✔ Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności. ROZUMIEM
Warszawa - Sobota, 2 kwietnia 2016, godz. 20:30 Ekstraklasa - 29. kolejka
Legia Warszawa
21' Duda
1 (1)
Lechia Gdańsk
47' Kuświk
1 (0)
Sędzia: Daniel Stefański Widzów: 28131 Pełen raport
Życie i śmierć dla Legii Warszawa
Mecz z Lechią wzbudził bardzo duże zainteresowanie - dawno tak szybko nie sprzedano wszystkich wejściówek, na co z pewnością, oprócz dobrych wyników naszych piłkarzy, miał wpływ zapowiedzi Nieznanych Sprawców o rozpoczęciu obchodów 100-lecia klubu. Na trybunach nie zabrakło efektownych opraw, i to z obu stron.
Lechiści, którzy na wyjazd pojechali po raz pierwszy po dłuższej przerwie (zakaz), w ekspresowym tempie wykupili przyznaną im pulę biletów (1780). Do Warszawy przyjechali dwoma pociągami specjalnymi i trzeba przyznać, że pokazali się z dobrej strony, prezentując po przerwie oprawę ze sporą ilością pirotechniki. Obie strony w trakcie meczu nie szczędziły sobie wzajemnych uprzejmości. Oprócz śpiewania tradycyjnych pieśni, gdańszczanie wywiesili transparent z hasłem "Legia k...o żyj sto lat. I ani dnia dłużej". Sektor dla przyjezdnych był szczelnie oflagowany, a znalazły się w nim także płótna zgodowiczów. Lechiści wspierani byli przez Śląsk (129), Wisłę (20), Czarnych Słupsk (23) i Gryfa Słupsk (12).
Życie i śmierć dla Legii Warszawa
Na wyjście piłkarzy zaprezentowana została pierwsza oprawa. Nieznani Sprawcy rozciągnęli na dole Żylety malowany transparent, efektowną czcionką "Życie i śmierć dla Legii Warszawa". Ponad nim rozciągnięte zostały dwie malowane sektorówki przedstawiające rycerzy w zbrojach, na środku zaś widniała podwieszona z dachu postać ich wodza z eLką w kółeczku. Całość dopełniła folioniada tworząca "MCMXVI", a także odpalona na samej górze pirotechnika.
Nie poddawaj się...
Na początku spotkania przez dobrych kilka minut śpiewaliśmy "Tylko Legia, ukochana Legia...". Doping stał na przyzwoitym poziomie, parę razy do wspólnych śpiewów zachęcano pozostałe trybuny. Efektownie wyglądał walczyk labada, w wykonaniu całego stadionu. W drugiej połowie po straconej bramce na 1-1, od razu zareagowaliśmy piosenkę "Nie poddawaj się, ukochana ma". Śpiewana przez kilkanaście minut pieśń wychodziła naprawdę konkretnie.
Niech jej światło pomyślności nigdy nie zagaśnie
Wcześniej, bo pod koniec pierwszej połowy, zaprezentowana została druga jubileuszowa oprawa legionistów. Na górnym poziomie Żylety rozciągnięty został czerwono-biało-zielony transparent "Niech jej światło pomyślności nigdy nie zagaśnie", a po odliczaniu od 10, trybuny rozświetliły się blaskiem setek rac, strobo, ogni wrocławskich.
Szanowna Komisjo Ligi...
W drugiej połowie "zaświeciło" się także w sektorze gości. Lechiści najpierw machali flagami na kijach, później wywiesili transparent "Szanowna Komisjo Ligi...", którego kontynuację zaprezentowano kilka minut później, po tym jak rozciągnięta została malowana sektorówka przedstawiająca "leśnego dziadka" z KL, a także zamaskowanego ultrasa z przygotowanymi racami. Na dole sektorówki gdańszczanie rozciągnęli transparent "To znowu kur#a my!", a po zwinięciu sektorówki, odpalonych zostało kilkadziesiąt rac, stroboskopów i trochę petard. Te odpalane były w kilku turach i przez dobrych kilka minut świeciło się w sektorze gości. Co ciekawe, kolejne tego dnia odpalenie piro nie spowodowało przerwy w grze.
Do końca meczu, mimo gry w osłabieniu, legioniści walczyli o korzystny rezultat. "Legia walcząca, Legia walcząca do końca" - niosło się z trybun. W doliczonym czasie gry słupek uratował Lechię przed stratą drugiej bramki. Po meczu fani nagrodzili swoich piłkarzy za zaangażowanie i grę na całego do końca. "Hej Legio dzięki za walkę" - skandowała Żyleta pod adresem piłkarzy naszego klubu.
Jako, że mecz rozgrywany był w rocznicę śmierci Jana Pawła II, na naszej trybunie wywieszony został transparent "Jan Paweł II Święty". Wywieszone zostały również transparenty dla naszych braci po drugiej stronie muru ("Złomek PDW, Mławska wiara"), dla tych którzy odeszli ("Ś.P. Biedu(L)"), a także poświęcony koronnym - "Marek Hanna Hanior i Jarek Sokołowski 'Masa', gadają bzdury wyssane z psiarskiego ku...sa".
Na meczu zadebiutowała flaga z postaciami marszałka Piłsudskiego, Stanisława Mielecha, Kazimierza Deyny i Lucjana Brychczego, a także pierwszym i obecnym herbem klubu i hasłem "To historia, której nic nie dorówna. Dziś Legia Warszawa wielka i dumna!".
Za tydzień ostatnia kolejka przed podziałem punktów. Legioniści zagrają w Szczecinie. Na razie wiadomo, że później czeka nas 7 spotkań, w tym 4 przy Łazienkowskiej i 3 na wyjazdach. Szczegółowy terminarz poznamy po rozegraniu meczów zaplanowanych na przyszłą sobotę. Rewanżowe spotkanie z "wkładami" Osucha obejrzy zaledwie garstka łamistrajków - od początku walki Zawiszy z właścicielem swojego klubu, cała kibicowska Polska wspiera kibiców z Bydgoszczy i bojkotuje wyjazdy na Zawiszę.