Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Poznań - Piątek, 10 lipca 2015, godz. 20:15
Superpuchar Polski - Finał
Herb Lech Poznań Lech Poznań
  • 10' Kędziora
  • 35' Kamiński
  • 87' Linetty
3 (2)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 90+5' Żyro
1 (0)

Sędzia: Mariusz Złotek
Widzów: 40088
Pełen raport

Miarka się przebrała

Pięć tygodni trwała przerwa w rozgrywkach. Nasi piłkarze wykorzystali ten czas na obiecywanie złotych gór - odzyskanie mistrzostwa i rewanż na lechitach już w meczu o Superpuchar. Po raz kolejny okazało się, że zamiast gadać, należałoby się w końcu wziąć do roboty. Zainteresowanie wyjazdem w środku sezonu urlopowego nie było najwyższe.



Małe zainteresowanie wyjazdem, komplet w Poznaniu
Wykorzystaliśmy 1100 wejściówek, a do celu pojechaliśmy pociągiem specjalnym, który wyruszył z Warszawy o godzinie 13:30. Już po zapisach zmieniła się cena wyjazdu, bowiem poznaniacy wysłali droższe wejściówki, niż pierwotnie ustalono. Podróż przebiegała sprawnie, a mając spory zapas czasowy, bez problemu wszyscy zdążyli dojechać podstawionymi autobusami pod stadion i wejść na trybuny przed rozpoczęciem meczu.

Zainteresowanie spotkaniem w stolicy Pyrlandii było ogromne. Dwie godziny przed meczem skończyły się wejściówki (te były wyjątkowo tanie) i ostatecznie na stadionie zasiadło 40 088 fanów, w tym 1100 legionistów.

Ch... w wasze berło
Zaraz po zajęciu miejsc na trybunach, na mniej więcej godzinę przed pierwszym gwizdkiem sędziego, rozpoczął się festiwal wzajemnych uprzejmości. Lechici rozpoczęli od "Gdzie twoje berło...", my zaś odpowiedzieliśmy "Ch... w wasze berło, ch... w waszą koronę, ch... w wasze mistrzostwo, k... p...ne". Na telebimach wyświetlane było tymczasem hasło "Łączy nas piłka" ;).

Jesteśmy zawsze tam
Ci, którzy wierzyli, że zobaczą na boisku żądnych rewanżu piłkarzy w pięknie zaprojektowanych koszulkach z okazji 100-lecia klubu, zawiedli się dość szybko. Już w 10. minucie prawie cały stadion świętował zdobycie bramki dla gospodarzy. Niestety nasze grajki tego dnia stanowiły tylko tło. My mimo wszystko, przez cały czas staraliśmy się dawać z siebie jak najwięcej. Najgłośniej w pierwszej połowie wychodziło nam "Jesteśmy zawsze tam..." - śpiewane dobrych kilka minut na melodię z Lokeren. W drugiej połowie zdecydowanie na pierwszy plan wybijała się pieśń "Hej Legia gol".

Uwolnić Maćka!
Fani obu drużyn, mimo wzajemnej nienawiści, potrafią się jednak jednoczyć w walce z wrogiem numer 1. Lechici wywiesili transparent "Uwolnić Maćka! ACAB", odnoszący się do naszego kolegi z trybun, który bezprawnie przetrzymywany jest w areszcie bez wyroku przeszło 3 lata. Także w naszym sektorze zawisło stosowna flaga - "#UwolnićMaćka".
Obie ekipy pamiętały o wydarzeniach sprzed 72 lat na Wołyniu. Lechici wywiesili transparent "Pamiętamy ukraińskie ludobójstwo na Polakach z Wołynia!!! '43" z odwróconym godłem banderowców, legioniści - "Nie będzie litości dla Banderowców! 11.07.43 Pamiętamy".



Gratulacje dla RTS-u
Ponadto w sektorze gości, oprócz 13 flag, pojawił się życzliwy transparent dotyczący upadku RTS-u, który nowy sezon rozpocznie prawdopodobnie w IV lidze - "Widzewiakom gratulujemy powrotu na pastwiska". Przed rokiem widzewiacy skakali z radości, gdy nasz klub wyleciał z eliminacji do Ligi Mistrzów po historycznym błędzie Marty Ostrowskiej. W przyrodzie nic nie ginie i teraz RTS czeka gra na pastwiskach IV ligi, chociaż nie mielibyśmy nic przeciwko, żeby jednak zaczynali od klasy B.



