| |||||||||||||
Narodowe święto
W sobotę Legia Warszawa zagra na Stadionie Narodowym finałowy mecz Pucharu Polski z Lechem Poznań. Spotkanie zapowiada się niezwykle emocjonująco, ponieważ będzie to pierwszy pojedynek pomiędzy tymi drużynami na tak dużym neutralnym obiekcie. Co więcej tego dnia naprzeciwko siebie staną mistrz i wicemistrz z poprzedniego sezonu oraz aktualny lider i wicelider tabeli ekstraklasy. Czy mogło być lepiej?
Ostatnio Legia Warszawa rozegrała na własnym stadionie bardzo ważny mecz z Pogonią Szczecin. Mistrzowie Polski, aby myśleć o utrzymaniu pozycji lidera przed podziałem punktów, musieli tamto spotkanie wygrać. Pomimo tego, że początkowo niewiele na to wskazywało, podopiecznym Henninga Berga udało się wywalczyć cenne trzy punkty. W środę zwycięskie gole dla Legii zdobyli Guilherme oraz Igor Lewczuk, dla których były to pierwsze trafienia dla warszawskiego zespołu w karierze. Pojedynek z "Portowcami" potwierdził, że mimo wszystko Legia lepiej wygląda w ofensywnie, kiedy na szpicy ataku zamiast Marka Saganowskiego gra Orlando Sa. Portugalczyk wszedł ostatnio na plac gry w przerwie meczu i w szeregach obronnych przeciwnika robił wiele zamieszania. Oczywiście, trzeba przyznać, iż po zmianie stron wszyscy pozostali legioniści zaczęli prezentować się z dużo lepszej strony, lecz nie da się ukryć, że duży udział w wygranej miał Sa. Do dobrego występu snajpera zabrakło mu tylko jednego - strzelonego gola. Orlando miał tego wieczoru kilka okazji do pokonania Radosława Janukiewicza, ale przegrał z nim dwa kluczowe starcia. Ciężko teraz wyrokować, kto zagra w ataku w sobotnim finale. Z jednej strony ewidentnie widać, że Henning Berg większym zaufaniem obdarza Marka Saganowskiego, a z drugiej to Orlando Sa może pochwalić się lepszą skutecznością.
Droga Legii Warszawa na Stadion Narodowy była długa i wcale nie należała do najłatwiejszych. Pierwszym rywalem mistrzów Polski była w 1/16 finału Miedź Legnica. Pierwszoligowcy nie sprostali Legii, której ulegli w sierpniu aż 0-4. W kolejnej rundzie gracze Henninga Berga grali u siebie z Pogonią Szczecin. Tym razem gospodarze musieli się już napocić, aby awansować dalej. Wygranego poznaliśmy dopiero po dogrywce, którą klub z Warszawy wygrał 2-0, dzięki czemu cały mecz 3-1.
Ćwierćfinałowe starcie było pierwszym, w którym rywalizacja toczyła się w dwumeczu. 12 lutego we Wrocławiu rozegrano pierwszy pojedynek Pucharu Polski, w którym Śląsk zremisował z Legią 1-1. O ile w tym pojedynku to wrocławianom dopisało trochę szczęścia, ponieważ strzelili gola na pięć minut przed końcem zawodów, o tyle w rewanżu było już odwrotnie. Na początku marca Legia ponownie zremisowała ze Śląskiem 1-1, dlatego wówczas na Łazienkowskiej obejrzeliśmy dogrywkę oraz konkursów rzutów karnych. Jedenastki lepiej wykonywali legioniści, którzy awansowali do finału. W półfinale "Wojskowi" mieli już dużo łatwiej. Pierwsze starcie z Podbeskidziem wygrali aż 4-1, a w rewanżu ograli przeciwników pewnie 2-0.
