|
Warszawa - Sobota, 13 września 2014, godz. 20:30 Ekstraklasa - 8. kolejka |
|
Legia Warszawa
- 13' Radović
- 22' Junior
- 42' Junior
- 85' Radović
|
4 (3) |
|
Śląsk Wrocław
- 34' Mila
- 49' Pich
- 90' Paixao
| 3 (1) |
Sędzia: Paweł Gil Widzów: 16187 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Henning Berg (trener Legii): To taki mecz, po którym prawie każdy może być zadowolony. Wszystko mogło się wydarzyć. Zabrakło tylko czerwonych kartek i rzutów karnych. Stworzyliśmy dobre widowisko, zapewniliśmy kibicom rozrywki na wysokim poziomie. Jesteśmy zadowoleni z wygranej, ale to nie był dla nas dzień, kiedy dajemy z siebie 100%. Oglądanie Radovicia w takiej fantastycznej dyspozycji było dziś przyjemnością, bo jego umiejętności i jakość gry są bardzo wysokie. Dossa strzelił dwie bramki, zrobił to co powinien był zrobić – wykorzystał swój potencjał i ma możliwości, by zdobywać jeszcze więcej bramek. Zagrał bardzo dobrze, prezentuje wysoką jakość.
- Mila jest doświadczonym zawodnikiem, ze świetną lewą nogą. Ma wokół siebie zawodników, którzy go uzupełniają. Wie jak się zachować na boisku i gdzie ustawić. Nie jesteśmy zadowoleni, że pokazał tak wiele. Wiedzieliśmy i rozmawialiśmy o tym, na co go stać, że dobrze trzyma się przy piłce i że nie można mu zostawić dużo miejsca na boisku, a i tak się nie udało zrealizować wszystkich założeń taktycznych.
- Potrzebowaliśmy tego meczu, rozegranego w szybkim tempie, żeby wrócić do rytmu przed Ligą Europy. Nie jesteśmy w formie na 100%, ale na spotkanie z Lokeren wszystko powinno być dobrze.
Tadeusz Pawłowski (trener Śląska): Powiedziałbym w dwóch słowach - bardzo dobra gra mojego zespołu, na boisku byliśmy lepszą drużyną, ale były fatalne błędy w obronie – dwa stałe fragmenty gry i dwie kontry. Cieszę się, że w przerwie umieliśmy podnieść drużynę. Druga połowa w naszym wykonaniu bardzo dobra. Mieliśmy dużo klarownych sytuacji, jak spojenie słupka z poprzeczką. Myślę, że gra mojego zespołu mogła się podobać. - Cieszę się, że Legia wystąpiła w najlepszym składzie składzie. To był dobry mecz - 7 bramek. Pogratulowałem chłopcom. Będziemy analizować ten mecz, by nie tracić takich bramek, jak dzisiaj. Jeśli chodzi o grę, to właśnie o to nam chodzi, na to czekamy i tak powinna grać moja drużyna. Mecz był pełen emocji i dostarczył wiele pięknych przeżyć.
- W ostatniej minucie meczu Pawełek nie był potrzebny w polu karnym. To był dobry strzał, zabrakło niewiele. Ta akcja była dobrze rozegrana. Główny nasz mankament to obniżenie zespołu. Odszedł Kokoszka, inni są kontuzjowani. Celeban przegrał fizycznie dwa pojedynki jeden na jeden i padły dwie bramki, gdzie było dokładnie przydzielone krycie. To wypadek przy pracy, bo w ostatnim czasie takie sytuacje nam się nie przydarzały. Będę się starał, żeby w miarę naszych możliwości finansowych przyszedł do drużyny ktoś wysoki.
