Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Wrocław - Niedziela, 9 marca 2014, godz. 18:00
Ekstraklasa - 25. kolejka
Herb Śląsk Wrocław Śląsk Wrocław
  • 66' Paixao (k)
1 (0)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 83' Radović
1 (0)

Sędzia: Paweł Gil
Widzów: 14833
Pełen raport

Wypowiedzi pomeczowe

Henning Berg (trener Legii): 2 tygodnie temu mieliśmy szkolenie organizowane przez PZPN na temat sędziowania i przepisów dotyczących rzutów karnych także. Omawialiśmy książkowe przykłady i sytuacje. To co się dziś stało, odbiegało od książkowych przykładów. Nie wiem, może przez te dwa tygodnie przepisy się zmieniły. Zabrakło nam w tej sytuacji trochę szczęścia. Karnego nie powinno być, sędzia popełnił błąd.
Sędzia powinien dyktować rzut karny tylko wtedy, kiedy jest go pewien na 100%, bo to istotna decyzja.

W ofensywie zagraliśmy bardzo dobrze, mieliśmy świetne sytuacje, powinniśmy w pierwszej połowie strzelić 3-4 bramki. W drugiej połowie też mieliśmy dobre okazje, powinniśmy strzelić więcej goli. Bylibyśmy zadowoleni, gdybyśmy mieli i trochę więcej szczęścia, i trochę więcej jakości w grze. Remis jest lepszy niż porażka, ale nie tego oczekiwaliśmy. Nastawialiśmy się na wygraną.

Wiedzieliśmy czego możemy spodziewać się po Śląsku. Mają nowego trenera, zagrali u siebie, niezłym tempem. Może nie prezentują się dobrze w tym sezonie, ale przeciwko Legii wszystkie zespoły chcą zagrać dobrze, są gotowi, zmotywowani, dają z siebie 100%. My musimy być na to przygotowani.

Ondrej Duda pokazał dziś, że jest dobrym zawodnikiem. Nie zawiódł, zaprezentował się podobnie do tego, jak pokazywał się na treningach. Nie jest przygotowany fizycznie na 100%, ale wynika to z jego sytuacji z poprzednim klubem. Miał dziś kilka bardzo dobrych sytuacji, nie strzelił bramki, ale bylibyśmy szczęśliwi, gdyby tak się stało. Jest młody, ma umiejętności, potencjał i szansę na bycie bardzo dobrym piłkarzem w przyszłości.

Tadeusz Pawłowski (trener Śląska): Uważam, że był to dobry mecz z obu stron. Było wysokie tempo i dużo sytuacji bramkowych. Mecz tak się ułożył, że Legia pierwsza miała sytuacje do zdobycia bramek. Niemniej uważam, że mój zespół grał bardzo dobrze. Zmieniliśmy taktykę krótko przed meczem, gdy zobaczyliśmy, że Legia gra bez napastnika i musieliśmy zagęścić pole w środku.

Chciałbym pogratulować chłopcom, bo graliśmy w piłkę i stworzyliśmy dużo pięknych akcji. Pół godziny w drugiej połowie - bardzo mocno zdominowaliśmy Legię. Chyba żaden zespół w Polsce nie jest w stanie tego zrobić. Prowadziliśmy ale może trochę zabrakło siły. Stracona bramka ze stałego fragmentu gry - z autu. Zawodnik nie ma prawa przyjąć i się obrócić.

Flavio doskonale nadaje się do filozofii którą chcę wprowadzić. Uważam, że udanie debiutował. Ciężko było grać dwoma napastnikami. Legia wystąpiła bez środkowego napastnika. To świadczy o tym, że mieli respekt i chcieli zdominować środek pola - zagrać jak Barcelona. W środku pola w Legii nie grają ogórki, grają świetni zawodnicy. Nie chciałem grać partyzantki. Na fali tego dobrego meczu i optymizmu musimy jechać do Lubina i zagrać jeszcze lepiej.

Trener Berg przez cały mecz reklamował i miał pretensje do sędziów. Trzeba patrzeć na mecz, a nie reklamować.


Ondrej Duda: Trener stwierdził, że ma podstawy do wystawienia mnie w wyjściowym składzie i zagrałem. Mogłem zaliczyć dobry debiut, bo miałem dwie okazje do zdobycia gola. Nie udało się - taki jest futbol. Inna sprawa, że po prostu musiałem je wykorzystać. Co do samej ligi, to jest bardziej agresywna, lepsza piłkarsko, na pewno lepsza od słowackiej. Legia? Super klub, dobrze się czuję, nie mam na co narzekać.

Dusan Kuciak: Mówiąc szczerze, to nie ma różnicy ile mamy przewagi nad drugim zespołem, bo zaraz punkty się dzielą. Na to nie patrzymy. Na tabelę zerkniemy później. Wiedziałem, że Marco Paixao będzie wykorzystywał rzut karny, bo jest najlepszym strzelcem Śląska. Denerwuje mnie, że znowu nie udało mi się obronić jedenastki. Odejdę z Legii dopiero jak obronię karnego. Przed nami mecz z Wisłą i choć będzie przy pustych trybunach, to nic na to nie poradzimy. Będzie to trudna sytuacja zarówno dla nas, jak i dla rywali. To nie była dobra decyzja, bo to spotkanie mogło być meczem sezonu. Jestem przekonany, że my i Wisła to w tym momencie najlepsze drużyny w Polsce. Przy pełnym stadionie spotkanie wyglądałoby zupełnie inaczej. Mamy już w tym sezonie doświadczenie, jeśli chodzi o grę przy pustych trybunach. Niewątpliwie jest to przykre.

