Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Chorzów - Niedziela, 20 września 2015, godz. 15:30
Ekstraklasa - 9. kolejka
Herb Ruch Chorzów Ruch Chorzów
  • 21' Stępiński
1 (1)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 1' Nikolić
  • 10' Vranjes
  • 12' Kucharczyk
  • 59' Prijović
4 (3)

Sędzia: Mariusz Złotek
Widzów: 9300
Pełen raport

Wypowiedzi pomeczowe

Henning Berg (trener Legii): To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Strzeliliśmy gola już w pierwszej sytuacji. Pokazaliśmy dziś dużą jakość, graliśmy zespołowo, dobrze wymienialiśmy podania w pierwszej części gry. Były również bardzo dobre występy indywidualne. W zeszłym roku mieliśmy w Chorzowie 17 okazji bramkowych i żadnej nie wykorzystaliśmy, teraz mieliśmy ich 10 i strzeliliśmy 4 gole. Nie pamiętam, żebyśmy zdobyli trzy bramki w 15 minut. Byliśmy blisko tego osiągnięcia w meczu z Podbeskidziem.

Ostatnio spadło na nas dużo krytyki, ale dziś pokazaliśmy, że potrafimy zdobywać bramki i wygrywać. Była i jakość, i dobre wykończenie. To coś fantastycznego.

Waldemar Fornalik (trener Ruchu): Nie możemy być zadowoleni z wyniku i tego meczu, który rozegraliśmy, a szczególnie z pierwszych dwunastu minut. Można powiedzieć, że pod względem wyniku mecz zakończył się po 12 minutach. Zawsze będę jednak szukał pozytywów. Przegraliśmy 1-4, ale przy stanie 0-3 z taką drużyną, jaką jest Legia, potrafiliśmy zacząć grać w piłkę, nie zostaliśmy zupełnie zdemolowani, ale zaczęliśmy konstruować akcje. Oczywiście Legia też grała w piłkę, ale zdobyliśmy bramkę po ładnej kontrze, a potem mieliśmy jeszcze ze dwie sytuacje na bramkę kontaktową. Można gdybać, ale indywidualnie też były pozytywy. Zawodnicy, którzy grali z - było nie było - Legią Warszawa, pokazali się z dobrej strony. O stracie bramek zadecydowały indywidualne błędy, szczególnie pierwsza była do uniknięcia. Jako zawodnik i trener nie przypominam sobie, żebym po dwunastu minutach przegrywał 0-3. Trzeba oddać chłopakom, że mimo wszystko otrząsnęli się, zareagowali pozytywnie i chcieli grać w piłkę. Wypada podziękować kibicom, że mimo niekorzystnego wyniku chcieli nas dopingować i pomóc do ostatnich minut.