|
Bełchatów - Piątek, 21 listopada 2014, godz. 20:30 Ekstraklasa - 16. kolejka |
|
GKS Bełchatów
|
0 (0) |
|
Legia Warszawa
- 33' Kosecki
- 44' Duda
- 75' Rzeźniczak
| 3 (2) |
Sędzia: Bartosz Frankowski Widzów: 4765 Pełen raport |
|
|
Wyjazd bez historii
Rzadko zdarza się wyruszać na ligowy mecz wyjazdowy o zmroku, a tak właśnie było w przypadku wyprawy do Bełchatowa. Późna pora rozpoczęcia spotkania oraz niewielka odległość dzieląca Warszawę i Bełchatów spowodowała, że niemal 400-osobowa grupa fanów Legii wyruszyła samochodami na pierwszy mecz rundy rewanżowej fazy zasadniczej ekstraklasy, gdy na niebie było już ciemno.
Warszawiacy wykorzystali całą pulę biletów przygotowaną przez gospodarzy i zameldowali się w sektorze gości przed pierwszym gwizdkiem arbitra. Na zewnętrznej stronie płotu zawisły flagi "Legia Warszawa", "Jesteśmy waszą stolicą" i "CWKS", a z boku "Legia". Na ponad 5-tysięcznym obiekcie zasiadło w sumie 4765 osób, co jest najlepszym wynikiem bełchatowian w tym sezonie. Do tej pory mecze GKS-u oglądało 2,5-3,5 tysiące osób. Gospodarze specjalnie mobilizowali się na ten mecz i zorganizowali nawet wspólny przemarsz na stadion z centrum miasta.
W obecnych rozgrywkach GKS zajmuje 4. miejsce w ligowej tabeli i jak do tej pory żadna drużyna nie potrafiła wywieźć z Bełchatowa trzech punktów. My jednak liczyliśmy na to, że po przerwie reprezentacyjnej Legia zakończy tę dobrą passę gospodarzy, więc od początku z sektora niosło się "Tylko Legia, ukochana Legia, dziś Warszawa czeka na zwycięstwo twe". Poziom decybeli nie był tego dnia najwyższy, ale repertuar pieśni bardzo szeroki - udało się nawet zaśpiewać "Warszawę" na dwie trybuny. W pierwszej połowie trochę kłopotów sprawiał niezbyt dobrze dysponowany tego dnia bęben, ale każdą kolejną minutą było lepiej. Jeszcze przed przerwą legioniści dali swoim kibicom dwa powody do radości. Najpierw bramkę zdobył Jakub Kosecki, a w trakcie śpiewania niepokonanego miasta na 2-0 podwyższył Ondrej Duda. Ze spokojem można było więc oczekiwać na drugą część meczu.
Piłkarzy wracających na murawę przywitało głośne "mistrzem Polski jest Legia", a potem przez ponad 10 minut cały sektor śpiewał "tylko Legia, ukochana Legia". Najgłośniej było chyba przy okrzyku "Jesteśmy zawsze tam". Kwadrans przed końcem meczu nastąpiła zmiana oflagowania - po wewnętrznej stronie zawisło 5 flag: "Warriors", barwówka, "Wielki CWKS", (L) i 1916. Osobne podziękowania z sektora otrzymał Ondrej Duda, którego nazwisko było skandowane gdy opuszczał plac gry w 80. minucie meczu. Fani gospodarzy nie zaprezentowali tego dnia nic szczególnego: kilka flag, doping na średnim poziomie, flagi na kijach.
Po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze ze stolicy podeszli pod sektor i przybili piątki z ekipą wyjazdową oraz grupą niepełnosprawnych fanów Legii, która również zawitała do Bełchatowa. Ogólnie wyjazd bez większej historii.
W najbliższy czwartek legionistów czeka wyprawa do Belgii, a w kolejny poniedziałek o 18 ostatni ligowy mecz w tym roku przed własną publicznością - rywalem będzie Cracovia.
Frekwencja: 4765
Kibiców gości: 384
Flagi gości: 9
Autor: Woytek