|
Warszawa - Niedziela, 27 września 2015, godz. 18:00 Ekstraklasa - 10. kolejka |
|
Legia Warszawa
|
1 (0) |
|
Bruk-Bet Termalica Nieciecza
| 1 (0) |
Sędzia: Krzysztof Jakubik Widzów: 14020 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Henning Berg (trener Legii): Chcieliśmy wygrać, ale przyszło nam rywalizować z dobrą drużyną. Muszę oddać naszym przeciwnikom to, że zaprezentowali się z naprawdę ciekawej strony. Jestem rozczarowany, ale widziałem, że moi piłkarze dali z siebie wszystko. Ciężko jest więc ich za cokolwiek krytykować, lecz patrząc na wynik można być zawiedzionym. Myślę, że remis jest sprawiedliwym wynikiem. Zarówno my, jak i Termalica, mieliśmy swoje szanse. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego spodziewałem się zaciętego starcia. Oczywiście, chcielibyśmy zawsze wygrywać, lecz nie zawsze jest to możliwe.
Cały czas twierdzę, że mecz z Termaliką był dla nas ważniejszy niż zbliżające się spotkanie z Napoli. Ekstraklasa zawsze będzie przez nas traktowana priorytetowo. Włosi ostatnio ograli Juventus, więc pojedynek z nimi to będzie dla nas coś nowego i wyjątkowego. Gramy w Lidze Europy po to, aby zdobywać cenne doświadczenie.
Myślę, że nie wygrywamy w lidze na własnym stadionie, ponieważ nie potrafimy zaprezentować się tutaj z dostatecznie dobrej strony. Ponadto dochodzą do tego wykluczenia i kontuzje. Aktualnie mamy osiem punktów starty do liderującego Piasta i oczywistym jest, że chcielibyśmy być ich znacznie bliżej. W tym tygodniu wygraliśmy dwa mecze 4-1 i teraz zremisowaliśmy. Uważam, że gdybyśmy zagrali dzisiaj tak jak w starciu z Ruchem, to cieszylibyśmy się ze zdobytych trzech punktów.
O Guilherme nie mogę zbyt wiele powiedzieć. Brazylijczyk ma uraz biodra i zobaczymy, kiedy będzie gotowy do gry. Czas rehabilitacji po takiej kontuzji jest różny.
Piotr Mandrysz (trener Termaliki): Przyjechaliśmy z zamiarem zaprezentowania się z jak najlepszej strony. Powalczyliśmy o punkty, ale po dobrej grze zdobyliśmy tylko jeden. Cieszę się, że chłopcy nie przestraszyli się utytułowanego przeciwnika. Pozostaje jednak niedosyt, bo w końcówce mieliśmy swoje szanse. Gdybyśmy mieli trochę więcej zimnej krwi, to myślę że sensacja stałaby się faktem. W naszych celach nic się nie zmienia. Po rundzie zasadniczej punkty się dzielą, więc nasza przewaga nad strefą spadkową jeszcze zmaleje. Wierzymy w to, że gra Termaliki będzie przyjemna dla oka, a ilość zdobytych punktów pozwoli nam się utrzymać. Zrobimy wszystko, aby ekstraklasa w Niecieczy była i w kolejnym sezonie.
Obecny sposób grania staram się wcielać od samego początku mojej pracy w klubie. W poprzednim sezonie dominowaliśmy na boiskach pierwszej ligi, co skończyło się awansem do ekstraklasy. Na początku obecnych rozgrywek mieliśmy trochę kłopotów. Presja nieco nas przytłaczała, ale na szczęście teraz nie jesteśmy już "czerwoną latarnią". Cieszy to, że mieliśmy więcej czasu piłkę przy nodze niż Legia. To tylko pokazuje, iż nie kopiemy jej bez sensu do przodu.
Byliśmy blisko, aby zdobyć pełną pulę. Kibice po meczu skandowali nazwisko Dusana Kuciaka, co chyba mówi całkiem wiele.
Jakub Rzeźniczak: Termalica była dla nas godnym przeciwnikiem. Miała dzisiaj sytuacje bramkowe, a jedną z nich, podobnie jak my, wykorzystała. Mecz zakończył remisem, chociaż obydwie drużyny mogły zdobyć gola przy wyniku 1-1. Podział punktów odzwierciedla to, co działo się na boisku. Jesteśmy niezadowoleni, że nie udało nam się zdominować Termaliki. Chcieliśmy atakować ich wysokim pressingiem, ponieważ wiedzieliśmy że rozgrywają piłkę już od bramkarza. Ponadto w linii obrony często ryzykują, lecz nie wykorzystaliśmy tego. Spotkanie nie ułożyło się tak, jak zamierzaliśmy i nie zaprezentowaliśmy się tak, jak chciałby tego trener. W przypadku Legii o kryzysie mówi się już po dwóch niewygranych starciach. Chcielibyśmy, aby takie sytuacje jak dzisiaj zdarzały się jak najrzadziej.