Miroslav Radović:Od początku sezonu trwa moja passa strzelecka. Najważniejsze jednak, że dzisiaj znów wygraliśmy. Czasami na zbyt wiele pozwalaliśmy przeciwnikowi. Szczególnie Sebastian Mila miał bardzo dużo miejsca. Liczą się trzy punkty. To zwycięstwo jest mega ważne. Strzeliliśmy dużo goli, ale nie ma co się oszukiwać - w naszej grze jest jeszcze sporo do poprawy. Śląsk stwarzał sobie zbyt wiele okazji. Udało nam się wygrać, lecz trzeba od siebie więcej wymagać. Należy poprawić grę pod względem taktycznym. Nad tym będziemy pracować Wiemy, co nas czeka we czwartek. To jest dla nas mega ważny mecz. Musimy przecież przede wszystkim punktować w Lidze Europy u siebie. W tym sezonie mamy okazję, aby wiele zdziałać. Wyciągnęliśmy wniosku z poprzednich rozgrywek. Liczę na to, że z Lokeren zwyciężymy. W najbliższych dniach będziemy szukać słabości Belgów, aby ich skutecznie wypunktować Za tydzień w Krakowie czeka nas trudne starcie. Wisła jest na fali. To bardzo wymagający przeciwnik.
Tomasz Jodłowiec: Źle zaczęliśmy ten mecz, chociaż prowadziliśmy już 2-0. Było w naszych szeregach dużo niedokładności. Dzisiaj byliśmy wolniejsi od Śląska. Być może wpływ na to miała ta przerwa. Teraz będzie już tylko lepiej. Brakowało nam trochę rytmu meczowego. To spotkanie było dla nas przełomowe. Zawsze się skupiam na naszym najbliższym starciu, więc jeszcze nie zaprzątałem sobie głowy Lokeren. Myślę, że jeżeli zrobimy wszystko zgodnie z planem to udanie przebrniemy przez ten nadchodzący natłok meczów.
Tomasz Brzyski: Ciężko powiedzieć, czy to był dotychczas nasz najtrudniejszy rywal. Dzisiaj musieliśmy się ciężko napracować, żeby trzy punkty zostały w Warszawie. Śląsk przyjechał z nastawieniem, aby wygrać. Nie udało im się to, chociaż byli blisko. Nie zagraliśmy dzisiaj tak, jak powinniśmy. Pozwoliliśmy Śląskowi rozwinąć skrzydła. Oni lubią grać piłką do przodu, gdybyśmy inaczej się zaprezentowali, to na pewno nie zdobyliby aż trzech bramek. Nie chcę oceniać swoich występów. Nie jestem co prawda za bardzo zadowolony z mojej gry, bo na pewno mogło być lepiej.
Ondrej Duda Takie mecze jak ten się zdarzają. Najważniejsze jest zwycięstwo i to, że trzy punkty zostają w Warszawie. Zobaczymy na powtórkach, co się stało z naszą obroną. Na razie nas to jednak nie interesuje, bo zwyciężyliśmy. Przed tym starciem nie myślałem jeszcze o naszej czwartkowej potyczce. Śląsk przecież też potrafi grać w piłkę. To na pewno nie był nasz najlepszy mecz. Nie wiem, co się z nami stało po przerwie.
Michał Żyro: Dawno nie zdarzyło się, żebyśmy stracili trzy gole w jednym meczu. Najważniejsze jednak, że udało nam się zdobyć cztery bramki i punkty zostały u nas. Od poniedziałku myślimy już tylko o Lokeren. Chcemy dobrze zacząć i wywalczyć awans do kolejnej fazy rozgrywek Ligi Europy. Jesteśmy gotowi psychicznie i myślę, że będziemy fizycznie na to spotkanie. Każdy wie, o co gramy. Zagrałem już dużo pojedynków w tym sezonie, ale mamy jutro wolny dzień i na pewno mogą na spokojnie do tego wszystkiego podejść.
Sebastian Mila (Śląsk Wrocław): Na pewno bylibyśmy zadowoleni z remisu, bo cały czas goniliśmy wynik. To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Powinniśmy wyciągnąć dużo pozytywów, ale nie można zapominać również o popełnionych błędach. Zrobimy wszystko, aby ustrzec się ich w kolejnych spotkaniach. Nie jesteśmy zaskoczeni tym, że zdobyliśmy tyle goli. Graliśmy co prawda z najlepszą drużyną w Polsce. Legii trzeba pogratulować, bo rozegrała taki mecz, że po prostu z nami wygrała - to w futbolu jest najważniejsze. Mam nadzieje, że to nie było nasze najlepsze spotkanie i jeszcze pokażemy, na co nas stać.