Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Piątek, 9 maja 2014, godz. 20:30
Ekstraklasa - 33. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 20' Żyro
  • 36' Kucharczyk
  • 44' Jodłowiec
  • 59' Junior
  • 79' Saganowski
5 (3)
Herb Wisła Kraków Wisła Kraków
    0 (0)

    Sędzia: Bartosz Frankowski
    Widzów: 26442
    Pełen raport

    Ostatnia prosta na drodze do mistrzostwa

    Piątkowy mecz Legii z Wisłą zostanie zapamiętany na długo. Nasi piłkarze rozbili rywali aż 5-0, a na Żylecie zaprezentowana została nowatorska choreografia. Po raz pierwszy legioniści wykorzystali do oprawy konstrukcję dachu. Po meczu zabawa była wyśmienita, wszak nie codziennie zwycięża się "piątakiem".

    Przez Bednarza bez przyjezdnych
    Kibice Wisły na Łazienkowską przybyć nie mogli. Wszystko za sprawą prezesa klubu, który rzekomo najpierw nie zauważył przesłanych ze stolicy biletów, a do tego sam prosił Legię o zablokowanie wejścia dla osób z zakazami klubowymi obowiązującymi tylko przy Reymonta (m.in. za przebywanie w przy stadionowym pubie w trakcie meczu, podczas którego odpalone zostały flary). Drugiej przesyłki wejściówek do Krakowa już nie było, a za brak wsparcia ze strony publiczności, piłkarze Wisły mogą podziękować jedynie Bednarzowi.

    Przed meczem na promenadzie stadionu prowadzona była akcja prowadzona przez SKLW, klub i Krewkich Legionistów - zapisywanie się do DKMS. Każda z osób, która wypełniła formularz może w przyszłości uratować komuś życie. Ci, którzy nie uczynili tego na stadionie, mogą zamówić stosowny formularz do domu.

    Ostatnia prosta na drodze do mistrzostwa
    Sporo przed meczem NS-i oraz spiker informowali fanów z Żylety o planowanej prezentacji na trybunach i stosowanie się do zaleceń ultrasów. Na wyjście piłkarzy z dachu "zjechała" malowana sektorówka przedstawiająca piłkarza Legii przebiegającego linię mety z numerem startowym 1916, a na dole wywieszony został bardzo czytelny transparent z hasłem "Ostatnia prosta na drodze do mistrzostwa". Choreografię uzupełniały kartoniki w tle oraz flagi na kiju w barwach. Takiej prezentacji na naszym stadionie jeszcze nie było, a zapewne to nie ostatnie słowo Nieznanych Sprawców.



    Wstawaj, wstawaj...
    W pierwszej połowie świetnie wychodził nam hit z Wiednia. Zresztą doping w pierwszych 45 minutach stał na naprawdę najwyższym poziomie. Do tego aż trzykrotnie mogliśmy cieszyć się z bramek strzelanych przez naszych zawodników. Potem można było odśpiewać "Trójka do zera, trafiła Legia frajera", czy "Pierwszy gol, drugi gol, trzeci leci...". Daje się zauważyć także wprowadzanie coraz więcej starych, niezniszczalnych okrzyków, jak "Liniowy chu...", "Wstawaj, wstawaj, chu... nie udawaj. (...) Wstałeś, wstałeś, ch... udawałeś".

    Artur Boruc! Smuda ch...
    Drugą połowę rozpoczęliśmy od pieśni "Od kołyski aż po grób, jedno miasto jeden klub...". Wyszło poniżej naszych możliwości. Co warte podkreślenia, tego dnia wszystkie trybuny włączały się do dopingu, przez co szczególnie w pierwszej części gry wychodziło nam to doskonale. Po przerwie fani skandowali m.in. pod adresem trenera gości: "Artur Boruc! Smuda ch...". Oberwało się także innym wiślakom - Stiliciowi ("Ch... ci na imię") i Bednarzowi. Nie mogło zabraknąć także pieśni "Będą filmy...".



    Na kolana!
    Gdy zaczęliśmy śpiewać "Hej Legia gol...", nasi piłkarze zdobyli właśnie piątą bramkę. Po raz kolejny kibice wpadali sobie w ramiona, a wiślacy mogli usłyszeć okrzyk "Na kolana, na kolana". W samej końcówce meczu z trybun dochodziło głośne "Ole ole, ole ola". Po końcowym gwizdku sędziego legioniści docenili występ zawodników gości okrzykami "Wisła/Bednarz szmato, co ty na to". Po kilku minutach oczekiwania, piłkarze mistrza Polski podziękowali kibicom ze wszystkich trybun za wsparcie. Gdy podbiegli pod Żyletę, skandowali z fanatykami "Mistrz, mistrz, Legia mistrz" oraz wykonali "Warszawę". Wszystko wskazuje na to, że już za trzy tygodnie przyjdzie nam świętować na Starówce.

    Za tydzień nasz zespół jedzie do Zabrza, gdzie tradycyjnie zabraknie kibiców gości. Kolejny raz będziemy wspierać Legię za dwa tygodnie, kiedy podejmować będziemy Ruch.

    Ideały się sprzedały
    Na meczu z Wisłą na Żylecie pojawiły się trzy transparenty. Pierwszy skierowany do byłych piłkarzy naszego klubu - "Bednarz, Kowalczyk, Kucharski - ideały się sprzedały", drugi z życzeniami powodzenia w kolejnej walce - "Andrzej Fonfara. Tylko zwycięstwo Bracie", zaś trzeci skierowany do koronnego - "Hanior szmato zdechniesz w lato", obok którego wisiał baner "Uwaga, pedofil".

    Frekwencja: 26 403
    Kibiców gości: 0 (konflikt z działaczami)

    Autor: Bodziach