|
Warszawa - Piątek, 11 września 2015, godz. 20:30 Ekstraklasa - 8. kolejka |
|
Legia Warszawa
- 70' Tričkovski
- 74' Nikolić
|
2 (0) |
|
Zagłębie Lubin
- 18' Piątek
- 36' Papadopulos
| 2 (2) |
Sędzia: Szymon Marciniak Widzów: 14798 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Henning Berg (trener Legii): Jestem rozczarowany po tym meczu. Nie powinniśmy tak grać. Dziś powinniśmy skończyć mecz z trzema punktami na koncie. Udało się wywalczyć tylko remis. Wiem, że wielu graczy zmaga się z kontuzjami, ale zagraliśmy poniżej naszych możliwości i to mnie najbardziej martwi. Doskonale wiem, że potrafimy zagrać zdecydowanie lepiej. Są różne przyczyny naszej słabszej postawy. Chciałbym znać je wszystkie. Wtedy byłoby łatwiej. Może za ciężko trenowaliśmy w ostatnim tygodniu i moi zawodnicy czuli zmęczenie. Nie pokazali świeżości i mieli problem z szybkim rozgrywaniem piłki. Dziś byliśmy tylko efektywni. Mieliśmy mało okazji, ale strzelaliśmy gole. Zagłębie nas niczym nie zaskoczyło. Nasza postawa, to nasza wina.
Wiem, że nie wygraliśmy od 5 meczów w lidze. Ale przypominam, że grając z Piastem Gliwice i Koroną Kielce mieliśmy wiele okazji, byliśmy lepszą drużyną, ale nie wygrywaliśmy.
W 7 tygodni zagraliśmy 15 meczów. To może być jeden z powodów dlaczego nie wszędzie wygrywamy. Mamy problemy z połączeniem występów na kilu frontach. Staramy się wybrnąć z tego problemu. Na początku sezonu pokazaliśmy, że można wygrywać i w lidze, i w europejskich pucharach. Chcemy wygrywać zawsze. Potrzebujemy wygranej.
Wystawienie Vranjesa na środku obrony nie było wielkim ryzykiem. Może to reszta drużyny nie zagrała na odpowiednio wysokim poziomie. Wszedł jednak do nowej drużyny na nową pozycję i na pewno nie było to dla niego czymś łatwym. Ale wierzę, że ten piłkarz ma umiejętności, żeby grać na środku obrony. Ale wiem, że nominalnie jest środkowym pomocnikiem Przy braku Jakuba Rzeźniczaka i urazie Michała Pazdana nie miałem zbyt dużego wyboru.
Piotr Stokowiec: Mamy duży niedosyt po tym meczu. Nie chcę jednak triumfować. Pokazaliśmy ładną grę. Za szybko straciliśmy jednak dwa gole. Chyba mało kto na Legii wychodzi z dwoma napastnikami. Nawet przy stanie 2-2 mecz był otwarty. Wyjeżdżamy z niedosytem. Nie wstydzimy się za dzisiejszą grę. Musimy poprawić grę w defensywie. To dobra nauczka dla moich młodych graczy. Musiałem tonować ich smutne nastroje po meczu.
Ivan Trickovski: To nie był nasz dzień. Strzeliłem bramkę i jest to mój sukces indywidualny, ale nie jestem w pełni zadowolony, ponieważ nie wygraliśmy tego spotkania. Każdy inny wynik niż zwycięstwo nie jest dla Legii wystarczający. W pierwszej połowie Zagłębie zagrało dobrze, stosowali wysoko pressing i ciężko nam było grać. W drugiej połowie zrobiło się więcej miejsca na boisku, więc stworzyliśmy sobie więcej sytuacji, zdobyliśmy dwie bramki. Nie byliśmy w stanie strzelić trzeciej i jest nam z tego powodu przykro. Powinniśmy się zregenerować po tych stratach punktów i przygotować na kolejne mecze. Kolejne spotkania są dla nas niezwykle ważne i musimy zacząć wygrywać.
Dominik Furman Jest w nas wściekłość. Nie możemy sobie pozwolić na takie wpadki. Strzeliliśmy dwie bramki i uratowaliśmy remis, ale to nie był nasz cel. Ja jestem wściekły i na pewno chłopaki również. Nie wygraliśmy mistrzostwa, a teraz też nie jest najlepiej w lidze. To wszystko się nawarstwia. Jest też druga strona medalu - Liga Europy - ale liga jest najważniejsza. Nie umiem powiedzieć, z czego wynika nasza słaba gra w pierwszej połowie. Zagłębie strzeliło bramkę po nieporozumieniu. Tak się zdarza, taka jest piłka. Nie możemy sobie pozwalać na takie błędy, ale one się zdarzają i trzeba z tym żyć. Wiemy, że wszyscy są wściekli i będziemy chcieli to naprawić już w czwartek. Reakcja trybun w pierwszej połowie nam nie pomagała, ale nie ma co im się dziwić. Przeżyłem wiele gwizdów przy Łazienkowskiej, ale nie dziwię się kibicom.
Brak Kuby Rzeźniczaka i Michała Pazdana to nie rotacje w składzie. Oni są wykluczeni z innych powodów - kontuzja, kartki - i gdyby nie to, to by grali. Stojan Vranjes rozegrał w Legii pierwszy mecz, dodatkowo nie na swojej pozycji.
Nie będę zdradzał o czym rozmawialiśmy w kibicami pod Żyletą. My nie jesteśmy zadowoleni, kibice też i musimy razem z tego wyjść. Ubolewam nad tym, że nie możemy dać radości kibicom, którzy przychodzą na mecze i płacą za bilety.
To nie jest tak, że jestem szczęśliwy, bo rozegrałem kolejny mecz w Legii. Nie będzie łatwo przestawić się na pozytywne myślenie przed czwartkowym spotkaniem, jednak może dobrze, że będzie on tak szybko, bo chciałbym jak najszybciej zmazać tę plamę. Jak wygramy, to może troszkę odetchniemy. Później znowu czeka nas ciężki mecz w Chorzowie. Musimy w końcu zdobyć w lidze 3 punkty.
Jakub Tosik (Zagłębie): Wydaje mi się, że zagraliśmy bardzo dobry mecz. Prowadziliśmy 2-0 - mieliśmy wymarzony wynik do przerwy. Po przerwie też wyglądało na to, że kontrolujemy mecz. Legia nie stwarzała wielu sytuacji. Mieli na początku drugiej połowy jedną, którą Forenc obronił. Nic nie wskazywało na to, że możemy tego meczu nie wygrać. Niestety Legia to jest Legia. Grała u siebie. Miała dwie sytuacje i dwie wykorzystała.
To my tracimy dwa punkty, a Legia jeden zyskuje. Wydaje mi się, że ostatnie trzy mecze pokazały, że gramy coraz lepiej. Wygraliśmy z Lechem Poznań, Ruchem Chorzów i zremisowaliśmy na Górniku.
Wiele wskazywało na to, że możemy spodziewać się dobrego Zagłębia i tak było. Osobiście czuję niedosyt. Jeszcze nie udało mi się wygrać na Łazienkowskiej, a w piątek była ku temu najlepsza okazja. Musimy przeanalizować dzisiejszy mecz i skupić się na meczu z Cracovią, która bardzo dobrze gra w piłkę, zdobywa bardzo dużo punktów i fajnie się ją ogląda. Wydaje mi się, że można spodziewać się bardzo dobrego meczu jeśli dalej będziemy grali tak konsekwentnie jak w Warszawie - dodał zawodnik Zagłębia Lubin.