Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Środa, 16 lipca 2014, godz. 20:45
Liga Mistrzów - 2. runda eliminacyjna
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 90+1' Radović
1 (0)
Herb Saint Patricks Athletic Saint Patricks Athletic
  • 38' Fagan
1 (1)

Sędzia: Marius Avram
Widzów: 11060
Pełen raport

Wypowiedzi pomeczowe

Henning Berg (trener Legii): Jestem zawiedziony wynikiem meczu i tym, co zostało pokazane na boisku. To nie była gra na wysokim poziomie. Nie daliśmy z siebie wszystkiego, na co nas stać. Powinniśmy stwarzać zdecydowanie więcej akcji i strzelić więcej goli. Łatwo powiedzieć, że piłkarze zlekceważyli rywali. Ale znam tych piłkarzy i nie sądzę, żeby coś takiego zrobili.

Nie zagraliśmy dziś na grę na najwyższym poziome. Rywale zaś to zrobili i widać to było na boisku w czasie meczu. Oczywiście, że chcielibyśmy strzelić dziś jak najwięcej bramek i wysoko wygrać. Najważniejsze jest, że przed rewanżem nadal mamy szansę na awans. Z taki zamiarem pojedziemy do Irlandii.

Nie myślę teraz o transferach. Na razie jestem niezadowolony z tego co pokazaliśmy. Nawet tydzień temu w sparingu zagraliśmy lepiej. Musimy poprawić naszą formę i w Irlandii zagrać zdecydowanie lepiej. Dzisiejszy wynik to jeden z gorszych, który osiągnąłem jako trener Legii. Ale pamiętam też porażkę z Ruchem Chorzów po zdobyciu mistrzostwa. Wówczas też nie miałem powodów do zadowolenia.

Dziś brakowało nam dobrego rytmu gry. Na boisku było mało miejsca na dogrywanie dobrych piłek. A gdy już to miejsce się pojawiło, to moi piłkarze podawali niedokładnie. Uważam jednak, że drużyna jest w dobrej formie. Dziś nie zagraliśmy dobrze i trzeba wykonać ruchy, które pozwolą nam wrócić do lepszej gry. Można mówić, że towarzyszyła nam presja. Ale w lidze presja też jest i potrafimy sobie z nią radzić.

Liam Buckley (trener Saint Patrick`s): Mieliśmy nadzieję, że strzelimy dziś gola, bo takie trafienie na wyjeździe jest bardzo ważne w rywalizacji pucharowej. Udało się to, a później mieliśmy jeszcze okazję na drugą bramkę. Wówczas byłoby idealnie. Gdyby ktokolwiek przed mecze zaproponował nam wynik 1-1, brałbym go w ciemno. Po meczu jest lekki niedosyt.

W szatni moi zawodnicy są zawiedzeni. Niewiele brakowało do naszej wygranej. Jednak i remis 1-1 jest dla nas dobrym wynikiem. Moi zawodnicy zagrali dziś świetnie. Po przerwie nieco spadła nasza koncentracja i zbyt rzadko utrzymywaliśmy się przy piłce.

Legia to profesjonalna drużyna i widać, że są jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. Udało się nam jednak ograniczyć możliwości gospodarzy. Zdaję sobie jednak sprawę, że za tydzień nasi rywale zrobią wszystko, żeby zagrać dużo lepiej niż na własnym boisku. Ale i mamy teraz więcej informacji o Legii. W tej drużynie gra wielu dobrych zagranicznych graczy. Legia jest też kolektywem. Czy chciałbym któregoś z graczy z Warszawy? I tak nie starczyłoby nam na nich budżetu klubowego.


Tomasz Brzyski: Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Spodziewaliśmy się naszej dobrej gry. Wszystko na to wskazywało - dobra gra na sparingach oraz treningach. Podczas spotkania nic jednak nie funkcjonowało tak, jak powinno. Irlandczycy się cofnęli, łapali nas na kontry i skończyło się, jak się skończyło. To jest jednak dwumecz. Na pewno się nie poddamy i jedziemy do nich, aby awansować.

Irlandczycy mieli sytuacje głównie z kontr, a my natomiast po dłuższych akcjach. Wszystko mogło się inaczej skończyć. Nasi rywale mieli znakomitą szansę na 2-0 i gdyby udało im się trafić, to przed rewanżem byłoby już bardzo źle. Osiągnęliśmy wynik, który nie odbiera nam szansy na awans.

Musimy się obudzić i powiedzieć sobie parę ostrych słów w szatni i dalej grać. Wszyscy chcieli, abyśmy wygrali wysoko i cieszyli się już teraz z awansu, ale się nie udało. Irlandczycy dobrze nas kryli, dlatego mało było moich zapędów do ataku. Na pewno nie zabrakło nam motywacji. Wiemy przecież, o co gramy. Nie wyszedł nam mecz i nie ma co płakać. Wiedzieliśmy, że Saint Patrick's się cofnie i będzie grało z kontry. Swoim ustawieniem nas nie zaskoczyli.

Dusan Kuciak: Pierwszy mecz za nami. Całe szczęście, że udało się wywalczyć wynik 1-1. Popełniliśmy bardzo dużo błędów, którym będzie trzeba się przyjrzeć. To jest trochę denerwujące, ponieważ myślałem, że grając u siebie możemy pokazać lepszy styl. Jestem zaskoczony naszą postawą.

Nasi rywale głównie się bronili, co wychodziło im bardzo dobrze. Kompletnie nie potrafiliśmy poradzić sobie z ich defensywą. Trzeba będzie coś na nich wymyślić, bo ten rewanż może być dla nas bardzo trudny.

O moim spięciu z Michałem Żyrą nie chcę teraz rozmawiać. To była normalna sytuacja meczowa. Nie wyobrażam sobie, abyśmy nie awansowali dalej. Na naszą dzisiejszą grę nie ma żadnego wytłumaczenia. Po prostu nie byliśmy lepsi od przeciwnika.