwadrans przed końcem pojedynku widzewiakom zabrakło nieco szczęścia, aby zaskoczyć golkipera przyjezdnych. Princewill Okachi ładnie uderzył z powietrza po kornerze i legionistów tym razem uratował słupek. Niewykorzystana przez graczy Rafała Pawlaka szansa mogła się na nich zemścić zaraz potem. Bartosz Bereszyński popędził prawą stroną boiska i płasko dograł do Wladimera Dwaliszwilego, którego próbę z kilku metrów zdołał wybronić Mielcarz. W doliczonym czasie gry Melunović uderzeniem z połowy boiska omal nie zaskoczył Skaby, lecz ten zatrzymał na linii lecącą piłkę.
Autor: Wiśnia
Znalazłeś błąd? Napisz