|
Warszawa - Sobota, 2 kwietnia 2016, godz. 20:30 Ekstraklasa - 29. kolejka |
|
Legia Warszawa
|
1 (1) |
|
Lechia Gdańsk
| 1 (0) |
Sędzia: Daniel Stefański Widzów: 28131 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Stanisław Czerczesow (trener Legii): Pogratulowałem chłopakom zdobycia jednego punktu. Na takie mecze trzeba jednak wychodzić bardziej agresywnie. Należy pamiętać, że byliśmy dzisiaj bardzo osłabieni kadrowo. Miało na to wpływ kilka powodów. To był dla nas trudny mecz, ale takiego oczekiwaliśmy. Nie podobał mi się sposób, w jaki poruszaliśmy się na boisku. Z punktu widzenia czysto trenerskiego, to spotkanie nie podobało mi się. Chcę jednak zwrócić się do kibiców - dzisiaj byliście lepsi niż obydwie drużyny.
Zawsze analizujemy przeciwników i zagrali dokładnie tak, jak się tego spodziewaliśmy. Uprzedzałem moich zawodników, że rywale Lechii często grają w osłabieniu. Na to także byliśmy przygotowani... Nie chcę oceniać Ondreja Dudy, ponieważ zawsze wypowiadam się na temat całej drużyny. Będę musiał z nim porozmawiać osobiście. Dlaczego zamiast Prijovicia zdjąłem z boiska Nikolicia? Prijović jest bardziej zaangażowany w pressing, a ponadto przydawał nam się podczas stałych fragmentów gry Lechii.
Igor nie zagrał dzisiaj, ponieważ zmaga się z alergią. Wczoraj miał temperaturę i nie było możliwości, aby zagrał z Lechią. Co do Hamalainena, to po powrocie z kadry przydarzył mu się uraz. W najbliższym czasie będziemy mieli na jego temat bardziej szczegółowe informacje.
Piotr Nowak (trener Lechii): Było to dobre spotkanie obydwu drużyn i każdy mógł wygrać ten mecz. Mieliśmy trochę szczęścia, więc trzeba szanować remis. Z przebiegu gry uważam, że taki rezultat jest sprawiedliwy. Piłka nożna to gra, w której się strzela bramki. Chcieliśmy wygrać i dlatego zdecydowaliśmy się na grę tylko trójką graczy defensywnych. Zdało to egzamin i moim podopiecznym należą się słowa uznania. Taki wynik to dobry znak na przyszłość. Vanja grał ostatnio w reprezentacji i widać było u niego ogranie. Dzisiaj w bramce spisał się naprawdę dobrze. Trójka kadrowiczów w mojej drużynie zagrała dobrze. Sławkowi Peszce brakuje jeszcze rytmu meczowego, Sebastian Mila spisał się bardzo dobrze, a Jakub Wawrzyniak potwierdził swoje wysokie umiejętności.
Legia i Lechia miały tego wieczoru swoje sytuacje. Po czerwonej kartce mieliśmy szanse, które mogliśmy wykorzystać. Należy jednak pamiętać o słupkach gospodarzy i o ich okazji w ostatniej minucie. Chcieliśmy dzisiaj nadać ton grze i nie dać się stłamsić. Moim zdaniem to się udało.
Analizujemy zespoły, z którymi gramy. Nie mogę jednak potwierdzić, że naszą receptą na dzisiaj było posyłanie dalekich piłek za bocznych obrońców. Chcieliśmy grać zarówno krótkimi, jak i dalekimi podaniami. Zawsze należy dostosować swój styl do przeciwnika.
W pierwszej połowie brakowało nam typowego defensywnego pomocnika. Po przerwie skorygowaliśmy trochę ustawienie, co przyniosło efekt. Krasić i Chrapek wykonali dzisiaj bardzo dobrą pracę. Ponadto starał się im pomagać Sebastian Mila.
Ariel Borysiuk: Faulując, podjąłem ryzyko, co niestety zakończyło się dla mnie czerwoną kartką. Lechia postawiła trudne warunki, a nam ciężko się grało w osłabieniu. Mogliśmy dzisiaj wygrać, ale mogliśmy też przegrać, więc szanujemy jeden punkt. Z tego co słyszałem, to czerwona kartka dla mnie była zasłużona. Miałem sporą stratę do Maka i kiedy udało mi się go dogonić, to postanowiłem zaryzykować. Zdarzyło się, i z perspektywy czasu może bym postąpił inaczej, ale na boisku nie ma czasu na tak długie zastanawianie się. Szkoda straty punktów, być może ta przerwa na kadrę nas wybiła z rytmu. Lechia nastawiła się dzisiaj na ofensywną grę, ponieważ potrzebowali punktów. Naszym stylem też jest atak i może z tego wynikał ten chaos. Było trochę pretensji o to, że zapominaliśmy o obronie. Do tego meczu starałem się podejść tak, jak do każdego innego. Legia to mój dom i tutaj jest mi najlepiej. W Gdańsku spędziłem jednak fajny czas.
Arkadiusz Malarz: Szanujemy jeden punkt, ale jest niedosyt. Prowadziliśmy 1-0 i wydawało się, że w drugiej połowie podwyższymy wynik. Lechia postawiła nam jednak dzisiaj trudne warunki. Jej kontry niejednokrotnie nas zaskakiwały i mieliśmy trochę problemów na skrzydłach. Dla mnie osobiście ten remis to porażka. Zawsze staram się robić swoją pracę, jednak nie chcę sam siebie oceniać. Od tego są inni ludzie - trenerzy i dziennikarze. Miałem nadzieję na komplet oczek, ale trudno, że tak się nie stało. Przed nami regeneracja, wyciągnięcie wniosków i jedziemy dalej. Każdy potrzebuje meczów, aby mieć więcej pewności siebie. To samo tyczy się mnie.
Michał Mak (Lechia): Byliśmy lepszym zespołem od Legii i to my stworzyliśmy sobie więcej sytuacji. Walczyliśmy o trzy punkty, ponieważ wiemy, jaka jest nasza sytuacja w tabeli, ale nie udało się. Nie jesteśmy zadowoleni z takiego rezultatu. Mieliśmy kilka sytuacji, a Legia wyszła z jedną kontrą i od razu zdobyła gola. Legia dominowała w pierwszej połowie? Dziękuje, dobranoc.
Sebastian Mila (Lechia): Nie koncertowaliśmy się na ustawieniu naszej defensywy. Każdy, kto dzisiaj wyszedł na boisko, dał z siebie wszystko. To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Graliśmy z bardzo dobrym rywalem, który dodatkowo gościł nas na swoim stadionie, co na pewno mu pomagało.