|
Mostar - Wtorek, 12 lipca 2016, godz. 18:30 Liga Mistrzów - 2. runda eliminacyjna |
|
HSK Zrinjski Mostar
|
1 (0) |
|
Legia Warszawa
| 1 (0) |
Sędzia: Carlos Clos Gomez (Hiszpania) Widzów: 4500 Pełen raport |
|
|
Po razie w Mostarze
Legia Warszawa zremisowała 1-1 w pierwszym meczu II rundy eliminacyjnej do Ligi Mistrzów ze Zrinjskim Mostar. Spotkanie nie stało na wysokim poziomie i nie zobaczyliśmy zbyt wielu bramkowych sytuacji. Jedynego gola dla gości zdobył Nemanja Nikolić. Dla mistrzów Bośni i Hercegowiny trafił Matija Katanec. Rewanż odbędzie się za tydzień na Łazienkowskiej o 20:45.
Początkowe minuty były spokojne. Pierwszą groźną okazję stworzyli sobie jednak legioniści, kiedy po wrzutce z rzutu rożnego w sporym zamieszaniu żaden z graczy mistrza Polski nie zdołał skierować piłki do siatki. Kwadrans upłynął po znakiem przewagi "Wojskowych", którzy zdecydowanie częściej gościli na połowie przeciwnika. W 28. minucie przebojem w pole karne Zrinjskiego wpadł Adam Hlousek. Jego strzał poszybował jednak wysoko ponad poprzeczką. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem zdecydowanej przewagi podopiecznych Besnika Hasiego. Wyróżniającym się zawodnikiem był Guilherme, który jako jedyny starał się konstruować akcje w ofensywie. Brazylijczyk okupił to kilkoma faulami ze strony rywali.
Cztery minut po zmianie stron swoją szansę wreszcie miał Nemanja Nikolić. Węgier dostał podanie ze środka pola i wyraźnie przestrzelił. Chwilę potem najskuteczniejszy piłkarz poprzedniego sezonu w ekstraklasie był już bardziej dokładny. "Niko" doszedł do piłki zagranej od Thibaulta Moulina i mocnym strzałem nie dał szans Daliborowi Koziciowi. Zrinsjki nie miał na co czekać i szybko rzucił się do odrabiania strat. W 56. minucie swoich kolegów uratował Radosław Cierzniak. Wprowadzony w przerwie bramkarz wygrał pojedynek z jednym z rywali i mistrz Bośni zyskał tylko rzut rożny. Jednak to właśnie po wrzutce z tego stałego fragmentu gry padł remis. Najwyżej w polu karnym wyskoczył Matija Katanec i skapitulować musiał bezradny Cierzniak. Tego dnia obydwie jedenastki grały wolno, co było spowodowane wysoką temperaturą panującą tego dnia w Mostarze. Po godzinie do najwyższego trudu został zmuszony Dalibor Kozić. Bramkarz Zrinsjkiego udanie interweniował po główce Nemanji Nikolicia.
Autor: Wiśnia