W czwartek poprzeczka zostanie podniesiona jednak jeszcze wyżej. Gramy z zawodnikami Napoli, których można było oglądać w Lidze Mistrzów. W tym pojedynku nie mamy nic do stracenia, ponieważ wszyscy skazują nas na porażkę. Skupiać się już musimy także na starciu z Górnikiem w Zabrzu. Trzeba tam jechać i zdobyć komplet punktów. Chciałbym wiedzieć, dlaczego mamy taką słabą passę w ligowych meczach na własnym stadionie. Trochę łatwiej nam się gra na wyjeździe i częściej tam zdobywamy punkty. Może wynika to z tego, że na Łazienkowskiej nierzadko goście przyjeżdżają się bronić. Kiedy gramy na obiektach przeciwników, to starają się oni grać bardziej ofensywnie.
Łukasz Broź: Nie jesteśmy zadowoleni po tym spotkaniu. Graliśmy o zwycięstwo, a zdobyliśmy tylko jeden punkt. Atmosfera w szatni po takim meczu nie mogła być wesoła. Termalica grała otwarty futbol i podobnie jak my stworzyła sobie kilka sytuacji. Mogliśmy dzisiaj wygrać, ale nie udało się... Ten podział punktów traktujemy niczym porażkę. Nasi rywale w ogóle się nas nie przestraszyli i starali się wyprowadzać akcje niemal od własnej bramki. To starcie nie było łatwe i kosztowało nas wiele sił. Termalica zbytnio nas nie zaskoczyła. Oglądaliśmy ich poprzednie mecze i wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Przed nami jeszcze dużo kolejek, więc do zdobycia sporo punktów. Trzeba teraz skoncentrować się na każdym kolejnym ligowym meczu.
Stojan Vranjes: Dzisiaj nie potrafiliśmy grać tak jak powinniśmy. Termalica zagrała bardzo dobrze – mądrze utrzymywali się przy piłce i nie popełniali błędów mimo naszego pressingu. Jeżeli tak będziemy grali z Napoli, to nic dobrego z tego nie wyjdzie. Musimy wziąć się w garść i zacząć grać tak jak na Legię przystało. Wiem doskonale, że w Warszawie wymagania są bardzo duże i my po prostu musimy im sprostać. Mieliśmy swoje okazje, ale nie wykorzystaliśmy ich i możemy mieć pretensje tylko do siebie. Termalica zasłużyła na ten punkt. W meczu z Napoli musimy pokazać, że to jest Warszawa, że to jest Legia i zagrać na miarę oczekiwań.
Bartłomiej Babiarz (Termalica): Mamy duży niedosyt. Stworzyliśmy wiele sytuacji, a mając ich aż tyle po prostu trzeba mecz wygrać. Graliśmy otwartą piłkę, nie chcieliśmy grać z kontry i myślę, że piłkarsko wyglądało to dobrze. Legia podchodziła pressingiem, ale nie była w stanie odebrać nam piłki. Oprócz straty bramki w pełni ten mecz nam wyszedł, tak jak mówiłem – niedosyt jest, ale szanujemy ten punkt wywalczony na Legii.
Mamy swój sposób na granie. Chcemy grać otwartą piłkę, naszym celem nie jest wybijanie jej „byle dalej od bramki.” Liczymy się z tym, że tak prowadząc grę jesteśmy narażeni na kontry, jednak nie boimy się tego. Dzisiaj pokazaliśmy się z dobrej strony i Legia nie była w stanie narzucić nam swojego stylu gry.
Wczoraj widziałem ciekawą sondę w internecie – ludzie z Warszawy byli pytani: „Co to jest Nieciecza?” Padały bardzo ciekawe odpowiedzi – polecam zobaczyć. Jedną z ciekawszych były jaszczurka i brak cieczy. Mam nadzieję, że jutro rano dużo ludzi w Warszawie będzie wiedziało co to jest Termalica Bruk-Bet Nieciecza i będzie nas darzyć większym respektem. Trener Berg powiedział bardzo fajne słowa: „Nie gra miejscowość, a drużyna.” Wydaje mi się, że tą drużyną w pełni jesteśmy. Co daje nam taki luz? Trener podaje nam specjalny sok (śmiech).
Dawid Plizga (Termalica): Bardzo żałuję, że nie udało mi się wykorzystać dwóch świetnych sytuacji, ale Dusan Kuciak to bardzo dobry bramkarz i zachował się przy nich znakomicie. Spokojnie mogliśmy pokusić się o 3 punkty. Mecz co prawda zakończył się remisem, jednak z tego co pamiętam to my stworzyliśmy więcej sytuacji niż warszawska drużyna. Mimo wszystko punkt wywieziony z Łazienkowskiej jest cennym punktem.
Staramy się grać po swojemu. Gdyby ktoś zaproponował nam wczoraj remis na pewno nie wzięlibyśmy go w ciemno, ale walczyli o 3 punkty, tak jak walczyliśmy i dziś. Zaczynamy wracać do takiego grania, jakie uskutecznialiśmy w 1 lidze. To my prowadzimy grę, rywale zaczynają się nas bać, co z pewnością bardzo cieszy. Naszym nadrzędnym celem jest utrzymanie, ale ja rozumiem to jako bycie w pierwszej ósemce. Jeśli się do niej dostaniemy będzie to równoznaczne z pozostaniem w lidze.
Wynik świadczy o tym, że Legia nas niczym specjalnym nie zaskoczyła. Oglądaliśmy jej mecze, przygotowaliśmy się na kilka wariantów gry i myślę, że udało nam się zagrać dobre spotkanie. Dzisiaj walczyliśmy z „Wojskowymi”, ale w Lidze Europy życzę im jak najlepiej.