|
Warszawa - Środa, 2 grudnia 2015, godz. 18:00 Ekstraklasa - 18. kolejka |
|
Legia Warszawa
|
2 (2) |
|
Górnik Łęczna
| 1 (0) |
Sędzia: Mariusz Złotek Widzów: 8125 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Stanisław Czerczesow (trener Legii): Wiadomo, że ostatnio zremisowaliśmy 2-2 – choć byliśmy moralnymi wygranymi – i chcieliśmy dziś poprawić nasze nastroje. To się nam udało i dziś mamy komplet punktów. Drużynie takiej jak Legia nie może przydarzyć się taka gra, jak dziś w ostatnich 5 minutach. Ale ten mały fragment nie przekreśla tego, że zagraliśmy dobry mecz. Nie możemy w ten sposób oddawać inicjatywy rywalom. Ale to nie jest temat na rozmowę dziś, choć oczywiście wrócimy do tego zagadnienia. Nie zapomnimy też, że słabo zagraliśmy przez 5 minut, a przez 85 minut były powody do zadowolenia. Ciągle mnie pytacie o te 5 minut. Czy nikt nie widział pozostałej części gry? Więcej optymizmu. Przecież było tyle dobrych momentów w naszej grze.
Jurij Szatałow (trener Górnika): Na pewno Legia częściej posiadała dziś piłkę. Ale od 60. minuty i my zaczęliśmy grać lepiej. Może to Legia wówczas już trochę opadła z sił? Potrzeba było jeszcze trochę szczęścia i w końcówce moglibyśmy wywieźć jeszcze remis. Szkoda tej akcji z 89. minuty. To byłby dla nas sukces. Cieszę się, że w drugiej połowie zagraliśmy lepiej niż w pierwszej części gry.
Ondrej Duda: To, co stało się pod koniec meczu, nie powinno mieć miejsca. Nie możemy porównywać się z Górnikiem Łęczna - nie mówię, że to zły zespół, ale prowadząc dwoma golami do przerwy, nie możemy w drugiej odsłonie drżeć o wynik. Myślę, że zrehabilitowaliśmy się za katastrofalny mecz w Bielsku-Białej. Teraz o tamtym spotkaniu już nie pamiętamy. Najważniejsze są trzy punkty i już skupiamy się na kolejnym pojedynku. Jestem zadowolony z gry zespołu, lecz ja sam nie chcę siebie oceniać. Ucieszyła mnie strata punktów przez Piasta. Może to brzmi trochę źle, lecz dobrze że udało nam się odrobić punkty. Cały czas musimy jednak patrzeć przede wszystkim na siebie. Dzisiaj czułem się dobrze na boisku - oczywistym jest, że raz gra się lepiej, a raz gorzej.
Guilherme: Najważniejsze, że udało nam się zmniejszyć dystans do Piasta Gliwice. Szybko strzeliliśmy ważne bramki, ale potem trochę przysnęliśmy. Z tego wszystkiego wzięły się nerwy, lecz ogółem to był dobry mecz w naszym wykonaniu. Bardzo ważna była akcja bramkowa Górnika. Kiedy strzelili gola, to poczuli krew i nas zaatakowali. Trochę się pogubiliśmy, jednak najważniejsze są trzy punkty. W Bielsku-Białej nie zagraliśmy dobrze, więc dzisiaj mieliśmy jeszcze więcej motywacji. Piłkarze Legii nie powinni dopuszczać do takich sytuacji, jakie miały miejsce w ostatniej kolejce. Jak znoszę nieregularną grę? To jest tylko piłka... Naturalnie, że kiedy gramy tak często, to występują rotacje. Jestem zawodowcem i skupiam się tylko na pomocy swojej drużynie.
Nemanja Nikolić: Jestem szczęśliwy ze zdobytych dwóch bramek. Dzisiaj zagraliśmy dobre spotkanie. W ostatniej kolejce nie zaprezentowaliśmy z pozytywnej strony, więc te trzy punkty są dla nas bardzo ważne. Kontrolowaliśmy grę niemal do samego końca i myślę, że zasłużyliśmy na wygraną. Oczywiście, chcieliśmy stale powiększać prowadzenie, lecz nie zawsze jest to możliwe. Po stracie przez nas bramki zaczęliśmy trochę panikować. Dzięki Bogu nie pokonali naszego bramkarza po raz drugi, bo to my byliśmy dzisiaj lepszym zespołem. Wszyscy wiemy, w jakim kierunku zmierzamy. Wszyscy mają jeden cel - kibice, sztab i piłkarze. Chcemy w każdym spotkaniu wygrywać, ale czasami jest to po prostu niemożliwe. Po starciu z Podbeskidziem byliśmy bardzo smutni. Wczoraj Piast przegrał, dlatego odrobiliśmy do nich punkty. To bardzo istotne.
Teraz musimy się skupić przede wszystkim na sobie. Wykonaliśmy dzisiaj naszą pracę i to jest najważniejsze. Za trzy dni czeka nas kolejne starcie, do którego trzeba się przygotować jak najlepiej. Liczba zdobytych przeze mnie bramek jest niesamowita... W ostatnim sezonie najlepszy strzelec miał na koniec sezonu 21 bramek. Dla mnie to tylko motywacja, aby stale wymagać od siebie więcej. W ostatnim czasie najskuteczniejszym graczem Legii był Stanko Svitlica, który strzelił 24 gole. Chcę wpisywać się na listę strzelców w każdym meczu.
Michał Pazdan: Ciężko zrozumieć, co wydarzyło się pod koniec meczu. Straciliśmy gola i Górnik Łęczna uwierzył, że może wywieźć stąd punkty. Niepotrzebnie od razu się cofnęliśmy. Wcześniej wydawało się, że kontrolujemy mecz. Trzeba na ten temat porozmawiać, bo wydawało się, że dotrwamy spokojnie do końca. Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu. Nasi rywale w ogóle nam wtedy nie zagrażali. Graliśmy wysoko i z powodzeniem rozgrywaliśmy piłkę w ofensywie. Większość z nas oglądała mecz Górnika z Piastem. Gliwiczanie dobrze zaczęli ten pojedynek, wygrywali 2-1 do przerwy, lecz ostatecznie przegrali. Taka jest piłka, a nam udało się zmniejszyć do nich stratę punktową. Do końca roku trzeba doprowadzić do jak najmniejszej ich przewagi w tabeli. Po meczu w Bielsku-Białej nie było przyjemnie, bo każdy wie, że zawiedliśmy. Starcie z Łęczną było już inne, lepsze w naszym wykonaniu. Mam nadzieję, że teraz nasza dobra forma się ustabilizuje.