Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Poznań - Sobota, 19 marca 2016, godz. 20:30
Ekstraklasa - 28. kolejka
Herb Lech Poznań Lech Poznań
    0 (0)
    Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    • 42' Nikolić
    • 45+1' Nikolić (k)
    2 (2)

    Sędzia: Szymon Marciniak
    Widzów: 41567
    Pełen raport

    Legia pokazała klasę!

    Legia Warszawa wygrała 2-0 z Lechem Poznań w sobotnim hitowym meczu Ekstraklasy. Dzięki tej wygranej podopieczni Stanisława Czerczesowa powiększyli przewagę w tabeli nad Piastem Gliwice, który w piątek zremisował z Koroną Kielce. Obydwie bramki dla "Wojskowych" strzelił w pierwszej połowie Nemanja Nikolić. W drugiej odsłonie na placu gry pojawił się były lechita Kasper Hamalainen.

    Mecz na dobre jeszcze się nie rozpoczął, a goście już mieli dobrą szansę do wyjścia na prowadzenie. Nemanja Nikolić wyprzedził w polu karnym Lecha jednego z obrońców, ale piłkę w porę zdołał złapać Jasmin Burić. Chwilę potem prosty błąd popełnił Maciej Wilusz, tracąc futbolówkę na rzecz Ariela Borysiuka, lecz mocne uderzenie legionisty zostało zablokowane. W 13. minucie gospodarze mogli wyjść na prowadzenie. Maciej Gajos dobrze odnalazł się w szesnastce przeciwnika po wrzutce ze skrzydła i jego próbę w świetnym stylu obronił Arkadiusz Malarz. Przez kolejny kwadrans na boisku było sporo walki, jednak dogodnych okazji strzeleckich mieliśmy jak na lekarstwo. Dopiero w 32. minucie po raz pierwszy do większego wysiłku został zmuszony Jasmin Burić. Wówczas Tomasz Jodłowiec dostał prostopadłe podanie od Michaiła Aleksandrowa, zostawił piłkę Nemanji Nikoliciowi, którego płaskie uderzenie odbił bośniacki golkiper. Chwilę potem było jeszcze groźniej. Najpierw ładną podcinką w poprzeczkę trafił Aleksandar Prijović, a dobitkę Michaiła Aleksandrowa na rzut rożny sparował bramkarz Lecha.
    Trzy minuty przed przerwą podopieczni Stanisława Czerczesowa dopięli swego. Nemanja Nikolić doskonale wybiegł do dogrania z głębi pola, w obronie pomylił się Maciej Wilusz, dzięki czemu reprezentant Węgier znalazł się w sytuacji sam na sam z Jasminem Buriciem. Najlepszy strzelec ligi nie zwykł marnować takich okazji i pewnym uderzeniem otworzył wynik pojedynku. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Abdul Aziz Tetteh sfaulował w obrębie szesnastki Ondreja Dudę, a sędzia słusznie wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów od bramki i ukarał piłkarza gospodarzy żółtą kartką. Do wykonania jedenastki podszedł Nikolić i przy odrobinie szczęścia zmusił po raz drugi Buricia do kapitulacji.

    Na drugą połowę, dzięki korzystnemu wynikowi, przyjezdni wyszli bardziej rozluźnieni. W 52. minucie po raz drugi trafili w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Jasmina Buricia. Wtedy Tomasz Jodłowiec dograł do Artura Jędrzejczyka i reprezentantowi Polski zabrakło niewiele, aby głową strzelić drugiego w tym sezonie gola dla stołecznej drużyny. Lechici nadal byli bezradni w ofensywie, a wysoki pressing rywali coraz bardziej dawał im się we znaki. Po godzinie gry Nikolić wyszedł do podania od Michaiła Aleksandrowa, chciał przelobować wysuniętego Jasmina Buricia, który był czujny i nie dał się zaskoczyć.
    Chwilę potem reprezentant Węgier przejął piłkę na połowie poznaniaków, przymierzył w róg bramki Bośniaka i ten znów dobrze interweniował. Druga odsłona starcia upływała, a gracze Stanisława Czerczesowa kontrolowali boiskowe wydarzenia i tylko czekali, aby przeprowadzić zabójczą kontrę. Dziesięć minut przed końcem Maciej Gajos kopnął futbolówkę z dystansu i Arkadiusz Malarz pewnie ją chwycił.

    Autor: Wiśnia