Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Czwartek, 22 października 2015, godz. 21:05
Liga Europy - 3. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 51' Kucharczyk
1 (0)
Herb Club Brugge KV Club Brugge KV
  • 39' De Fauw
1 (1)

Sędzia: Harald Lechner (Austria)
Widzów: 16320
Pełen raport

Wypowiedzi pomeczowe

Stanisław Czerczesow (trener Legii): W pierwszej połowie nie udawało nam się wszystko i przeciwnik nas zmusił do takiej gry. Obejrzeliśmy dwie różne połowy, bo w drugiej graliśmy dużo lepiej. Jednak w Lidze Europy trzeba grać dwie równe połowy, aby wygrywać. Na poprzedniej konferencji powiedziałem, że to co zagraliśmy z Cracovią, to będzie niewystarczające na dzisiejszy mecz.
Jeżeli z Cracovią w niektórych momentach popełnialiśmy błędy, to dziś trzeba oddać przeciwnikowi, że w takich sytuacjach to oni nas zmuszali do popełnienia błędu - a to dwie różne rzeczy. Minęły dwa tygodnie i teraz mam więcej informacji o drużynie. W Lidze Europy dopiero wszystko się dla nas zaczyna. Gratuluję pierwszego punktu i pierwszej bramki. Chcieliśmy wygrać - nie udało się, ale były pozytywne momenty w naszej grze. Podziękowałem zawodnikom za drugą połowę i za charakter. O pierwszej połowie porozmawiam sobie z nimi jutro, kiedy się wyśpią.

W ostatnich miesiącach pewne rzeczy zostały przegapione i teraz to wychodzi.

Co było w przerwie w szatni? Przekazałem zawodnikom swoje uwagi. Jeśli myślicie, że w szatni latają butelki, to tak nie było i tak nie będzie. To byłoby nieprofesjonalne.

Duda był gotowy na 10-15 minut. Decyzję o tym, że będzie na ławce rezerwowych podjęliśmy wczoraj, i był gotowy na 15-20 minut, ale co innego założenia, a co innego wydarzenia meczowe, które wymusiły jego grę. Nie rozmawiałem z doktorami, ale myślę, że 45 minut wyjdzie mu na dobre. Jeżeli chodzi o formę Dudy - wszyscy go dobrze znamy i trzeba obiektywnie na to patrzeć.

Michel Preud'homme (trener Club Brugge): Mam poczucie, że nasz plan na ten mecz był dobry, szczególnie pokazała to pierwsza połowa. Strzeliliśmy gola i mieliśmy kilka szans na kolejnego. Spotkanie przebiegało podobnie, jak niedzielne. Dobrze zagraliśmy pierwszą połowę, a drugą trochę słabiej. Oczywiście ma to związek z reakcją przeciwnika na wydarzenia na boisku. Trochę to trwało, zanim znaleźliśmy pomysł na Trickovskiego. Nieźle nam szło, ale dostaliśmy bramkę w dość trudnym momencie. Miałem poczucie, że nastawienie jest dobre, że gramy w jednym zespole, a nowi gracze dobrze się wkomponowali i zaczęli czuć ducha zespołu. Dobrze atakowaliśmy, ale jestem szczególnie zadowoleni z obrony. Jestem rozczarowany, że nie padła druga bramka. Musimy spróbować, powalczyć o awans. Są na to jeszcze matematyczne szanse i mała nadzieja.

Michał Kucharczyk: Nie czuję się bohaterem, ponieważ najważniejsze jest to, aby drużyna dobrze wyglądała jako zespół. W pierwszej połowie Brugge przejęło inicjatywę, a my staraliśmy się głównie odpierać ich ataki i grać z kontry. Niestety, nie do końca nam to wychodziło, lecz w drugiej połowie wszystko wyglądało już lepiej. Trener podchodzi do nas bardzo spokojnie - zarówno przed meczem, jak i w jego przerwie. Nie daje po sobie poznać, że jest zdenerwowany. Udało nam się otrząsnąć, wyszliśmy wyżej i zdołaliśmy doprowadzić do remisu. Szkoleniowiec wychodzi z założenia, iż bezpośrednio po meczu nie ma sensu rozmawiać. Każdy jest w emocjach i ktoś może powiedzieć o jedno słowo za dużo. Dzisiaj straciliśmy dwa punkty. Powinniśmy wygrać i walczyć o awans. Jeżeli Napoli wygrało 4-1, to nadal jesteśmy jednak w grze. Zawsze pada pytanie, czy przeciwnik nas czymś zaskoczył. Od analizy naszych rywali jest sztab szkoleniowy i mało kto jest w stanie nam zrobić jakąś niespodziankę. Każde spotkanie jest dla nas ważne. W niedzielę na pewno będziemy walczyli o komplet punktów.

