|
Warszawa - Czwartek, 16 lipca 2015, godz. 21:00 Liga Europy - 2. runda eliminacyjna |
|
Legia Warszawa
|
1 (0) |
|
FC Botosani
| 0 (0) |
Sędzia: Ante Vucemilović (Chorwacja) Widzów: 10446 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Henning Berg (trener Legii): Gra była dobra. Legia wykorzystała swoje szanse, Botosani nie. Wygraliśmy 1-0, co jest przyzwoitym rezultatem. Boli tylko to, że nie zrobiliśmy wszystkiego, by strzelić więcej, bo gdyby skończyło się 5-0 dla nas, to Rumuni nie mogliby mieć pretensji. Tego właśnie żałuję najbardziej, zmarnowane szanse zawsze bolą. Botosani to zespół, który można porównać do pierwszej piątki Ekstraklasy. Myślę więc, że zwycięstwo z nimi powinno dobrze wpłynąć na nasz zespół. Gramy lepiej, zanotowaliśmy postęp i za tydzień do Rumunii pojedziemy jako faworyci tego spotkania.
Oczywiście słyszałem kibiców, którzy byli bardzo niezadowoleni. Można powiedzieć "płacą, więc wymagają" i przecież nie można tego zabronić. Stadion to takie miejsce, gdzie można krzyczeć praktycznie wszystko, ale proszę mi wierzyć, że okrzyki takie jak dziś nie pomagają w żadnym stopniu, a tylko przeszkadzają i deprymują zawodników.
Gry w Europie zawsze są trudne, szczególnie na początku. Myślę, że w porównaniu do naszych męczarni z St. Patrick's, nasza gra wyglądała 10 razy lepiej niż przed rokiem. Jestem zadowolony z moich zawodników, wierzę, że dobry rezultat pozwoli im poczuć się pewniej przed nadchodzącymi spotkaniami.
Jeśli chodzi o spalone Nikolicia, to moim zdaniem wynikają z tego, że on po prostu za bardzo chce strzelić. To mu się zresztą udało, ale i tamtym razem chorągiewka powędrowała do góry. Wierzę jednak, że Nemanja w krótkim czasie wpasuje się w zespół i ucieszy nas swoimi golami.
Ondrej zagrał bardzo dobrze, przede wszystkim zapewnił nam dzisiaj zwycięstwo. Żałuję tylko, że zdjął koszulkę i otrzymał za to kartkę. Pozostaje mi wierzyć, że w następnych meczach nie spowoduje to jego wykluczenia.
Wypróbowałem dziś dwóch napastników. Nikolić i Prijović to dwaj różni gracze. Nikolić to dobry technik, jest bardzo mobilny i potrafi świetnie ustawiać się na boisku. Dobrze wykańcza nasze akcje, dziś po prostu zawiódł go jego timing. Prijović gra bardziej fizycznie, ale to także jest bardzo potrzebne. To indywidualista, jest pewny siebie i potrafi grać inteligentnie. Ciężko dokładnie go opisać, nie mieliśmy bowiem z nim tylu zajęć, ile z Nemanją. Ci dwaj zawodnicy mogą oczywiście występować razem i niewykluczone, że wkrótce wybiegną na boisko w jednym składzie.
Okienko transferowe jest ciągle otwarte. Naszym celem jest odnalezienie zawodnika, który będzie jeszcze lepszy niż ci aktualnie znajdujący się w kadrze. Musimy też pamiętać o limitach finansowych, Legia nie jest przecież bajecznie bogatym klubem. Zarobiliśmy jednak sporo pieniędzy i mam nadzieję, że się to opłaci.
Leontin Grozavu: W pierwszej połowie mój zespół był w lepszej formie. Nie udało nam się utrzymać korzystnego dla nas wyniku, może dlatego, że zespół nie jest jeszcze zgrany. Przyszło do nas kilku nowych zawodników, moi podopieczni nie znają się jeszcze na tyle, aby przez 90 minut grać na wysokim poziomie. Oczywiście, faktem jest także to, że zwyczajnie opadliśmy z sił. Ostatnie minuty były przez to dużo mniej efektywne niż cała pierwsza połowa. Porażka 0-1 daje nam jeszcze jakąś nadzieję. Legia jest oczywiście faworytem, ale uważam, że nie wszystko jest jeszcze stracone. W przyszłym tygodniu będziemy jeszcze bardziej zgrani niż dzisiaj, dlatego według mnie wciąż możemy myśleć o awansie.
