Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Środa, 18 listopada 2015, godz. 20:45
Puchar Polski - 1/4 finału
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 29' Vranješ
  • 33' Prijović
  • 39' Brzyski
  • 64' Nikolić
4 (3)
Herb Chojniczanka Chojnice Chojniczanka Chojnice
  • 5' Rybski
1 (1)

Sędzia: Jacek Lis
Widzów: 8368
Pełen raport

Tylko najwierniejsi...

Kolejna przerwa w rozgrywkach za nami, promocyjne ceny biletów, karneciarze z bezpłatnym wstępem, darmowe bilety dla studentów UW, dzieci w ramach "Kibicuj z klasą", a na ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski pustki, jakich nasz stadion dawno nie widział. Czy naprawdę każdy z Was miał w środowy wieczór coś ważniejszego do roboty niż wspieranie ukochanego klubu? Może czas na rachunek sumienia.

"Przypomnijcie sobie wasz pierwszy mecz na Legii, ten fanatyzm jaki temu towarzyszył" - mówił do kibiców przed spotkaniem "Staruch". Nazywać siebie prawdziwym legionistą jest łatwo, udowodnić że się nim jest, jak widać coraz trudniej. Ile razy zaliczyliście pełny sezon, bez opuszczonego meczu na naszym stadionie? To wstyd, że ludzi, dla których Legia naprawdę (!) jest najważniejsza, jest coraz mniej. Śpiewać "Legia albo śmierć", "Ja kocham Legię", czy "Do końca moich dni, w mym sercu tylko Ty" wcale trudno nie jest. Gorzej, gdy przychodzi potwierdzić to w praktyce - czy to przychodząc na stadion, czy działając ku chwale naszego klubu każdego dnia. Możliwości do wykazania się nie brakuje. To co w takim razie odciągnęło kilkanaście tysięcy osób od przyjścia w środowy, deszczowy wieczór do naszej świątyni przy Łazienkowskiej? Legia nie tylko po to jest by brać...

Tymczasem w środę na naszym stadionie pojawiło się niespełna 8400 widzów, a każda z trybun wyglądała słabo. Nawet na Żylecie praktycznie cała góra pozostała pusta, a i na dolnym poziomie było mnóstwo wolnych miejsc. Mimo to większość zebranych wiedziała po co przychodzi się na stadion i zdzierała gardła cały mecz. Tych, którzy woleli "pobajerować", pisać smsy, czy bawić się w trenerów, raz po raz upominał gniazdowy. Niespodziewanie już w 5. minucie to I-ligowcy z Chojnic wyszli na prowadzenie i przyjezdni mieli powody do radości. Na szczęście dalej jechaliśmy swoje, może nawet stracony gol wzmógł nasz doping i jeszcze przed przerwą legioniści zdobyli trzy bramki, pozbawiając Chojniczankę złudzeń na powtórzenie sukcesu Błękitnych sprzed roku.

W trakcie meczu nie zabrakło uprzejmości pod adresem przyjezdnych, którzy jak wiadomo są fan-klubem gdańskiej Lechii. "Pozdrowiona" została i Lechia, i Śląsk. Kilka minut poświęciliśmy także koronnemu - śpiewano m.in. 'ulubioną' pieśń Haniora - "Ped.., Hanior pedał, za koronę wszystkich sprzedał...". Powstała też nowa przyśpiewka - "Nadejdzie czas, nadejdzie pora, Trynkiewicz będzie ruchał Haniora".

Legioniści odnieśli się także do tragicznej sytuacji, która miała ostatnio miejsce we Francji. "Cała Legia głośno krzyczy, nie dla tej islamskiej dziczy" oraz "Płaczą Niemcy, płacze Francja, tak się kończy tolerancja" - skandowali kibice kilkakrotnie.

Kibice Chojniczanki przyjechali do Warszawy autokarami w około 100 osób. W sektorze gości wywiesili cztery flagi i prowadzili doping, który nawet mimo skromnej frekwencji, na Żylecie nie było słychać.

W drugiej połowie przy kilku pieśniach udało się nam bawić naprawdę dobrze, parę razy zachęcając do zaangażowania pozostałe trybuny. Był walczyk labada, pieśni na dwie strony "Warszawa", czy "Za nasze miasto", a także "Ole ole" w wykonaniu kibiców na całym stadionie. Na kilka minut przed końcem zaśpiewaliśmy głośno "Puchar jest nasz" i tą właśnie pieśnią zakończyliśmy doping na meczu z Chojniczanką.

Po meczu podziękowaliśmy piłkarzom za wygraną i awans do półfinału, zaśpiewaliśmy wspólnie "Warszawę", a chwilę wcześniej apelowaliśmy do nich, by przybili piątki z dzieciakami. Przed nami kolejne mecze na naszym stadionie - w sobotę na meczu ze Śląskiem co prawda nie będzie przyjezdnych (zakaz wyjazdowy), ale Nieznani Sprawcy zapowiedzieli okazałą choreografię z okazji 10-lecia swojej działalności. Pamiętajcie, ta ma szansę wypalić tylko wtedy, gdy przynajmniej na Żylecie będzie komplet. Dzisiaj sporo do niego brakuje. Czas przestać korzystać z głupich wymówek, tylko każdego dnia udowadniać, że jest się prawdziwym legionistą.

Frekwencja: 8368
Kibiców gości: 100
Flagi gości: 4

Autor: Bodziach