Michał Żyro: Na ocenę przyjdzie czas jutro, gdy na spokojnie obejrzę mecz w telewizji. Bardziej patrzyłem pod kątem zespołu. Mieliśmy bardzo dużo klarownych sytuacji i powinniśmy strzelić ze dwie bramki w pierwszej połowie. To pozwoliłoby grać swoje przez resztę zawodów. Niestety i na szczęście mamy jeden punkt, bo było równie blisko porażki. Mówiliśmy sobie w przerwie, żeby nadal grać konsekwentnie, a siłą rzeczy musi coś wpaść, jednak początek drugiej połowy należał do Śląska, który przejął inicjatywę. Trener musiał dokonać roszad i to zaowocowało zdobyciem jednej bramki na wagę remisu. Zatem ten jeden punkt może nas cieszyć w jakimś stopniu, ale nie do końca.

Tomasz Brzyski: Na pewno wynik nie jest zadowalający, bo w pierwszej połowie mieliśmy trzy "setki" i powinniśmy je wykorzystać. Wówczas byłoby po meczu. Wiadomo, że jak się gra na wyjeździe nie wykorzystuje takich sytuacji, to kończy się tak jak dzisiaj. Przegrywaliśmy 0-1 i dobrze, że wyrównaliśmy. Gramy o trzy punkty i każdy remis jest dla nas jak porażka.
Sprzeczka z Dusanem w czasie meczu? Nie wiem o co chodzi. Jaka sytuacja? Ja nic nie wiem na ten temat. Nic się nie wydarzyło. Może kamery coś dziwnie złapały, bo ja też tego nie widziałem. Muszę to zobaczyć.
Duda rzucony na głęboką wodę? Dlaczego? Przyszedł, dobrze się prezentował w tygodniu, więc trener na niego postawił. Szkoda, że nie wykorzystał swoich szans, bo miałby wejście smoka. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach nam pomoże i strzeli bramkę. Na pewno nie powinien się podłamać, ale do kolejnego meczu sobie to przemyśli i już trafi do siatki.

Adam Kokoszka (Śląsk): Marian pokazał dzisiaj, że jest bramkarzem wysokiej klasy i pomaga nam w ciężkich sytuacjach. Zatem na pewno duży plus dla niego za to spotkanie.

Miroslav Radović: Przede wszystkim irytujące jest to, że nie wykorzystaliśmy okazji, które mieliśmy. Sam miałem kilka, kilka miał Duda. Mamy nad czym pracować. Zabrakło cwaniactwa w polu karnym. Gdyby się udało wykorzystać pierwszą z szans, to mogłoby się dziś skończyć trzema, czterema bramkami przewagi dla nas.
Z mojej perspektywy, szczególnie w pierwszej połowie, graliśmy bardzo dobrze. Przespaliśmy pierwszy kwadrans drugiej połowy, ale słowa trenera Śląska o ich dominacji to przesada. Tak jak wspomniałem, powinniśmy dziś wygrać zdecydowanie, ale każdy ma swoje zdanie. Możemy mieć pretensje tylko do siebie, że nie wykorzystaliśmy swych szans. Szkoda, że zamiast zwycięstwa udało się zdobyć tylko punkt.

Odnośnie Dudy, to podchodzę do tematu tak, że dla dobrego zawodnika zawsze się znajdzie miejsce na boisku. Może to być pomysł, żeby grać bez klasycznego napastnika, jak część zespołów w Europie. Nasza współpraca z Dudą może wyglądać ciekawie, bo Ondrej jest "kumatym" gościem, który wie czego chce. Z meczu na mecz powinno wszystko wyglądać lepiej. To młody zawodnik. Przed nim kolejny mecz, kolejne szanse, a to co za nami to już historia. Jestem pewny, że gdyby wykorzystał pierwszą okazję, to byśmy wysoko wygrali.

O rzucie karnym nawet nie chciałbym się wypowiadać. Z tego co słyszałem, to został on niesłusznie podyktowany. Zostawmy to do analizy ludziom, którzy się tym zajmują. Boisko jest od tego, żeby walczyć, żeby ten cel, który mamy, osiągnąć.

Przed nami mecz z Wisłą i będziemy chcieli na pewno go wygrać. To, że odskoczyliśmy krakowianom w tabeli, nie ma większego znaczenia. Patrzymy na siebie. Jeżeli będziemy prezentować się jak dzisiaj w pierwszej połowie, to nie powinniśmy mieć problemów w naszej lidze. Szkoda, że będzie to spotkanie przy pustych trybunach. Co do wydarzeń na meczu z Jagiellonią i późniejszych decyzji, to zgodzę się ze stwierdzeniem, że to porażka sportu. Wydaje mi się, że powinno być jak najwięcej ludzi na stadionach, żeby mogli obejrzeć mecz. Zatem w tym przypadku piłka nie wygrała. Powinniśmy dokończyć spotkanie.