|
Chojnice - Środa, 28 października 2015, godz. 18:00 Puchar Polski - 1/4 finału |
|
Chojniczanka Chojnice
|
1 (0) |
|
Legia Warszawa
| 2 (1) |
Sędzia: Tomasz Wajda Widzów: 4500 Pełen raport |
|
|
Bliżej półfinału
Legia Warszawa nie bez problemów ograła 2-1 w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski w Chojnicach Chojniczankę. Pierwszego gola dla legionistów zdobył Stojan Vranjes, a drugiego dołożył Ondrej Duda. Honorowe trafienie dla pierwszoligowców zaliczył były "Wojskowy" - Patryk Mikita. Gracze Stanisława Czerczesowa zaprezentowali się solidnie, lecz długimi momentami nie znajdowali sposobu, aby pokonać bramkarza rywali.
Gospodarze podeszli do legionistów bez żadnego respektu. Zawodnicy Chojniczanki swobodnie radzili sobie na połowie przeciwników i wykorzystywali ich błędy w wyprowadzaniu piłki. Kwadrans po pierwszym gwizdku arbitra po raz pierwszy do interwencji został jednak zmuszony bramkarz pierwszoligowego zespołu. Damian Podleśny z dużym trudem przeniósł nad poprzeczkę strzał z ostrego kąta Łukasz Brozia. Za chwilę odpowiedzieli gospodarze, kiedy przewrotką Arkadiusza Malarza chciał pokonać Andrzej Rybski.
W 23. minucie "Wojskowi" wyszli na prowadzenie. Michał Kucharczyk dokładnie zacentrował z lewego skrzydła, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Stojan Vranjes, który nie dał żadnych szans golkiperowi z Chojnic. Przez kolejne minuty pierwszoligowcy starali się odgryzać kontratakami, ale niewiele z tego wynikało. W 34. minucie wykazać się musiał Damian Podleśny. Bramkarz Chojniczanki odbił na rzut rożny mocną próbę Michała Kucharczyka. Do końca pierwszej połowy legioniści nie mieli żadnych klarownych okazji i obydwie drużyny zeszły na przerwę przy skromnym prowadzeniu gości.
Druga odsłona rozpoczęła się od sensacji. W 48. minucie Patryk Mikita popisał się fantastycznym uderzeniem z dystansu i pokonał źle ustawionego Arkadiusza Malarza. Po utracie gola legioniści szybko rzucili się do odrabiania strat, jednak zyskiwali tylko kolejne rzuty rożne. W 54. minucie Dominik Furman sprawdził formę Damiana Podleśnego, który końcami palców wybił jego próbę ponad poprzeczkę. Po godzinie gry golkiper Legii zrehabilitował się za wcześniejszy błąd. Malarz w świetnym stylu zatrzymał Rafała Grzelaka, będącego w sytuacji sam na sam po fatalnym błędzie Bartosza Bereszyńskiego. Za chwilę z daleka huknął Guilherme i tym razem Podleśny nie dał się zaskoczyć. Młody golkiper niebawem znów był na posterunku, gdy zatrzymał Jakuba Rzeźniczaka.
Upór Legii został nagrodzony w 78. minucie. Ondrej Duda doskonale odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym i pewnym strzałem pokonał Podleśnego. Za moment trzykrotnie do wysiłku został zmuszony Arkadiusz Malarz. Bramkarz gości raz interweniował na rzut rożny, a dwa razy pewnie złapał lecącą piłkę. W doliczonym czasie gry sam na sam z golkiperem Chojniczanki znalazł się Ondrej Duda, ale fatalnie chybił.
Autor: Wiśnia