✔ Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności. ROZUMIEM
Łęczna - Środa, 12 sierpnia 2015, godz. 20:30 Puchar Polski - 1/16 finału
Górnik Łęczna
0 (0)
Legia Warszawa
72' Saganowski
82' Prijović
2 (0)
Sędzia: Sebastian Krasny Widzów: 4312 Pełen raport
Znów Lubelszczyzna
Idziemy po swoje, czyli wystartowała kolejna edycja Pucharu Polski. Zawsze liczymy na to, że w pierwszych rundach PP trafi nam się jakiś "egzotyczny" wyjazd do miejsca, w którym stołeczny klub jeszcze nie grał. Niestety tym razem Legia wylosowała Górnika Łęczna, a na dodatek 10 dni wcześniej "Wojskowi" grali z nimi mecz ligowy. To jednak nie mogło zrazić wyjazdowców, którzy kolejny raz szczelnie wypełnili sektor gości kameralnego stadionu w Łęcznej.
Tak jak ostatnio, legioniści podróżowali na Lubelszczyznę samochodami. Po zajęciu miejsc na trybunie na płotach zwisły flagi "#uwolnicMacka", "Jesteśmy waszą stolicą", i "Legia". Zaraz po odśpiewaniu "Mistrzem Polski jest Legia" i odliczaniu od 10 do 1, w naszym sektorze rozbłysło kilkanaście rac. W porównaniu z meczem ligowym zawiedli fani gospodarzy, których na stadionie stawiło się o 3 tysiące mniej. W ich młynie zawisł po raz kolejny transparent #uwolnicMacka.
W pierwszej połowie śpiewaliśmy "moją jedyną miłość", "do boju Legio marsz", "szkoła, praca" i hit z Wiednia. Ostatnie 10 minut pierwszej części meczu to głośne wykonanie melodyjnej wersji "Jesteśmy zawsze tam gdzie nasza Legia gra". W drugiej części meczu pojawiły się pieśni "ole, ole, ole ola" oraz "za kibicowski trud". Nowością tego dnia była pieśń na melodię "ja kocham Legię", tyle że ze zmienionymi słowami: "Uwolnić Maćka! la la la la la la.... 'Hanior' to cw....". W końcówce meczu legioniści przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Bramki Saganowskiego i Prijovicia ucieszyły sektor Legii. Po drugiej bramce niektórzy widzowie miejscowych zaczęli wychodzić ze stadionu. Po końcowym gwizdku celebrowaliśmy zwycięstwo, śpiewając razem z piłkarzami "Warszawę". Legioniści przeszli wzdłuż sektora i przybili piątki, a strzelcy goli oddali koszulki kibicom. 5 minut później mogliśmy już udać się do samochodów i wyruszyć w drogę powrotną do stolicy.
Kolejna pucharowa runda to mecz z Lechią Gdańsk. W piątek okaże się czy rozegramy go przy Łazienkowskiej czy w Gdańsku. W sobotę kontynuujemy serię wyjazdową. Tym razem meldujemy się w Gliwicach, które ostatni raz odwiedziliśmy w kwietniu 2013.