Dusan Kuciak: Zgadzam się z kibicami, że nasz styl nadal pozostawia wiele do życzenia. Odcinam się od tego, co się dzieje na trybunach. Jestem na boisku i słyszę, że coś się krzyczy, ale koncentruję się tylko na tym, co jest na boisku. W pierwszej połowie mieliśmy jedną dobrą okazję. Cały czas brakuje nam spokoju i cierpliwości, żeby było lepiej. Po zdobytym golu wróciliśmy do naszego starego stylu. Chyba wcześniej plątała nas presja, z którą nie mogliśmy sobie poradzić.
Dominik Furman: Byliśmy nieskuteczni i nad poprawą tego musimy najwięcej pracować. W Rumunii na pewno będziemy starali się wygrać wyżej. W drugiej połowie mieliśmy więcej przestrzeni na boisku i dlatego stwarzaliśmy sobie więcej okazji do zdobycia gola. Prijović i Nikolić to dwa inne typy piłkarzy. "Niko" dobrze gra technicznie i potrafi wypracować sytuację kolegom, "Alex" jest z kolei pewny siebie i ma doskonałe warunki fizyczne. Ondrej Duda przygotowywał się z nami podczas zgrupowania w Austrii. Cały czas traktowaliśmy go jako zawodnika naszej drużyny. Teraz na rewanż musimy wyjść jeszcze bardziej skoncentrowani, ponieważ Rumuni mogą zagrać lepiej niż dzisiaj w Warszawie.
Nemanja Nikolić: Nie mieliśmy zbyt wielu okazji do zdobycia gola, ale kontrolowaliśmy mecz. Myślę, że to dobry rezultat. Nie wykonaliśmy jeszcze całej roboty, ponieważ lecimy do Rumunii na rewanż. Mamy duże szanse na awans. Byłem często na spalonym, ponieważ obrońcy przeciwnika wiele ryzykowali. Często wychodzili do przodu. To oczywiście jednak były moje błędy, zbyt wcześnie wybiegałem do podań. Tutaj w grę wchodziły detale. Lubię wychodzić na czyste pozycje. Trenuję ciężko i liczę, że w kolejnym meczu uda mi się już trafić do siatki. Na razie nie miałem zbyt wielu okazji, aby zapoznać się z filozofią gry w Legii. Dla napastnika najważniejsze są bramki. Będę starał się, aby w następnych starciach wykorzystywać nadarzające się szanse.
Łukasz Broź: Zachowanie kibiców nam nie pomagało. Mecz mógł dzisiaj wyglądać inaczej. Najważniejsze, że wygraliśmy i nie straciliśmy gola. Nie wiem dlaczego kibice tak to wszystko odbierają. Gramy po to, aby wygrywać. Skupialiśmy się na tym, a kibice nam nie pomagali, dlatego nasza reakcja była taka, że nie podeszliśmy do nich po ostatnim gwizdku. Trener nic nie mówił, żeby podejść do kibiców. Nie zachowali się dzisiaj fajnie. Gramy u siebie, a oni pokazują, że nie są z nami. Takie coś boli. Rozkręciliśmy się w drugiej połowie. W pierwszej stworzyliśmy sobie dwie-trzy sytuacje, które mogły zakończyć się golem. Było dużo spalonych... Potem w pełni zdominowaliśmy naszych przeciwników. Wynik mógł być wyższy, jednak na razie najbardziej nas cieszy wygrana. Jesteśmy optymistami i patrzymy w przyszłość. Moim zdaniem zagraliśmy dużo lepiej niż w Poznaniu. Mieliśmy sporo szans i dominowaliśmy w całym spotkaniu. Teraz z meczu na mecz będziemy się rozkręcali i forma będzie tylko zwyżkowała. Z biegiem czasu zawodnicy na pewno będą lepiej wyglądali. To samo tyczy się naszych nowych nabytków, które dzisiaj pokazały, że mogą być wartościowymi wzmocnieniami.