|
Warszawa - Sobota, 4 kwietnia 2015, godz. 20:30 Ekstraklasa - 26. kolejka |
|
Legia Warszawa
|
2 (1) |
|
Piast Gliwice
| 0 (0) |
Sędzia: Daniel Stefański Widzów: 11382 Pełen raport |
|
|
Spokojne święta
W ostatnim sobotnim meczu 26. kolejki ekstraklasy Legia Warszawa pokonała 2-0 na własnym stadionie Piasta Gliwice. Pierwszego gola dla mistrzów Polski zdobył w pierwszej połowie Michał Kucharczyk. Drugie trafienie po godzinie gry dołożył Orlando Sa, dla którego był to jedenasty gol w tym sezonie. Dzięki tej wygranej gracze Henninga Berga utrzymali trzy punkty przewagi w tabeli nad Lechem Poznań.
Już w 3. minucie gry groźnie było pod bramką Legii. Wówczas jeden z przyjezdnych dośrodkował piłkę w pole karne mistrzów Polski, ale w szesnastce nikt nie zdołał zamknąć akcji. Z biegiem czasu to jednak gospodarze zaczęli przeważać coraz bardziej. Niemal kwadrans po rozpoczęciu gry pięknym rajdem popisał się Ivica Vrdoljak, Chorwat odegrał futbolówkę do Michała Kucharcyzka, jednak Dobrijov Rusov nie dał się zaskoczyć. Chwilę potem z dystansu szczęścia spróbował Radosław Murawski. Piłkarz Piasta mocno kopnął piłkę z dystansu, lecz Dusan Kuciak świetnie się zachował.
W 20. minucie Ondrej Duda przeprowadził indywidualną akcję, okiwał trzech przeciwników, ale wszystko zakończyło się tylko rzutem rożnym. Sześć minut potem Michał Kucharczyk otworzył rezultat pojedynku. Pomocnik "Wojskowych" popędził z szybką kontrą z własnej połowy, podał do Orlando Sa, który za moment z powrotem odegrał do kolegi z drużyny. Kucharczyk, wpadając w pole karne, posłał piłkę pomiędzy nogami bramkarza Piasta i ta zatrzepotała w siatce. W 31. minucie Tomasz Podgórski chciał zmusić do kapitulacji Kuciaka, jednak Słowak znów był górą. Tuż przed przerwą swoją szansę miał jeszcze Guilherme. Brazylijczyk nie zdołał jednak wykorzystać błędu Rusova, który nie potrafił złapać wolno lecącej piłki.
Druga połowa także rozpoczęła się pod dyktando Legii. Podopieczni Henninga Berga chcieli skrzydłami przedzierać się pod pole karne oponenta - na skrzydłach straszyli szybcy Michał Kucharczyk oraz Guilherme. Po godzinie gry do interwencji został wreszcie zmuszony Rusov. Słowacki piłkarz pewnie złapał piłkę po strzale z linii pola karnego swojego rodaka - Ondrej Dudy. Trzy minuty potem Rusov znów wybronił swój klub, kiedy wygrał pojedynek z Michałem Kucharczykiem. Za moment po rzucie rożnym główkował Tomasz Jodłowiec i po raz kolejny golkiper Piasta spisał się bez zarzutu. W 64. minucie gliwicka obrona została wreszcie przełamana. Gospodarze wyszli z szybką kontrą z własnej połowy, Guilherme świetnie wypatrzył wybiegającego na czystą pozycję Orlando Sa, któremu podał piłkę pomiędzy dwójką obrońców. Portugalczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z Dobrijovem Rusovem i bez najmniejszego problemu go pokonał.
W 72. fatalny błąd przed własną szesnastką popełnił Jakub Rzeźniczak. Po jego złym przyjęciu oko w oko z Kuciakiem stanął Sasa Zivec, ale Słowak znakomicie interweniował nogami. Piłkarz Piasta kolejną szansę na pokonanie golkipera mistrzów Polski miał osiem minut przed końcem meczu, kiedy wpadając w pole karne wysoko przestrzelił.
Autor: Wiśnia