Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Niedziela, 25 października 2015, godz. 18:00
Ekstraklasa - 13. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    0 (0)
    Herb Lech Poznań Lech Poznań
    • 8' Hämäläinen
    1 (1)

    Sędzia: Bartosz Frankowski
    Widzów: 26821
    Pełen raport

    Legia pokonana ręką Urbana

    Legia Warszawa przegrała na własnym stadionie z zajmującym przed tym meczem ostatnie miejsce w tabeli Lechem Poznań. Jedynego gola zdobył w niedzielę Kasper Hamalainen, który wykorzystał błąd Jakuba Rzeźniczaka i już w 8. minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Przez cały pojedynek gospodarze stworzyli sobie wiele bramkowych okazji, lecz albo brakowało im szczęścia lub po prostu byli za mało precyzyjni.

    Początek meczu należał do drużyny przyjezdnych. Lech odważnie radził sobie w ofensywie i zamknął legionistów na ich własnej połowie. W 8. minucie gry gracze Jana Urbana stworzyli sobie pierwszą groźną sytuację, po której od razu wyszli na prowadzenie. Do piłki podanej ze środka pola wyszedł Kasper Hamalainen, który wykorzystał fatalne ustawienie Jakuba Rzeźniczaka, i na raty pokonał Dusana Kuciaka. Dopiero po stracie bramki nastąpiło przebudzenie "Wojskowych". Za kilka minut Tomasz Jodłowiec zamykał wrzutkę ze skrzydła od Łukasza Brozia, lecz fatalnie się pomylił. Chwilę potem strzałem z dystansu Jasmina Buricia do wysiłku zmusił Nemanja Nikolić. Gospodarze zyskali jednak tylko rzut rożny. Potem kilkakrotnie było groźnie po wrzutkach z kornera, jednak zawsze defensorzy z Poznania wychodzili z opresji obronną ręką. W 20. minucie znów z dobrej strony pokazał się Nikolić. Najlepszy strzelec Legii przedrylował jednego z obrońców, uderzył po długim rogu, ale nieco się pomylił.

    W 33. minucie lechici mogli podwyższyć prowadzenie. Szymon Pawłowski znalazł się w polu karnym po dalekim podaniu od jednego z kolegów, "Wojskowi" sygnalizowali spalonego, lecz nic z tych rzeczy... Na szczęście pomocnik gości wyraźnie chybił. Za moment to gracze Stanisława Czerczesowa mogli zdobyć bramkę. Michał Kucharczyk prostopadle dograł do Nemanji Nikolicia, który przegrał pojedynek sam na sam z Jasminem Buriciem. Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy Gergo Lovrencsics zakręcił na prawej stronie Bartoszem Bereszyńskim, ale na szczęście z jego próbą spokojnie poradził sobie bramkarz Legii. Kilkadziesiąt sekund później Ivan Trickovski wstrzelił piłkę wzdłuż pola karnego, a tam centymetrów zabrakło Michałowi Kucharczykowi, żeby wpakować ją do siatki.

    Początek drugiej połowy był niemrawy z obydwu stron. Pierwszy celny strzał zobaczyliśmy dopiero w 53. minucie, kiedy próbę zza pola karnego Tomasza Jodłowca pewnie wyłapał Jasmin Burić. Po godzinie gry, wprowadzony chwilę wcześniej, Guilherme główkował po dośrodkowaniu ze skrzydła, jednak minimalnie za wysoko. W 71. minucie przyjezdni znów mieli furę szczęścia. Guilherme zakręcił w polu karnym rywalami, podał do Nemanji Nikolicia, który z kilku metrów nie trafił w futbolówkę. Za parę chwil Tomasz Brzyski huknął z daleka i golkiper Lecha na raty zdołał obronić. Legioniści nadal się rozpędzali. W 72. minucie Nikolić minął wychodzącego z bramki Buricia, lecz w ostatnim momencie został powstrzymany przez wracającego Tamasa Kadara. Gospodarzom brakowało jednak niedzielnego wieczoru wykończenia, a w niektórych sytuacjach po prostu piłkarskiego szczęścia. Niecały kwadrans przed końcem swoje winy z pierwszej odsłony mógł odkupić Jakub Rzeźniczak. Główkę kapitana Legii z najwyższym trudem ponad poprzeczkę przeniósł Jasmin Burić.

    Autor: Wiśnia