Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Białystok - Piątek, 15 sierpnia 2014, godz. 20:30
Ekstraklasa - 5. kolejka
Herb Jagiellonia Białystok Jagiellonia Białystok
    0 (0)
    Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    • 14' Żyro
    • 25' Radović
    • 85' Kucharczyk
    3 (2)

    Sędzia: Bartosz Frankowski
    Widzów: 7435
    Pełen raport

    Wypowiedzi pomeczowe

    Henning Berg (trener Legii): Jestem zadowolony ze zwycięstwa. To był ciężki tydzień dla wszystkich w klubie. Po raz kolejny, tak jak w meczu z Górnikiem Łęczna, zawodnicy pokazali siłę, charakter i że się rozwijają. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu, druga nie była zbyt dobra, ale i tak jestem zadowolony. Czekamy na przyszły tydzień, kiedy będziemy grać w eliminacjach do Ligi Europy. Naszym celem jest awans do fazy grupowej. Przed nami dużo meczów, z silnymi przeciwnikami, w których mamy wiele do udowodnienia.

    Rozmawiałem z Michałem Probierzem, szczególnie chodziło o sytuacje, kiedy piłkarze Jagiellonii ostro faulowali. Sędzia mógłby zachować się lepiej. Jesteśmy silni i dobrze przygotowani fizycznie, możemy rywalizować z każdym, ale jeśli odbywa się to w ramach sportowej rywalizacji. Jeśli ktoś próbuje nas zatrzymywać faulami i agresywną grą, to nie służy grze w piłkę i rozwojowi. Jesteśmy zawiedzeni kontuzją Koseckiego, bo dzisiaj był wielokrotnie przewracany i kopany.

    Michał Probierz (trener Jagiellonii): Legia gra praktycznie drugi rok tym samym składem, nie ma nikogo nowego. Są zgrani, mają moc. Początkowo nie potrafiliśmy poradzić sobie z bocznymi sektorami. Legia nie wykorzystała pierwszego stałego fragmentu, ale drugi już tak. Jak się z Legią nie wykorzystuje sytuacji, to później ciężko wrócić do gry. Nie strzeliliśmy bramki kontaktowej, a mogło się to potoczyć inaczej. Po czerwonej kartce byliśmy już bez szans. Walczymy, ale nie potrafimy odwrócić losów meczu.

    W sytuacji z Koseckim, to on powinien dostać żółtą kartkę i zejść z boiska, a nie Wasiluk.

    Dziękuję kibicom za doping do samego końca.


    Marek Saganowski: Szkoda, bo w pierwszej akcji Michał Żyro trącił piłkę, którą pewnie ja skierowałbym do siatki. Przed meczem mówił mi, że da mi strzelić setnego gola, ale nie udało się. Spokojnie, trzeba czekać na swoją szansę. Przede wszystkim w pierwszej połowie pokazaliśmy naszą siłę. W drugiej odsłonie Jagiellonia się na nas rzuciła i było trochę zamieszania. Zdobyliśmy jednak trzeciego gola i postawiliśmy kropkę nad i. Teraz na pewno procentuje doświadczenie, które zbieramy w Europie. Nawet to, które zdobyliśmy rok temu.

    Michał Żyro: Na pewno w naszej grze można jeszcze coś poprawić. Jesteśmy klasową drużyną i na tym etapie nie ma co mówić o naszych słabościach. Na razie nie ma na nas mocnych. Ostatnie pozaboiskowe decyzje siedzą z tyłu głowy. Nie da się obok takich spraw przejść obojętnie. Chcemy pokazać, że piłkarsko na pewno zasługujemy na to, aby być w elicie. Wszystko przekształcamy w sportową złość.

    Miroslav Radović: Nie ma sensu wypowiadać się już na temat decyzji UEFA. Mogę tylko powiedzieć, że piłka przegrała. W tym momencie zostaje nam Liga Europy, w której trzeba się pokazać z jak najlepszej strony. Nie chcę się już denerwować. Trzeba się skupić tylko na czwartkowym spotkaniu. Już się ze wszystkim pogodziłem. UEFA rządzi i my niestety nie jesteśmy w stanie tego zmienić.