>> Droga Legii i Lecha na Narodowy [Przeczytaj]
Ostatnie mecze
Podbeskidzie Bielsko-Biała | W | 2-0 | M. Saganowski 2 |
Lechia Gdańsk | P | 0-1 | |
Zawisza Bydgoszcz | W | 2-0 | M. Żyro, M. Kucharczyk |
Ruch Chorzów | R | 0-0 | |
Pogoń Szczecin | W | 2-1 | Guilherme, I. Lewczuk |
Lech Poznań do finałowego starcia w Pucharze Polski podejdzie bardzo umotywowany. "Kolejorz" wie już, że jest w stanie ograć Legię, ponieważ uczynił to nie tak dawno na własnym stadionie. Nie trzeba jednak mówić, że wszystkie dotychczasowe ligowe starcia pomiędzy drużynami były zupełnie inne od tego, które zobaczymy już w najbliższy weekend.
W zeszłą środę, w ramach ostatniej kolejki sezonu zasadniczego ekstraklasy, Lech Poznań ograł na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-0. Bramki dla poznaniaków zdobyli Dariusz Formella i Kasper Hamalainen, który może pochwalić się ostatnio bardzo dobrą skutecznością. Reprezentant Finlandii wpisał się na listę strzelców w dwóch ostatnich pojedynkach swojej drużyny. Oprócz meczu z bielszczanami, pomocnik do siatki trafił w niedawnym pojedynku ze Śląskiem Wrocław, gdy zaskoczył bramkarza w 56. minucie gry.
Wydaję się, że Lech Poznań miał nieco łatwiejszą drogę do finału Pucharu Polski niż Legia Warszawa. W 1/16 finału gracze Macieja Skorży trafili co prawda na Wisłę Kraków, jednak nie mieli większych kłopotów z jej ograniem. Po dwóch golach Szymona Pawłowskiego, "Biała Gwiazda" musiała pożegnać się z marzeniami o triumfie w Pucharze Polski. W kolejnej rundzie Lech grał z Jagiellonią Białystok. 30 października do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Po regulaminowych 90 minutach utrzymywał się remis 2-2, natomiast potem gole Barry'ego Douglasa oraz Karola Linettego dały "Kolejorzowi" awans. W ćwierćfinale poznaniacy bez większych kłopotów wyeliminowali Znicz Pruszków. Kwestia tego, kto z tego dwumeczu wyjdzie z tarczą, została rozstrzygnięta już w pierwszym meczu, który Lech wygrał na wyjeździe aż 5-1. W rewanżu dopełnił formalności, ogrywając Znicza 1-0.
Niespodziewanie duże emocje czekały na kibiców w półfinale Pucharu Polski. Pomimo tego, że Błękitnych Stargard Szczeciński dużo osób skazywało na porażkę, to jednak oni byli autorami chyba największej sensacji w tych rozgrywkach. Gospodarze ograli w Prima Aprilis wicemistrzów kraju 3-1, dzięki czemu do Poznania mogli jechać z naprawdę dużymi nadziejami. Tydzień później ich marzenia zostały jednak brutalnie rozwiane. Błękitni polegli na Bułgarskiej aż 1-5, chociaż podobnie jak i z Jagiellonią, tak i teraz, kibice musieli oglądać tego wieczoru dogrywkę.
Najlepszym strzelcem Lecha, jeśli chodzi o rozgrywki Pucharu Polski, jest Zaur Sadajew, który ma na koncie cztery gole. O jedno trafienie mniej mają Dariusz Formella i Karol Linetty.
Ostatnie mecze
Błękitni Stargard Szczeciński | W | 5-1 | P. Arajuuri, D. Formella, D. Kownacki 2, K. Hamalainen |
Korona Kielce | R | 1-1 | G. Lovrencsics |
Górnik Łęczna | R | 1-1 | Z. Sadajew |
Śląsk Wrocław | W | 2-0 | K. Hamalainen, P. Arajuuri |
Podbeskidzie B-B | W | 2-0 | D. Formella, K. Hamalainen |
Finałowy mecz Pucharu Polski rozpocznie się o godzinie 16:00. Bezpośrednią transmisję z tego spotkania przeprowadzą stacje Polsat Sport i Polsat. My zapraszamy także do śledzenia naszej tekstowej Relacji LIVE! prosto ze Stadionu Narodowego.
Transmisje TV
02.05, 15:50 Polsat Sport
02.05, 16:00 Polsat
Autor: Wiśnia