|
Warszawa - Niedziela, 6 kwietnia 2014, godz. 18:00 Ekstraklasa - 29. kolejka |
|
Legia Warszawa
- 48' Radović
- 50' Żyro
- 84' Radović
|
3 (0) |
|
Zawisza Bydgoszcz
| 0 (0) |
Sędzia: Mariusz Złotek Widzów: 17642 Pełen raport |
|
|
Nokaut po przerwie
W meczu kończącym niedzielnym zmagania w ekstraklasie Legia Warszawa pewnie 3-0 ograła na własnym stadionie bydgoskiego Zawiszę. Dwa gole dla piłkarzy Henninga Berga zdobył Miroslav Radović, a jedno trafienie zaliczył Michał Żyro. Po tym pojedynku gracze ze stolicy znów mają 10 dziesięć punktów przewagi nad goniącym ją Lechem Poznań.
Kilka minut po rozpoczęciu gry pierwszy strzał na bramkę Wojciecha Kaczmarka oddał Michał Żyro. Zawodnik Legii spróbował uderzenia prawą nogą zza pola karnego, ale golkiper Zawiszy był czujny i nie dał się zaskoczyć. Niebawem rosnącą przewagę gospodarzy udokumentował Ondrej Duda, który zdecydował się na kopnięcie piłki z 17 metra i ponownie bez najmniejszych problemów interweniował golkiper przyjezdnych. Nieco ponad kwadrans po rozpoczęciu gry dwukrotnie z rzutów rożnych zagroził Zawisza. Defensorzy stołecznego zespołu mieli niemałe problemy z zażegnaniem niebezpieczeństwa po wrzutach Sebastiana Dudka oraz Piotra Petasza.
Gracze Henninga Berga częściej niż swoi rywale utrzymywali się tego dnia przy piłce, ale tak naprawdę nic poważniejszego z tego nie wynikało. W 23. minucie po raz kolejny strzelał Ondrej Duda. Słowak tym razem chciał zaskoczyć Kaczmarka z ostrego kąta, jednak uderzył zdecydowanie zbyt słabo. Osiem minut potem Michał Żyro doszedł do prostopadłego podania od Ivicy Vrdolajka, lecz pojedynek z nim wygrał Wojciech Kaczmarek. Chwilę później po rzucie rożnym główkował Dossa Junior i raz jeszcze na wysokości zadania stanął bramkarz z Bydgoszczy. Tuż przed końcem pierwszej połowy Miroslav Radović złożył się do strzału z ostrego kąta i znów niewiele zabrakło. W odpowiedzi Paweł Wojciechowski uderzał z pola karnego, jednak legionistom nie po raz pierwszy dopisało dużo szczęścia.
Druga połowa meczu jeszcze na dobre nie zdążyła się rozpocząć, a Legia już wyszła na prowadzenie. Strzelcem gola okazał się nie kto inny jak Miroslav Radović, który ciągnie grę swojego zespołu w ostatnich spotkaniach. Pomocnik mistrzów Polski doskonale wyszedł do dogrania od Michała Żyry i sprytnym uderzeniem pokonał leżącego już na murawie Wojciecha Kaczmarka. Chwilę potem podopieczni Henninga Berga zadali kolejny cios. Ondrej Duda podał na wolne pole do asystującego przed momentem Żyry, a ten kopnął piłkę lewą nogą pod ręką golkipera Zawiszy. Po godzinie gry Zawisza powinien zdobyć kontaktowego gola. Niepilnowany Kamil Drygas doszedł do znakomitej szansy po rzucie rożnym, ale były zawodnik Lecha Poznań fatalnie przestrzelił.
W 67. minucie w pole karne Zawiszy przedarł się Łukasz Broź, oddał mocne uderzenie, które zostało jednak zablokowane przez obrońców gości. Sześć minut później stuprocentowej okazji nie wykorzystał Jorge Kadu. Wprowadzony w drugiej połowie zawodnik z Republiki Zielonego Przylądka minął na prawej flance Tomasza Brzyskiego, ale w sytuacji sam na sam lepszy od niego okazał się Dusan Kuciak. Dziesięć minut przed końcem meczu z powodu drugiej żółtej kartki boisko musiał opuścić Kamil Drygas. W 84. minucie Miroslav Radović zdobył swojego drugiego gola w tym meczu. Zawodnik Legii wykończył znakomite podanie ze skrzydła Łukasza Brozia i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.
Autor: Wiśnia