Aleksandar Prijović: Dzisiaj nie potrafiliśmy zdominować naszego przeciwnika i nie możemy być zadowoleni z jednego punktu. Miejmy nadzieję, że w przyszłości będziemy spisywali się już lepiej. Ciężko powiedzieć, dlaczego w drugiej połowie wyglądaliśmy inaczej. Siedziałem większość spotkania na ławce rezerwowych i ciężko mi to ocenić. O naszym planie na ten mecz nie chcę mówić publicznie. To są sprawy, o których dyskutujemy w naszym gronie. Teraz pod wodzą nowego trenera musimy nauczyć się nowej filozofii gry. Wiemy, że będzie ciężko nam awansować z grupy, lecz każdy wierzy, że nam to się uda. Teraz musimy skupiać się na kolejnym starciu i tym razem na pewno zdobyć w nim trzy punkty. Na treningach staram się dawać z siebie wszystko, cały czas jestem do dyspozycji trenera.

Łukasz Broź: W pierwszej połowie zagraliśmy słabo. Notowaliśmy dużo start i źle przesuwaliśmy się w obronie. Nasi rywale swobodnie grali sobie na naszej połowie. Po zmianie stron wszystko wyglądało lepiej. Mieliśmy kilka okazji, po których mogliśmy zdobyć gole. W przerwie porozmawialiśmy o tym, co robimy źle. Remis nie jest zwycięstwem, ale nadal mamy szanse na awans i cały czas w to mocno wierzymy. Brakowało nam spokoju w rozegraniu piłki, przez co zbyt często ją traciliśmy. Teraz musimy wygrać dwa spotkania pod rząd i na pewno nie będzie to łatwe. Trener nie był z nas zadowolony. Każdy chciał zwyciężyć, lecz nie udało się i na pewno nie ma z tego powodu żadnych zachwytów. Na najbliższe spotkanie z Lechem nie trzeba nikogo dodatkowo motywować.

Dominik Furman: Dzisiaj nie zagraliśmy na swoim poziomie i zdobyliśmy tylko jeden punkt. Jeżeli wygralibyśmy, to nasza pozycja w grupie byłaby duża lepsza. Mamy jeszcze szanse na awans, więc nie ma co płakać i grać do końca. Chcieliśmy od początku grać agresywnie, lecz Club Brugge to inna drużyna niż Cracovia. Musimy skupić się na sobie i jedynie co mogę powiedzieć, to że druga połówka była lepsza w naszym wykonaniu. W pierwszych 45 minutach nie dawałem zbyt wiele zespołowi. Trener powiedział po meczu, że nie chce na razie zbyt wiele mówić. Nie da się jednak ukryć, że użył w stosunku do nas kilka ostrych słów. Wiemy jednak, że nie spisaliśmy się najlepiej. Dzisiejszego wieczoru Ondrej na pewno spisał się lepiej niż ja. W niedzielę przyjeżdża do nas Lecha Poznań i każdy wie, jaka jest stawka tego pojedynku. Każdy będzie grał o trzy punkty. Miejmy nadzieję, że będzie to meczu fajny dla oka. Naszą dyspozycję fizyczną zweryfikuje boisko.

Nemanja Nikolić: Chcieliśmy trzymać piłkę i wysoko atakować naszych przeciwników. Graliśmy jednak zbyt szybko. Drugą połowę zaczęliśmy bardzo dobrze, co skończyło się strzelonym golem. Nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu okazji bramkowych. Szkoda, że nie udało nam się wygrać, ponieważ zwycięstwo dawało nam większe szanse na awans. Dalej jednak wierzymy, że uda nam się wskoczyć na drugie miejsce. Przed rozpoczęciem meczu trener uczulał nas, żeby grać po ziemi, a my w pierwszej połowie zademonstrowaliśmy coś kompletnie innego. Oczywiście, Club Brugge to bardzo dobry zespół, co dodatkowo utrudniało nam realizację założeń. Wywalczyliśmy jeden punkt, ale wyjątkowo zależało nam dzisiaj na trzech. Nie jesteśmy do końca szczęśliwi, ale najważniejsze, że nie przegraliśmy. W niedzielę musimy wygrać z Lechem. Będziemy gotowi na to spotkanie. To największe wydarzenie w Polsce i każdy o tym doskonale wie. Poznaniacy są obecnie na samym dole tabeli, lecz to nadal bardzo dobry zespół. Będziemy musieli dać z siebie wszystko, aby zdobyć komplet punktów.