Legia grać!
Schodzących do szatni piłkarzy naszego klubu żegnały okrzyki "Legia grać, k... mać". Te pojawiły się jeszcze kilka razy w trakcie meczu, ale nie przyniosły pożądanego efektu. W drugiej połowie w Kotle rozciągnięta została sektorówka w kształcie koszulki, po czym, po odliczaniu gospodarze odpalili kilkadziesiąt ogni wrocławskich. To jedyna atrakcja ultras na meczu o Superpuchar. W końcówce spotkania kilka razy śpiewaliśmy głośne "Cee", po którym następowała dalsza dyskusja z pobliskimi sektorami poznaniaków, kończona okrzykiem "twoja stara" z naszej strony. Uprzejmości było jeszcze trochę, ale i tak przez większość meczu kibice obu klubów skupili się na dopingu dla swoich drużyn.



Wyjście z sektora przed końcem meczu
Przy stanie 2-0 dla gospodarzy, nasze gwiazdeczki jakoś nadal nie mogły zacząć grać z pełnym zaangażowaniem, a wiele razy tylko cudem udało się im nie stracić kolejnej bramki. W końcu jednak poznaniacy, zupełnie zasłużenie strzelili trzeciego gola. W sektorze gości szybko zaczęły znikać flagi i w 89. minucie, gdy mecz ciągle trwał, cała nasza grupa opuściła stadion, udając się do podstawionych autobusów i znacznie wcześniej niż pierwotnie planowano odjechaliśmy do Warszawy. Nikt z legionistów nie zobaczył już bramki na 3-1, ani nie uczestniczył w dekoracji obu drużyn.

Jeśli nasze gwiazdeczki nie rozumieją przesłania, warto wyjaśnić im, że ostatni raz w taki sposób fani dali wyraz niezadowolenia z ich postawy, po 0-3 z Lechem w 1998 roku. Zresztą wówczas to był dopiero początek "rozmów" z piłkarzami, które nie zakończyły się na słowach.

Do piłkarzy słów kilka
Zawodnikom, którym brakuje chyba tylko ptasiego mleka - na wyjazdy latają samolotami, na zgrupowania w piękne Alpy z super nowoczesnym hotelem, otrzymują olbrzymie wynagrodzenie - jakoś nie chce się ruszyć d... Zamiast tego musimy ciągle słuchać ich durnych wypowiedzi o tym, że będzie lepiej, że to już ostatnia wpadka, po czym biorą się za głupie wypowiedzi pod adresem trenera. To wy jesteście na boisku, i to w waszej grze nie widać zaangażowania, więc zamiast "zwalniać" trenera, zmieńcie swoje podejście raz na zawsze. Albo klub, bo w Legii takie podejście nie jest i nigdy nie będzie akceptowane.

Teraz Liga Europy
Już w czwartek na Łazienkowskiej nasz zespół podejmować będzie ósmą drużynę ligi rumuńskiej, FC Botosani. Spotkanie, które teoretycznie powinno być spacerkiem, biorąc pod uwagę formę i zaangażowanie naszych piłkarzy, może być jednym z dwóch, w tej edycji Ligi Europy. Ci, którzy jeszcze łudzą się, że przynajmniej do końca roku pojeździmy za naszym klubem po Europie, niech poważnie zastanowią się, czy warto odpuścić wyjazd do Botoszanów. Kolejnej okazji do euro-podróży w tym sezonie może już nie być. Przy okazji pierwszego meczu - szkoda, że klub nie dotrzymał obietnicy obniżki cen biletów i już na pierwsze spotkanie z drużyną, o której istnieniu nikt wcześniej nie słyszał, pożałowano zapowiadanej obniżki o 5 złotych. Chytry dwa razy traci... a w czwartek tłumów na naszym stadionie nie należy się spodziewać.

W sektorze gości zawisły następujące flagi: Stary Żoliborz, Bemowo, Jesteśmy waszą Stolicą, Grochów, Kołobrzescy Legioniści, Rembertów, Wilanów, Ochota, Gocław, Warriors, Wawer, Szczecinek, Jelonki.

Frekwencja: 40 088
Kibiców gości: 1100
Flagi gości: 13

Autor: Bodziach