Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Niedziela, 18 października 2015, godz. 18:00
Ekstraklasa - 12. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 5' Nikolić
  • 53' Nikolić
  • 63' Nikolić
3 (1)
Herb Cracovia Cracovia
  • 80' Jendrisek
1 (0)

Sędzia: Mariusz Złotek
Widzów: 17336
Pełen raport

One Man Show!

Legia Warszawa pewnie 3-1 pokonała na własnym stadionie Cracovię w meczu 13. kolejki ekstraklasy. Wszystkie gole dla gospodarzy zdobył Nemanja Nikolić, który wpisał się na listę strzelców w 5., 54. i 64. minucie gry. Przyjezdni zdołali odpowiedzieć tylko raz, kiedy dziesięć minut przed końcem Dusana Kuciaka pokonał Erik Jendrisek. Trenerski debiut w ekstraklasie Stanisława Czerczesowa okazał się więc niezwykle udany.

Już kilka minut po rozpoczęciu gry legioniści mogli wyjść na prowadzenie. Piłkę z rzutu wolnego dośrodkował Tomasz Brzyski, w polu karnym świetnie główkował Michał Pazdan, lecz piłka minimalnie minęła lewy słupek bramki. Niebawem gospodarze dopięli już swego. W 5. minucie świetny odbiór w środku pola zanotował Tomasz Jodłowiec, prostopadle podał do Nemanji Nikolicia, który w sytuacji sam na sam pewnie pokonał Grzegorza Sandomierskiego. Gospodarze nie zwalniali tempa. Za kilka chwil reprezentant Węgier mógł znowu pokonać golkipera Cracovii. Całą akcję świetnym wyrzutem zapoczątkował Dusan Kuciak, podając do niepokrytego na skrzydle Michała Kucharczyka. Ten natychmiast uruchomił Nikolicia, jednak tym razem snajper nieznacznie chybił. Krakowanie nie zamierzali szybko składać broni. W 11. minucie Mateusz Cetnarski przymierzył w górny róg bramki "Wojskowych". Pomocnikowi zabrakło jednak trochę precyzji. Potem wysoka intensywność z początku starcia nieco zmalała. Obydwie jedenastki toczyły zacięte walki w środkowej strefie boiska, gdzie ataki przeciwników starali się rozbijać Tomasz Jodłowiec, Michał Pazdan oraz Dominik Furman. W 25. minucie do wysiłku został zmuszony Dusan Kuciak. Bramkarz stołecznego klubu na raty odbił mocną próbę z dystansu Bartosza Kapustki. Dwa kwadranse po pierwszym gwizdku arbitra zagrozili legioniści. Najpierw silne dośrodkowanie Guilherme zdołał odbić Sandomierski, a za moment strzał Dominika Furmana poszybował w trybuny. Za moment Tomasz Jodłowiec uruchomił dalekim dograniem Łukasza Brozia, którego uderzenie z łatwością wyłapał Grzegorz Sandomierski. Golkiper gości byłby z kolei już bezradny za kilka minut, kiedy z półwoleja minimalnie niedokładnie huknął Guilherme.

Kilka minut po zmianie stron legioniści zdobyli drugiego gola. Tomasz Jodłowiec znakomitym podaniem uruchomił wychodzącego na czystą pozycję Nemanję Nikolicia, który będąc sam przed Grzegorzem Sandomierskim pokonał go pewnym strzałem z lewej nogi. Legioniści dominowali na placu gry coraz bardziej. Cały czas dążyli do podwyższenia rezultatu, dzięki czemu gra była bardzo atrakcyjna dla kibiców. Po godzinie gry stadion przy ulicy Łazienkowskiej po raz kolejny eksplodował radością. Tomasz Jodłowiec wyprzedził jednego z obrońców, płasko dośrodkował w pole karne, gdzie tylko nogę dostawił Nemanja Nikolić. Było to trzecie trafienie reprezentant Węgier tego wieczoru i zarazem trzecia asysta Jodłowca. Chwilę potem krakowian mógł dobić Michał Kucharczyk, którego próbę zdołał wypiąstkować Grzegorz Sandomierski. Nieco kwadrans przed końcem pojedynku okazję na gola miał wprowadzony Bartosz Bereszyński. Grający jako prawy pomocnik piłkarz najpierw trafił wprost w Sandomierskiego, a za za moment zaledwie w boczną siatkę. W 80. minucie Cracovia zdobyła honorową bramkę. Erik Jendrisek wpadł w szesnastkę legionistów i mierzonym strzałem w długi róg zmusił Kuciaka do kapitulacji. W doliczonym czasie gry Nemanja Nikolić znalazł się sam na sam z bramakrzem Cracovii, ale posłał piłkę obok słupka.

Autor: Wiśnia