|
Dublin - Środa, 17 sierpnia 2016, godz. 20:45 Liga Mistrzów - 4. runda eliminacyjna |
|
Dundalk FC
|
0 (0) |
|
Legia Warszawa
- 56' Nikolić (k)
- 90+3' Prijović
| 2 (0) |
Sędzia: Deniz Aytekin (Niemcy) Widzów: 30417 Pełen raport |
|
|
Krok od marzeń!
Legia Warszawa wygrała 2-0 w pierwszym meczu ostatniej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów! Mistrzowie Polski ograli Irlandczyków po trafieniach Nemanji Nikolicia i Aleksandara Prijovicia. Pierwsza połowa była w wykonaniu gości bardzo słaba, lecz po zmianie stron wszystko wyglądało już lepiej. Czekamy na rewanż na Łazienkowskiej, jednak takiej szansy nie można już wypuścić!
Pierwsze minuty meczu to spora niedokładność w szeregach obydwu drużyn. Szczególnie widoczna była on u podopiecznych Besnika Hasiego, którzy wydawali się niezwykle stremowani rangą tego starcia Piłkarze Dundalk nie zamierzali długo czekać i chcieli szybko wykorzystać błędy legionistów. W 3. minucie z daleka huknął Patrick McEleney, lecz piłka przeleciała nad poprzeczką. Niebawem natrudzić się już musiał Arkadiusz Malarz. Bramkarz mistrzów Polski w świetnym stylu wybił futbolówkę zmierzającą do bramki po zaskakującej centrze Daryla Horgana. Z biegiem czasu Irlandczycy zaczęli czuć się coraz pewniej, a przyjezdni mieli kłopoty z konstruowaniem akcji na połowie gospodarzy. W 22. minucie wreszcie okazję miał polski zespół, kiedy z rzutu wolnego prosto w mur trafił Nemanja Nikolić.
Chwilę potem Langil spróbował niesygnalizowanego strzału z ostrego kąta i z najwyższym trudem swoich kolegów uratował Gary Rogers. W 26. minucie Michał Kucharczyk strzelił z dystansu. Uczynił to jednak zdecydowanie zbyt mało dokładnie. Dundalk miał przewagę w środku pola, co mógł wykorzystać kilku minut przed przerwą. Aktywny tego dnia Daryl Horgan wpadł w szesnastkę legionistów, gdzie został w ostatnim momencie uprzedzony przez Igora Lewczuka. Do gwizdka oznaczającego koniec pierwszej połowy nie działo się już zbyt wiele i obydwie jedenastki zeszły do szatni przy bezbramkowym remisie.
Tuż po przerwie do ataku ruszyli gracze Dundalk. W 49. minucie mocno strzelał jeden z Irlandczyków i pewnie na linii zachował się Arkadiusz Malarz. Sześć minut potem środkiem pola pobiegł Vadis Odjidja-Ofoe, podał do szarżującego Nemanji Nikolicia, ten minął bramkarza i podał do Steevena Langila. Próba pomocnika została zablokowana przez defensora ręką i sędzia słusznie odgwizdał rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił reprezentant Węgier i Legia wyszła na prowadzenie.
Irlandczycy nie zamierzali szybko składać broni. Po godzinie gry jeden z nich przymierzył z rzutu wolnego i pewnie interweniował Arkadiusz Malarz. Chwilę potem odpowiedzieli legioniści. Steeven Langil dorzucił z prawego skrzydła, świetną szansę miał Michał Kucharczyk, który przegrał pojedynek z Garym Rogersem. Od czasu strzelenia gola gra mistrzów Polski wreszcie zaczęła wyglądać lepiej. Wydaję się, że spadł im z serca ogromny kamień, który do tej pory plątał nogi. W 67. minucie z dystansu huknął Tomasz Jodłowiec, ale trafił wprost w bramkarza przeciwników. Podopieczni Besnika Hasiego wreszcie zaczęli częściej utrzymywać się przy piłce, dlatego akcje Irlandczyków miały miejsce z dala od Arkadiusza Malarza. W samej końcówce Dundalk kilkukrotnie zagroził "Wojskowym", lecz dzięki dobrej postawie całego bloku defensywnego udało się dowieźć skromną, ale bardzo ważną zaliczkę. W doliczonym czasie gry Jodłowiec do wybiegającego Prijovicia i... drugi gol dla Legii!
Autor: Wiśnia