Ivan Trickovski: Cieszę się, ponieważ swoim wejściem pomogłem drużynie w zdobyciu bramki i ostatecznie w wywalczeniu jednego punktu. Po przerwie chcieliśmy zmienić taktykę, ponieważ pierwsze 45 minut było słabe w naszym wykonaniu. Nie jestem zadowolony, ponieważ mogliśmy dzisiaj zwyciężyć. Taki jest jednak futbol. Teraz musimy skupić się już na kolejnym meczu. Trenuję ciężko od pierwszego dnia, kiedy tu przyszedłem. Cały czas czekam na swoje szanse i mam nadzieję, że w przyszłości będę dostawał coraz więcej okazji do gry. Wiem, że mecze z Lechem są dla kibiców bardzo ważne. Nie jest tutaj ważna sytuacja Lecha w tabeli ekstraklasy. W niedzielę będziemy musieli zagrać na sto procent.

Tomasz Brzyski: Jesteśmy rozczarowani. W pierwszej połowie zagraliśmy fatalnie, po zmianie stron wyglądaliśmy już lepiej. Chcieliśmy wygrać, żeby jeszcze liczyć się w Lidze Europy, ale się nie udało. Teraz trzeba o tym zapomnieć, ponieważ już niebawem czeka nas trudne starcie z Lechem Poznań. Nie chcę mówić, o czym rozmawiał z nami Stanisław Czerczesow. Na pewno nie był zadowolony, bo musimy od siebie więcej wymagać. Club Brugge zagrał dobrze, ponieważ wykorzystał naszą słabszą dyspozycję. Jeżeli Ivan jest na boisku, to jest wyznaczony do wykonywania stałych fragmentów gry, lecz kiedy miała miejsce dyskusja pomiędzy nami, trzeba było zagrać inny wariant, o czym chyba on nie do końca wiedział. W awans z grupy Ligi Europy będziemy wierzyć do samego końca.

Ondrej Duda: Meczu nie zaczęliśmy tak, jak trener nam nakazał. Club Brugge miał sporo miejsca i to wykorzystał. Nie byłem w przerwie w szatni, więc nie wiem jakie były uwagi szkoleniowca. Szkoda szans, które stworzyliśmy sobie po zmianie stron. Spotkanie mogło potoczyć się różnie. Nie jestem od tego, aby oceniać sędziego. My musimy skupić się na sobie i dobrze prezentować się na boisku. W niedzielę, w meczu z Lechem będzie ciekawie, na pewno naszym celem będzie wygrana.

Tomasz Jodłowiec: Początek był słaby w naszym wykonaniu. Przespaliśmy pierwszą połowę i w przerwie powiedzieliśmy sobie, że trzeba zdecydowanie się poprawić. Po zmianie stron szybko strzeliliśmy gola i mieliśmy okazje, aby ten mecz wygrać. Przed starciem mówiliśmy, że gramy o trzy punkty, jedno oczko nam coś daje, ale na pewno czujemy niedosyt.

Jakub Rzeźniczak: Na to, co pokazaliśmy w pierwszej połowie, należy spuścić kurtynę milczenia. Nie spełniliśmy założeń trenera i prezentowaliśmy się bardzo słabo. Byliśmy wolniejsi i notowaliśmy wiele strat. Po przerwie wszystko się zmieniło i właśnie tak chcemy się prezentować. Trener przekazał nam kilka uwag i staraliśmy się je wcielić w życie. Szkoleniowiec wpaja nam, że każdy mecz mamy grać na 200%. Przed nami teraz pojedynek z Lechem Poznań. Myślę, że w ekstraklasie to dla nas najważniejsze starcie, szczególnie, że gramy u siebie. Miejsce w tabeli naszego najbliższego przeciwnika nie ma żadnego znaczenia. Obecny trener każe nam trochę inaczej grać. Zmiana taktyki ma swoje plusy i minusy, jeżeli będzie to przynosiło rezultaty, to na pewno będzie trzeba się tylko cieszyć. Z meczu na mecz powinniśmy grać coraz lepiej. Teraz najważniejsze będą dwa najbliższe pojedynki w Lidze Europy. Trzeba będzie wywalczyć w nich komplet punktów.