Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Gliwice - Sobota, 15 sierpnia 2015, godz. 20:30
Ekstraklasa - 5. kolejka
Herb Piast Gliwice Piast Gliwice
  • 27' Nespor
  • 85' Żivec
2 (1)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 7' Nikolić
1 (1)

Sędzia: Szymon Marciniak
Widzów: 7310
Pełen raport

Wypowiedzi pomeczowe

Henning Berg (trener Legii): Jesteśmy rozczarowani z powodu porażki. Nie zagraliśmy najlepiej i dlatego straciliśmy dwa gole. Mogliśmy strzelić więcej bramek, mieliśmy swoje szanse. Zaczęliśmy dobrze, po 20 minutach mogło być już 3-0. Trzeba przyznać, że Piast zaprezentował się dobrze, byli silni, utrzymywali się długo przy piłce. Przy wyniku 1-1 wszystko jest możliwe i każdy może wygrać. Piastowi do zwycięstwa wystarczyły dwa gole. Gratuluję im dobrego startu sezonu. Te dwie stracone bramki to dla nas zbyt dużo. Nie ulega wątpliwości, że chcemy ich tracić mniej i grać lepiej w obronie.

Radoslav Latal (trener Piasta): Początek był zły w naszym wykonaniu, zwłaszcza po zderzeniu Vacka. Zawodnik poprosił mnie o 2-3 minuty, bo może uda się dograć ten mecz. Tak się na szczęście stało. Potem Legia strzeliła bramkę. Próbowaliśmy grać na trzech obrońców. Pierwsze 15 minut to tragedia dla nas. Koniec pierwszej połowy był znacznie lepszy. Zdobyliśmy bramkę, chłopcy starali się walczyć. Było widać, że chcą wygrać, zdobyć trzy punkty. Trzeba przyznać, że mamy trochę szczęścia, ale jednocześnie był to nasz najlepszy mecz w Gliwicach. Nie liczyłem, że wygramy te początkowe mecze i tak szybko będziemy liderem.

Tomasz Brzyski: Mieliśmy swoje sytuacje, a Piast w końcówce miał kilka dobrych okazji. Strzeliliśmy pierwsi bramkę i wydawało się, ze spokojnie wygramy mecz. Nie wykorzystaliśmy dogodnych sytuacji. Później tak bywa, że jest jakaś wrzutka i utrata jednej, a później drugiej bramki. Szybki gol sprawił, że wydawało się, iż łatwo wygramy. Nastąpiło rozluźnienie, a potem Piast strzela gola i mecz zaczyna się od nowa. Nie upilnowaliśmy wrzutek i z tego padły bramki. Musimy pracować, żeby nie tracić takich goli. Z Wisłą też tak straciliśmy. Wisła była lepszym rywalem, ale taka jest piłka. Mogliśmy tu wygrać wysoko, a skończyło się porażką. To jest tylko nasza wina i bierzemy to na swoje barki. Jak się nie wykorzystuje sytuacji, to się przegrywa.

Dusan Kuciak: Nie ma znaczenia kto gra: Ondrej czy Aleks. Jeśli chcemy być najlepszą drużyną w Polsce, to musimy pokazywać to na boisku. Jestem bardzo zdenerwowany. Nienawidzę takich meczów. Człowiek bardzo się stara, chcę bardzo pomóc, a rywal na dwa celne strzały strzela dwa gole. Przy tych dwóch nie miałem chyba nic do powiedzenia. O zwycięstwie decyduje to kto ma więcej bramek, a nie lepsze statystyki. Więcej zdobył ich Piast i dlatego wygrał. Musimy poprawić grę w defensywie, zaczynając ode mnie.

Dominik Furman: Dobrze zaczęliśmy mecz. Szybko strzeliliśmy bramkę. Mieliśmy swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy i straciliśmy fotel lidera. Teraz przed nami bardzo ważny mecz w Lidze Europejskiej. Musimy myśleć o nim, a nie o porażce z Piastem. Nie wydaje mi się, żeby Piast nas czymś zaskoczył. Mieliśmy swoje sytuacje. Ja strzelałem nad bramką, fatalnie. Inni gdzieś za lekko, w środek bramki. Nie było skuteczności. Jeżeli chodzi o sytuacje, mieliśmy ich więcej. Nie możemy myśleć o tej porażce. Trzeba o tym zapomnieć i powrócić do tej serii, którą mieliśmy. Skład był inny w środę niż dziś. Kilku zawodników grało, ale jesteśmy dobrze przygotowani i nie czujemy się zmęczeni. Po prostu tak czasami się dzieje, że nie wychodzi. Miejmy nadzieję, że w czwartek się wszystko odwróci i przywieziemy z Kijowa dobry rezultat, czyli zwycięstwo. Mamy swoje materiały wideo i wiemy mniej więcej, na co stać przeciwnika, poszczególnych zawodników. Na pewno będziemy dobrze przygotowani.

Jakub Rzeźniczak: Nie spodziewałem się, że tutaj przegramy. Tym bardziej, że od 7. minuty prowadziliśmy 1-0. Mieliśmy kolejne sytuacje, żeby podwyższyć wynik. Tego nie zrobiliśmy. Piast wykorzystał dwa nasze błędy i strzelili nam dwie bramki. Jesteśmy bardzo źli na siebie, że nie wygraliśmy tego meczu, bo powinniśmy to zrobić. Zawiodło kilka rzeczy: skuteczność, krycie w polu karnym. Popełniliśmy tam dwa błędy, po których padły bramki. Generalnie gra nie była najgorsza. Trochę sytuacji stworzyliśmy. Ondrej jest ważnym zawodnikiem. Dobrze się rozumie z Niko. Brakowało go, ale chyba podkręcił lekko kostkę i musiał opuścić plac gry. Musimy sobie radzić też bez niego. Lubię tu grać. Tak się ułożyło, że akurat dwa mecze przegraliśmy. Mam nadzieję, że następne wygramy i że ta porażka wpłynie na nas pozytywnie. Weźmiemy się do jeszcze cięższej pracy, żeby wyeliminować popełnione błędy przed meczem z Zorią i powinno być dobrze.