Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Wtorek, 19 lipca 2016, godz. 20:45
Liga Mistrzów - 2. runda eliminacyjna
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 28' Nikolić (k)
  • 62' Nikolić
2 (1)
Herb HSK Zrinjski Mostar HSK Zrinjski Mostar
    0 (0)

    Sędzia: Rainville Nicolas (Francja)
    Widzów: 12784
    Pełen raport

    Wypowiedzi pomeczowe

    Besnik Hasi (trener Legii): Po tym meczu widzę dwa pozytywy. Po pierwsze przeszliśmy do kolejnej rundy. Po drugie - zagraliśmy na zero z tyłu. Z pozostałych elementów nie mogę być zadowolony. W pierwszej połowie tempo gry było niskie, zostawialiśmy przeciwnikom zbyt dużo przestrzeni, a oni nie pozwalali nam grać. Było zbyt dużo strat. Kiedy Guilherme wypadł z powodu kontuzji, musieliśmy dokonać zmiany taktyki i systemu gry.

    Nie wszyscy zawodnicy sobie poradzili. Strzeliliśmy bramkę, ale tak naprawdę nie zasłużyliśmy na nią w pierwszej połowie. Musimy grać wyższym pressingiem, bliżej przeciwnika. Później było już nieco lepiej, ale nadal nie tak, jak chcielibyśmy. Dziękuję Arkowi Malarzowi, bo jego kilka interwencji uratowało nas dziś od straty bramki. Obrona nie grała najlepiej. Dobrze spisywał się Michał Pazdan, był pewnym punktem, zawsze starał się znaleźć rozwiązanie, kiedy był przy piłce. Było jednak sporo nieporozumień. Powinniśmy dominować, łatwo wygrać. Cieszy jedynie, że pierwszy raz w tym sezonie nie straciliśmy bramki.

    Nemanja Nikolić strzelił wszystkie trzy gole w tym dwumeczu. On szybko podejmuje decyzje, wie jak zagrać i strzelić. Ostatnio stworzył dużo sytuacji, a bramek nie zdobył, dzisiaj tak. Musi kontynuować dobrą grę i strzelać, bo jest wartościowym zawodnikiem.

    Jeśli ja miałbym decydować, nie chciałbym stracić takiego fantastycznego zawodnika, jak Ondrej Duda. Ma potencjał, który w Legii nie został w pełni wykorzystany. Otrzymał dobrą ofertę, chciał odejść i rozwijać się w innym klubie. Życzę mu wszystkiego najlepszego. Mam dużo pewności, że pracownicy Legii mocno pracują nad transferami. Mecze są często, mamy mało czasu, a do tego dziś straciliśmy Guilherme. Nie mam zbyt wiele opcji na tej pozycji.

    Już podczas przygotowań widzieliśmy, że nie będzie łatwo. Musimy uważać na kontuzje. Jestem dziś rozczarowany, bo po dobrej pierwszej połowie z Jagiellonią, oczekiwałem, że z każdym meczem będzie lepiej, a dziś tego nie było. Pazdan zagrał dobrze, ale Jodłowiec potrzebuje świeżości. Nie jest w pełni gotowy. Ci, którzy dołączyli do nas później, nie do końca rozumieli akcje, w pewnych momentach nie reagowali. Przed nami mecz prawdopodobnie z Trenczynem. Widzieliśmy już ich spotkania, obejrzymy jutrzejsze. Nie zrobimy w tydzień 10 transferów, wiec musimy szukać najlepszych rozwiązań.

    Vinko Marinović (trener Zrinjskiego): Przyjechaliśmy do Warszawy, licząc na dobry wynik i to, że będziemy grać tak, jak w drugiej połowie w Mostarze. Na początku nam się to udawało, ale pod koniec pierwszej połowy Legia zdobyła bramkę na 1-0. Mieliśmy szanse na wyrównanie, jednak nie udało się.
    Legia była od nas lepsza i było to widać. Wydaje mi się jednak, że rozegraliśmy dobre spotkanie. Legia przeszła do kolejnej rundy. Życzę jej wszystkiego najlepszego w kolejnych spotkaniach eliminacyjnych do Ligi Mistrzów. Legia niczym nas dziś nie zaskoczyła. Skład również nie był niespodzianką. Jedyną niewiadomą stanowił Michał Pazdan - nie byliśmy pewni czy zagra. Klasę pokazał Nemanja Nikolić, ale to także nas nie zaskoczyło.

    Igor Lewczuk: Jesteśmy na takim etapie, że awans do kolejnej rundy był obowiązkiem. Faktycznie, można powiedzieć, iż kilka razy Arek Malarz uratował nas przed stratą gola. Dla nas liczy się tylko wygrana. To jest teraz najważniejsze. Dla Michała Pazdana był to pierwszy mecz po przerwie. Nie było jednak po nim widać, żeby odstawał fizycznie. Sztab szkoleniowy będzie musiał teraz dobrać takie obciążenia, aby zawodnicy którzy grali na Euro byli w jak najlepszej dyspozycji. Po pierwszym meczu ze Zrinjskim myślałem, że w rewanżu będzie łatwiej. Nie wiem czy dzisiejszy obraz gry wynikał z naszej dyspozycji, czy z dobrego przygotowania rywali. Teraz pora, aby o tym wszystkim zapomnieć i przygotować się do kolejnego meczu ze Śląskiem Wrocław. Zwycięstwo u siebie jest ważne. Potrzebujemy potwierdzenia, że pod wodzą nowego trenera idziemy w dobrym kierunku. Mamy nadzieję, że teraz będziemy odnosili zwycięstwa.