|
Chorzów - Niedziela, 28 sierpnia 2016, godz. 18:00 Ekstraklasa - 7. kolejka |
|
Ruch Chorzów
|
0 (0) |
|
Legia Warszawa
- 39' Nikolić
- 76' Grodzicki (sam.)
| 2 (1) |
Sędzia: Daniel Stefański Widzów: 9000 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Besnik Hasi (trener Legii): Zdobyliśmy trzy punkty i to dla nas najważniejsze. Mecz nie miał dziś zbyt dużego tempa, ale było to spowodowane wysoką temperaturą. Mieliśmy 3-4 sytuacje i dwie wykorzystaliśmy. Długo graliśmy, zanim strzeliliśmy drugą bramkę, a to zawsze jest niebezpieczne. Był dziś duch zespołu, mamy jeszcze kilka elementów do poprawy, ale najważniejsze, że po awansie do Ligi Mistrzów zdobyliśmy trzy punkty w lidze.
Nie wiem, czy Nemanja Nikolić zostanie w Legii. Gdybym wiedział na 100% - powiedziałbym. Wiele może się jeszcze wydarzyć przez te kilka dni, a może nic się nie wydarzy i "Niko" zostanie. Jeśli odejdzie, będę rozczarowany. Strzelił dziś dwie bramki.
Waldemar Fornalik (trener Ruchu): Do momentu straty bramki graliśmy całkiem niezły, solidny mecz. Konstruowaliśmy akcje, mieliśmy niezłą sytuację po rzucie wolnym. Bramka dla Legii nas rozbiła. Na wpół zdobyliśmy ją razem z Legią, w takiej sytuacji ciężko się zespołowi podnieść. Bramka w pierwszej fazie była przypadkowa, piłka odbiła się od Rafała i było po meczu. Dzisiaj zagrał napastnik, który dopiero się uczy. To nie była dla nas dobra sytuacja. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach dołączy do nas 2-3 napastników.
Bartosz Bereszyński: Uważam, że byliśmy stroną, która kontrolowała spotkanie przez większość czasu. Wiadomo, że to jest mecz piłki nożnej i nie da się uniknąć chwil dekoncentracji, ale dzisiaj Ruch nie miał zbyt wielu okazji. Jako drużyna zagraliśmy konsekwentnie i skutecznie. Do tej pory to Liga Mistrzów była naszym priorytetem, celem, marzeniem. Cała Warszawa, cała Polska na to czekała.
Teraz musimy zrobić wszystko, aby upragnioną Champions League dała nam ekstraklasa. Dążymy do tego, aby obronić tytuł. Cel w europejskich pucharach osiągnęliśmy i skupiamy się na krajowym podwórku.
Za nami dość intensywny okres, więc 1-2 tygodnie bez większej presji meczowej dobrze nam zrobi. Szczególnie, że będzie okazja potrenować razem jako zespół.
Igor Lewczuk: Cieszy zwycięstwo, a także sam wynik, czyli dwie bramki strzelone i "zero z tyłu". Szczególnie, że z Ruchem w Chorzowie nie zawsze łatwo się gra. Mamy nadzieję, że w lidze będziemy radzić sobie coraz lepiej. Aczkolwiek ciśnienie w Legii było, jest i będzie. To nie jest tak, że myśleliśmy o Lidze Mistrzów, a o ekstraklasie już nie. Owszem, zdajemy sobie sprawę z tego jakie osiągamy wyniki.
Michał Kucharczyk: Uraz ciągnie się za mną od jakiegoś czasu i dzisiaj ból nie pozwolił dotrwać do końca spotkania. Na szczęście dla mnie zbliża się przerwa na kadrę, więc ze sztabem medycznym będziemy robić wszystko, abym był gotowy do gry za dwa tygodnie.
Od samego początku obie strony się wzajemnie badały. Jednak gospodarze nie stworzyli żadnej klarownej sytuacji. Natomiast my mieliśmy swoje okazje i efektem tego były dwie bramki. Gdybyśmy popracowali nad ostatnim podaniem, to rezultat mógłby być nieco inny. Owszem, dochodzimy do okazji, ale brakuje tych kluczowych zagrań. Także teraz będzie trochę czasu, aby popracować również nad tym elementem gry.
Nemanja Nikolić: Za nami ciężkie spotkanie, z rywalem, który dobrze spisuje się na własnym boisku. Niemniej jednak to my byliśmy stroną przeważającą i kontrolowaliśmy przebieg meczu. Uważam, że będziemy prezentować się w krajowych rozgrywkach tak jak dziś, to nie będziemy mieć problemów.
Po eliminacjach Ligi Mistrzów, skupiamy się na ekstraklasie. Oczywiście nie chcę powiedzieć, że liga zaczyna się dla nas dzisiaj, ale priorytetem dla nas był awans do fazy grupowej Champions League. Chcieliśmy wykorzystać tę szansę. Szczególnie, że już od dłuższego czasu mówiło się, ile to już lat polski zespół nie grał w tych rozgrywkach. Mogę powiedzieć, że będziemy mieli okazję zmierzyć się z atrakcyjnymi rywalami, jak choćby Real Madryt. To będzie dla nas duże doświadczenie.
Co do mojej osoby i transferu... Okienko jest otwarte od jakiegoś czasu i jeszcze trochę będzie... Jednak decyzję odnośnie przyszłości podejmiemy wspólnie z klubem.