|
Warszawa - Środa, 14 września 2016, godz. 20:45 Liga Mistrzów - 1. kolejka |
|
Legia Warszawa
|
0 (0) |
|
Borussia Dortmund
- 7' Goetze
- 15' Papastathopoulos
- 18' Bartra
- 51' Guerreiro
- 76' Castro
- 86' Aubameyang
| 6 (3) |
Sędzia: Siergiej Karasiow (Rosja) Widzów: 27304 Pełen raport |
|
|
Sroga lekcja
W środowy wieczór Legia Warszawa dostała srogą lekcję w swoim pierwszym meczu w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski przegrali z Borussią Dortmund aż 0-6, będąc słabszym od swojego rywala w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. Tak naprawdę pojedynek był rozstrzygnięty już po pierwszych 30 minutach, kiedy Borussia trzykrotnie pokonała Arkadiusza Malarza.
Od początku meczu Legia chciała oddalić grę od własnego pola karnego, wykorzystując szybkiego na skrzydle Steevena Langila. Ta sztuka udawała im się jednak zaledwie przez pierwsze siedem minut. Wówczas z lewej strony dośrodkował jeden z gości, a w polu karnym skuteczną główką popisał się jeden z niższych na boisku Mario Goetze. Niebawem Borussia przyspieszyła po raz drugi. Tym razem za plecy warszawskich obrońców wbiegł Pierre-Emerick Aubameyang, lecz Arkadiusz Malarz świetnie zachował się świetnie w sytuacji sam na sam i uratował mistrzów Polski przed stratą gola. Kwadrans po pierwszym gwizdku arbitra wicemistrzowie Niemiec byli już bardziej skuteczni. Kolejne dośrodkowanie z lewej strony, wygrana główka Sokratisa Papasthopoulosa i Malarz znów musiał skapitulować.
Za kilka chwil bramkarz stołecznej drużyny odbił mocną próbę z rzutu wolnego, lecz wprost do zawodnika drużyny przeciwnej. Po krótkim zamieszaniu z najbliższej odległości trzecią bramkę zdobył Marc Bartra. Legia na boisku kompletnie nie istniała, natomiast wicemistrzom Niemiec wychodziło tego dnia dosłownie wszystko. W 31. minucie celnie z rzutu wolnego dośrodkował Mario Goetze, ale uderzenie głową z najbliższej odległości zdołał wyłapać Malarz. Przewaga przyjezdnych była widoczna w każdym elemencie. Wkrótce Pierre-Emerick Aubameyang wyprzedził na kilku metrach Macieja Dąbrowskiego i zabrakło mu niewiele, aby przelobować wysuniętego golkipera gospodarzy.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie, co pierwsza. Borussia Dortmund szybko strzeliła bramkę, a jej autorem był Raphael Guerreiro. Legia starała się grać z kontry, ponieważ rywale pomimo wysokiego prowadzenia grali bardzo wysoko. W 57. minucie legioniści oddali wreszcie celne uderzenie, ale próba Steevena Langila nie mogła zaskoczyć Romana Burkiego. Po godzinie gry skrzydłem ruszył niesamowicie szybki Aubameyang, zostawiając w tyle całą defensywę Legii. Dogranie napastnika do partnera z drużyny było jednak niedokładne. Legia odpowiedziała za kilka chwil, gdy po świetnej centrze z lewej strony bliski szczęścia był wprowadzony Michaił Aleksandrow.
Kwadrans przed końcem kolejny gol dla Borussii. Gonzalo Castro przebywał na boisku zaledwie minutę, ale w pierwszym kontakcie z piłką udało mu się pokonać Arkadiusza Malarza. Obraz gry był taki sam od początku do końca. Niemcy mieli wszystko pod kontrolą, a sporadyczne zrywy gospodarzy nie robiły na nich żadnego wrażenia. W samej końcówce dzieła zniszczenia dopełnił Pierre-Emerick Aubameyang, pokonując w sytuacji sam na sam Arkadiusza Malarza.
Autor: Wiśnia